Nie przedłużając:
~ Eight oraz Five mają po dwadzieścia trzy lata,
~ Eleven i Ana istnieją, mają po siedem lat,
~ bonus nie zalicza się do treści książki.☕
Dziś był bardzo ważny dzień, jak i dla Eight i dla Five'a, mianowicie ich ślub oraz wesele. Allison i Vanya pomagały jej się przygotować, będąc w pokoju jej oraz Five'a. Brunet na ten czas wyniósł się do pokoju Bena.
Na samym początku Allison zrobiła Eight makijaż. Nałożyła trochę podkładu i korektora, aby zakryć niedoskonałości. Później użyła pudru, bronzera i rozświetlacza. Na samym końcu powieki Eight pomalowała cieniem, usta szminką oraz zrobiła jej kreski (A raczej Eight sama sobie je zrobiła, bo Allison wydłubałaby jej oko).
W międzyczasie Vanya ułożyła jej włosy. Użyła bardzo dużo lakieru do włosów oraz wielu wsuwek, ale w końcu udało jej się osiągnąć wymarzony efekt. Wpięła jej ozdobną spinkę oraz wybrała kolczyki. Grzywka Eight ciągle pokrywała jej czoło. Nigdy jej nie ścięła, uwielbiała ją.
Allison zajęła się jej paznokciami. Lekko przedłużyła, pomalowała na biały, matowy lakier oraz ozdobiła je cyrkoniami, aby wyglądały bardziej zjawiskowo.
W końcu Eight założyła swoją wymarzoną suknię ślubną. Dwa tygodnie wcześniej była z siostrami w salonie, aby ją wybrać. Była ona duża, rozkloszowana z tiulem i koronką. Od razu ta suknia się jej spodobała i wiedziała, że to w niej wyjdzie za mąż.
Założyła zwykłe, białe koronkowe szpilki. Oczywiście uważała, że się w nich zabije lub wbije Five'owi obcas w stopę, ale gdy Allison i Vanya zaczęły krzyczeć, bez problemu je założyła.
Vanya podała jej bukiet ślubny, a Eight była już gotowa.
- Wyglądasz ślicznie, mamusiu.- odezwała się Anastacia, która patrzyła w swoją mamę jak zahipnotyzowana. Cały czas przyglądała się temu, jak ciocia Vanya i ciocia Allison pomagają Eight przygotować się do ślubu.
Natomiast Eleven spędzał czas z Five'em i wujkami. Z pokoju Bena dochodziło wiele krzyków i przekleństw, dlatego Eight martwiła się, i chciała iść tam i wziąć stamtąd Elevena, ale Ana ją zatrzymała.
- Dziękuję. Ty też, moja księżniczko.- odpowiedziała, zniżyła się do poziomu córki i wzięła jej małe rączki w swoje dłonie.
Założyła kosmyk włosów za jej ucho i ucałowała jej czoło, zostawiając na nim ślad swojej szminki. Anastacia była ubrana w jasno-różową sukienkę z kokardką w pasie.
- Eight, zostało piętnaście minut do mszy.- oznajmiła Allison, patrząc na zegarek na swojej lewej ręce.
Eight podniosła się, puszczając ręce córki, wygładzając niewidoczną fałdkę na spódnicy swojej sukni. Obejrzała się w lustrze, obracając wokół własnej osi.
- Ana, ty i El macie być grzeczni i słuchać wujka Klausa oraz wujka Dave'a. Jeżeli usłyszymy z tatusiem, że byliście niegrzeczni, dostaniecie karę. Zrozumiano?- zapytała udając groźną, lecz po chwili uśmiechnęła się czule w stronę córki.
- Powiedz to El'owi, mamusiu.
- Tatuś na pewno już mu to przekazał.- odpowiedziała i mrugnęła do niej, przez co dziewczynka się roześmiała.- Baw się dobrze. Kocham cię, Ana.
- Ja ciebie też, mamusiu.
Odpowiedziała brunetka i wyszła z pokoju, machając do Allison i Vanyi. Klaus i Dave mieli opiekować się młodymi, ponieważ para młoda nie bardzo będzie miała na to czas. Klaus przysiągł, że nie tknie alkoholu, dlatego Five i Eight mu zaufali.
CZYTASZ
Eight Hargreeves • Number Five
Fanfiction[𝐂𝐨𝐦𝐩𝐥𝐞𝐭𝐞𝐝] [𝐰𝐨𝐫𝐝 𝐜𝐨𝐮𝐧𝐭: 𝟑𝟗,𝟒𝟏𝟑] ☕ Oto historia, pełna miłości pewnej dwójki, która dotychczas żyła w przekonaniu, że nie mogą się zakochać, że nie mogą być razem, bo „tak nie wypadało". [𝐅𝐢𝐯𝐞 𝐇𝐚𝐫𝐠𝐫𝐞𝐞𝐯𝐞𝐬 × 𝐎𝐂] ...