#3 WYJĄTKOWY DZIEŃ

2.2K 69 12
                                    

Każdy mój dzień od miesiąca wyglądał tak samo: Cały dzień spędzałem w szpitalu z Sam, często także tam nocowałem, albo w motelu, w którym chwilowo mieszkałem, ale nie spędzałem tam dużo czasu, zawsze jak najszybciej starałem się wrócić do mojej ukochanej, aby ją wspierać. Na szczęście moi rodzice wysyłają mi pieniądze, żebym póki co nie musiał przejmować się pracą. Myślę że tak samo w życiu Sam zapanowała rutyna. Blond włosa cały czas tylko chodzi na rehabilitację, a po nich siedzi w pokoju. Oczywiście ten czas spędzamy razem, więc nie mogę powiedzieć, że jest on zmarnowany. Mimo to wiem, iż Sam potrzebuje czegoś więcej, żeby mieć siły dalej się starać i toczyć walkę ze swoim organizmem. Dzisiaj będzie wyjątkowy dzień.

Wszedłem do pokoju Sam i uśmiechnąłem się do niej szeroko.

-Cześć – przywitała się dziewczyna nie odrywając oczu od ekranu telewizora.

-Ubieraj się – oznajmiłem pełen entuzjazmu.

Dziewczyna spojrzała na mnie pytająco ze znudzoną miną.

-Zaraz tutaj zapuścisz korzenie i już nigdy nie wyjmiemy cię z tego łóżka – zażartowałem.

-Bez przesady – zaśmiała się lekko.

-Nie bez przesady tylko tak, muszę o ciebie zadbać, więc zabieram cię na najcudowniejszą randkę.

-Nic nie pobije nocy w San Francisco na Twin Peaks – wspomniała z rozmarzeniem.

-Skoro tak bardzo ci się tam podobało to obiecuję ci, że gdy skończysz rehabilitacje cię tam zabiorę – uśmiechnąłem się szeroko.

Dziewczyna odwzajemniła mój uśmiech, a ja do niej podszedłem by skraść słodkiego buziaka.

-Teraz się zbieramy – oznajmiłem uśmiechając się szeroko.

Pomogłem Sam się ubrać, a następnie wziąłem ją na ręce i przeniosłem na wózek inwalidzki.

-Ludzie będą się gapić – zaczęła marudzić pod nosem.

Schyliłem się do niej i spojrzałem prosto w oczy.

-To normalne, że ludzie się patrzą na tak przepiękną dziewczynę – powiedziałem głaszcząc ją po policzku.

Na policzkach mojej ukochanej pojawiły się rumieńce, a ona sama delikatnie zaczęła się uśmiechać. Uderzyła mnie delikatnie w ramię , a ja się zaśmiałem z jej reakcji.

-Nie przejmuj się, maleńka, to nic złego, że ludzie się patrzą, nie przejmuj się nimi. Najważniejsze jest to, że jesteśmy razem- oznajmiłem czule.

Pocałowałem ją w czoło i się podniosłem.

-Gotowa na wycieczkę? – zapytałem z podekscytowaniem.

-Z tobą zawsze – zaśmiała się wymachując zabawnie rękoma.

Po wyjściu na świeże powietrze Sam od razu wzięła głęboki wdech, a na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech. Światło słoneczne delikatnie otulało jej twarz. Dziewczyna przymknęła oczy i delektowała się tym ciepłem. Staliśmy tuż przed szpitalem, ale ja nie potrafiłem ruszyć się dalej. Podziwiałem jej piękno. Nie mogłem oderwać od niej oczu. Sam jest moim ideałem.

-Cały dzień spędzimy w tym miejscu? – zaśmiała się.

Dopiero po jej słowach się ocknąłem i zacząłem pchać wózek.

-Mam zaplanowany dla nas cudowny dzień, zobaczysz spodoba ci się.

-A jak nie będę mogła wnieść jakąś reklamacje czy coś? – zapytała niby poważnie, ale w jej głosie słychać było, że nie może powstrzymać rozbawienia –Jakaś wymiana chłopaka na nowszy model? – dopytała gdy nie usłyszała z mojej strony żadnej odpowiedzi oprócz śmiechu.

Let's be FOREVER ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz