[21 maja 2017 — niedziela]
Spojrzałam z rozpaczą na Francję. Blondyn siedział wygodnie na kanapie w salonie i ze zmarszczonym czołem wpatrywał się w moją prezentację maturalną na język polski. Jutro na godzinę dziewiątą miałam egzamin ustny, a mnie głowa już pękała od ciągłej nauki, w którą wkładałam wiele serca i energii przez ostatni miesiąc. Odłożyłam wszystkie spotkania z rodziną oraz, ku niezadowoleniu Neli, wszystkie spotkania z przyjaciółmi. Schudłam jeszcze bardziej, bo ze stresu mało co jadłam. Pisemne egzaminy z matematyki, polskiego, angielskiego, biologii i historii miałam odhaczone. Zostały mi jedynie ustny angielski i polski.
Dodatkowo zdziwiło mnie, że wraz ze mną do matury przystępował Feliciano. Romano miał wyjebane na polską maturę, ale Północny tak się podjarał, że siedział przy książkach równie długo i często jak ja.
Pojebany.
— No i? — Zaczęłam się niecierpliwić.
— Długie.
— Takie ma być, w końcu mam mówić przez kwadrans. To mogę już zaczynać? — Ze zniecierpliwienia zatupałam stopą.
— Tak. Ładnie napisałaś.
— Dziękuję. No to wio... — Wzięłam głęboki oddech i zarecytowałam: — „W życiu człowieka często...
— Zapomniałaś o „Szanowna komisjo, tematem mojej prezentacji..." — przerwał mi Francis.
— Nie zapomniałam, tylko celowo pominęłam.
— Nie pomijaj, mów całość~.
Westchnęłam głęboko, ale powiedziałam spokojnie:
— „Szanowna komisjo, tematem mojej prezentacji jest..."
— Ma chérie, może przebierzesz się w spódniczkę, by wyglądało to na prawdziwą próbę generalną~?
— Co? — Zdziwiłam się. — A co mi da spódniczka w przećwiczeniu tekstu?
— Tobie nic, ale ja bym sobie popatrzył na twoje nogi.
— Masz się skupić na tym co mówię, a nie na moich nogach! — Prawie oplułam się ze zdenerwowania, a blondyn pokręcił głową.
— Non, non, non. Nic tak nie przyciąga uwagi mężczyzny, jak zgrabne szyny i ponętna stacja.
— Się kolejarz, kurwa, znalazł — burknęłam. — Skup się na tym co mówię! Ostatni raz cię proszę.
— Dobrze, już dobrze...
— „Szanowna Komisjo, tematem mojej prezentacji jest tragizm człowieka uwikłanego w czas historyczny. W życiu człowieka często zdarzają się nieprzyjemne zrządzenia losu, kiedy to jednostka staje się żywą zabawką historii...". Co znowu? — przerwałam widząc jego minę.
— Zastanawiam się, w jakim kolorze bikini byłoby ci do twarzy.
— Kyrje Elejson.
— Ale mów, mów~.
Przymknęłam oczy modląc się o cierpliwość, wzięłam kilka głębokich oddechów i policzyłam w myślach do dziesięciu. Do dziesięciu Missisipi.
— „Szanowna Komisjo, tematem mojej prezentacji jest tragizm człowieka uwikłanego w czas historyczny. W życiu człowieka często zdarzają się nieprzyjemne zrządzenia losu, kiedy to jednostka staje się żywą zabawką historii. Jednym z najokrutniejszych momentów historycznych jest niewątpliwie wybuch wojny, gdzie człowiek z każdej strony narażony jest na niebezpieczeństwo...". CO ZNOWU?!

CZYTASZ
Hetalia Axis... Poland?! - Tom 1 ✓
FanfictionBella zakochała się w wampirze. Julie w zombie. Niejednej dziewczynie serce zabiło mocniej dla wilkołaka. A gdyby tak dziewczyna, zwykła polska licealistka o mentalności Jasia Fasoli, zakochała się w personifikacji Państwa? To oznaczałoby tylko jedn...