Siedziałaś w sypialni i myślałaś o kilku rzeczach. Nagle przyszedł do ciebie Lawliet.
-Masz czas? - zapytał
-Tak, a co?
-Chodzi o tę sprawę nad którą siedzę. Mogłabyś teraz pójść ze mną do mojego wieżowca? Chciałbym przedstawić cię reszcie.
Przez chwile zabrzmiało to jakbyście już byli w związku.
-W porządku - odpowiedziałaś.
Wyszliście obaj z akademika, z tą różnicą że L miał kupę babeczek w rękach, a ty tylko torebkę.
-Poczekaj, sprawdzę spis tramwajów - zatrzymałaś chłopaka
-Nie ma takiej potrzeby - odpowiedział.
Popatrzyłaś na niego zaskoczona. Detektyw wyciągnął telefon z kieszeni i zaczął do kogoś dzwonić. Postnowiłaś nie podsłuchiwać i oddaliłaś się kawałek. Po kilku minutach czarnowłosy podszedł do ciebie i powiedział:
-Za moment będzie tu mój szofer.
Znów popatrzyłaś na niego zaskoczona.
-Ty masz szofera?
Chłopak się zaśmiał.
-No, tak.
Po chwili pod akademik przyjechała limuzyna z przyciemnionymi szybami. "Mam wrażenie że ten człowiek jest miliarderem"-pomyślałaś. Wsiedliście do samochodu. Rozejrzałaś się dookoła. Samochód był dość dobrze wyposażony i zawierał wszelkie luksusy. Zorientowałaś się że L patrzy na ciebie z wytrzeszczonymi oczami (oczywście w pozycji wiadomej). Udałaś że nie widzisz i lekko się zaczerwieniłaś.
-Masz lukier na twarzy - powiedział, nadal wpatrując się w ciebie z wytrzeszczem
-Co? - wytrącił cię z myśli
-Masz lukier na policzku - powtórzył, jeszcze bardziej wpatrzony.
Wyciągnęłaś z torebki lusterko i faktycznie dopatrzyłaś się lukru. Chciałaś go wytrzeć, jednak chłopak złapał cię za nadgarstek, a wasze twarze były bardzo blisko siebie. Zrobiło ci się gorąco i wyglądałaś jak pomidor. Chciałaś coś powiedzieć, ale byłaś sparaliżowana i nie mogłaś nic zrobić. Czekałaś tylko co będzie dalej. W tym momencie uświadomiłaś sobie że siedzisz w małym, ciasnym pomieszczeniu (bo przecież limuzyna wcale nie jest wielka) z cukroholikiem, który na sam widok słodyczy szaleje. W tym momencie poczułaś coś wilgotnego na policzku. Odwróciłaś wzrok i zobaczyłaś jak chłopak zlizuje z ciebie resztki lukru z ogromną starannością. W końcu zszedł ci z kolan, stanął, przełknął ślinę, oblizał się i odwrócił wzrok.
CZYTASZ
Księga I <Gdzie jest Lawliet?>
FanfictionWłaśnie dostałaś się na wymarzone studia. Już pierwszego dnia poznajesz najlepszego detektywa na świecie. Szczęście Ci sprzyja, do pewnego czasu. Czy jesteś gotowa na nową zagadkę, spotkanie z porywaczem, walkę z demonem oraz nieziemskie emocje?