Eight zapukała do pokoju Allison i weszła do środka. Alli leżała na łóżku, przeglądając magazyny młodzieżowe.
— Alli, mam pomysł.— brunetka wskoczyła na jej łóżko, kładąc się obok siostry.
— Mhm, jaki?— zapytała, składając magazyn. Rzuciła go na inny fotel i spojrzała na siostrę.
— Chłopcy robią imprezę, dlatego my zrobimy sobie babski wieczór. Będzie z nami Vanya, oczywiście. Ona podsunęła mi ten pomysł.— oznajmiła Eight, a Allison uśmiechnęła się szeroko.
— Wchodzę w to.— uśmiechnęła się i przewróciła na plecy. Jej głowa zwisała z łóżka, a po chwili Eight ułożyła się tak samo.— A jak się czujesz?
— Dobrze, nawet bardzo dobrze. Od trzech dni podrząd już nie wymiotuję. To chyba dobry znak.— uśmiechnęła się w stronę siostry.
— A Five? Jak odbiera to, że zostanie tatusiem?— zapytała zaciekawiona. Niezbyt często rozmawiały.
— Też dobrze.— zaśmiała się.— Wieczorami, gdy leżymy w łóżku, rozmawia do mojego brzucha, puka w niego, a nawet śpiewa kołysanki.
— Co ty gadasz?— mulatka podniosła się do pozycji siedzącej, a Eight zrobiła to samo.
— Oczywiście, gdy się obudzi, a ja jeszcze śpię, to również do niego mówi. Jest przesłodki...— uśmiechnęła się Eight.— W takim razie do zobaczenia o osiemnastej.— dodała i wyszła z pokoju siostry.
O godzinie wpół do szóstej, Eight i Vanya na biurku dziewczyny rozstawiły różne przekąski, truskawki z bitą śmietaną, gofry z nutellą i wiele innych słodkości. Rozłożyły poduszki na podłodze, Allison przyniosła lakiery do paznokci i maseczki oraz kosmetyki. W pokoju było bardzo przytulnie.
O godzinie osiemnastej już wszystkie siedziały na łóżku i plotkowały. Allison i Vanya kręciły Eight papiloty, a ona odpowiadała im na pytania.
— Lepiej opowiedz Vanyi, co robi Five wieczorami...— Alli zaśmiała się, a Eight wraz z nią. Vanya tylko zmarszczyła brwi, nie wiedząc, o co chodzi.
— Ach, tak.— mruknęła Eight.— Zwykle rano i wieczorem Five rozmawia z moim brzuchem. Sądzi, że dziecko go słyszy, poniekąd to prawda.— oznajmiła, a Vanya westchnęła.
— Przecież wiem. Wszystko słyszę, a szczególnie te kołysanki, które śpiewa.— wszystkie trzy wybuchnęły śmiechem.— Byłby naprawdę dobrym wokalistą.
— Widzisz Five'a z gitarą na scenie?— zapytała roześmiana Eight, wyobrażając to sobie.
— Byłoby śmiesznie.— przyznała Alli.— A który masz już miesiąc?
— Leci czwarty.— odpowiedziała Eight, a dziewczyny pisnęły podekscytowane, czyli jak zawsze, kiedy słyszały cokolwiek o ciąży Eight.
— Masz już brzuszek?— zapytała Vanya. Nie było go widać, bo Eight zwykle chodziła w za dużych koszulach Five'a lub w jego bluzach.
— Tak, ale nie duży.— Eight wzruszyła ramionami, a na twarzach Allison i Vanyi pojawiły się uśmiechy.
— A czujesz już ruchy?— zapytała zaciekawiona mulatka, patrząc na siostrę.
— Nie, jest jeszcze za wcześnie, aczkolwiek wydawało mi się ostatnio, że coś czułam.— wyjaśniła brunetka, a Alli skinęła głową.
Po chwili drzwi otworzyły się, a w nich stała Grace z tacką, na których były trzy kubki pełne parującej herbaty malinowej.
— Skarbeńki, przyniosłam wam coś do picia.— oznajmiła mama z szerokim uśmiechem, stawiając tacę na szafce nocnej.
— Dziękujemy, mamo.— odpowiedziała Eight i również uśmiechnęła się w stronę mamy.
CZYTASZ
Eight Hargreeves • Number Five
Fanfiction[𝐂𝐨𝐦𝐩𝐥𝐞𝐭𝐞𝐝] [𝐰𝐨𝐫𝐝 𝐜𝐨𝐮𝐧𝐭: 𝟑𝟗,𝟒𝟏𝟑] ☕ Oto historia, pełna miłości pewnej dwójki, która dotychczas żyła w przekonaniu, że nie mogą się zakochać, że nie mogą być razem, bo „tak nie wypadało". [𝐅𝐢𝐯𝐞 𝐇𝐚𝐫𝐠𝐫𝐞𝐞𝐯𝐞𝐬 × 𝐎𝐂] ...