Hermiona i Fred już od dawna byli razem. Ron był temu przeciwny, ale pozostali zaakceptowali ich związek.
Jednak niedawno była bitwa o Hogwart. Zginęło wiele osób w tym jej Fred.
Opłakiwała go cała rodzina l. Jednak Hermiona nie potrafiła tego znieść. Ten ból był nie do zniesienia.
Nie potrafiła żyć bez jej Fred'a. Wiedziała że przyjaciele będą opłakiwać ją po jej śmierci. Wiedziała o rum i czuła się z tym źle.
Ale myśl że będzie musiała że bez jej Fredzia była gorsza... Stanęła na końcu wieży astronomicznej.
Pomyślała o Harry'm, Ron'ie, Ginny, rodzicach. Pożegnała ich w myślach, a następnie skoczyła. Już nie było powrotu.
— Nie długo będziemy razem Fred — szepnęła do siebie, a następnie nastał ból, a po Nim ciemność.
Kilka dni później odbył się pogrzeb Hermiony Granger i Fred'a Wesley'a. Zostali pochowani razem...
Byli jak Ying i Yang... ale podobno przeciwieństwa się przyciągają? Prawda?
<> <> <>
Rozdział pisany dla zosiaczek11 ⭐️ Mam nadzieje że Ci się podoba.
Emilly__Prime