Polszanka wybacz, ale nie mam weny tego całkowicie dokończyć, leniwa ze mnie klucha
Więc sam obrazek miał być trochę metaforą ostatnich miesięcy wojny, dlatego ZSRR jest taki ucieszony, a te jakby aureole są odniesieniem do jednego obrazu Lucyfera, którego już niestety nie pamiętam, bo obrazek był zaczęty z 3 miesiące temu, ale ta od Rzeszy oznaczała cierpienie, a ta od ZSRR krwawe zwycięstwo czy jakoś tak, już naprawdę słabo to kojarzę.
I Niemiec ma krzyżyk, żeby mnie cenzura nie dopadła lub coś.