-Lily dlaczego ty mu pozwalasz się spotykać z dziećmi?-zapytał zły Zayn
-Zayn to są też jego dzieci i ma do nich prawo.-przytuliłam go
-Czuje,że on coś namiesza.-prychnął
To ty namieszałeś u mnie w życiu
-Przestań, będzie się z nimi co jakiś czas spotykał. A my wtedy będziemy mieli więcej czasu dla siebie.-pocałowałam go w policzek
-Może masz racje skarbie.-uśmiechnął się
Przyciągnął mnie do pocałunku i już miało być tak pięknie aż ktoś zapukał do drzwi. Byłam więcej niż pewna,że jest to Harry. Zayn się skrzywił a ja westchnęłam głośno powiedziałam mu aby poszedł po Bena a ja otworze. Po chwili otworzyłam drzwi w zobaczyłam w nich uśmiechniętego Harry'ego. Był ubrany w czarne obcisłe jeansy i biała bluzkę na krótki rękaw która opinała się na jego mięśniach.
-Cześć.-przywitałam się -Zaraz Benjamin zejdzie.-
-A Mae mógłbym też ze sobą zabrać?-zapytał
-Uh jasne, to już po nią idę.-odpowiedziałam
Harry
Obserwowałem jej długie nogi jak szła po schodach. Chciałem jej z każdym dniem coraz bardziej. Pragnąłem aby była ze mną i z naszymi dziećmi. Kochałem wspominać jak było nam dobrze. Kochałem ją cały czas tak samo a nawet bardziej.
Widok jej z Zayn'em za każdym razem był dla mnie jak cios nożem w serce. Pragnąłem aby to się już zakończyło. Chciałem być z nią tylko nią. Żadnej innej nie chce. Chce moja słodka Lily. Która dała mi tak dużo szczęścia. Urodziła mi dzieci. Dała mi powód do szczęścia a jej dałem powód do odejścia. Żałuje tego z każdym nadchodzącym dniem. Chciałbym znów poczuć jej usta na mojej skórze. Usłyszeć jej śmiech. Obudzić się z nią w ramionach. I co najważniejsze aby były z nami nasze dzieci.
Kiedy dowiedziałem się,że zostanę ojcem nie mogłem w to uwierzyć do póki nie zobaczyłem ich wszystkich na spacerze. Wygadali na szczęśliwych ale wiem,że ona nie była. A może się myliłem może naprawdę była już szczęśliwa.
-Harry jak miło cię widzieć.-zakpił mulat
-Ciebie też Zayn.-prychnąłem
-Harry przyszedł!-pisnął zadowolony Benjamin
Pokiwałem twierdząco głową i go przytuliłem. Był już ubrany a pogoda dzisiaj dopisywała. Nie wiem jak mam zamiar wyjść z mała Mae i tak ruchliwym dzieckiem jak Ben.
-To jak ci się układa w życiu?-zapytał patrząc kpiąco
Miałem mu ochotę przywalić ale wiem,że nie mogłem bo Lily by mnie znienawidziła do końca.
-Uh,całkiem dobrze.-fałszywie się uśmiechnąłem-A u was jak?-
-Nie było nigdy lepiej. Za pół roku będzie już moją żona. Z góry od razu cię zapraszamy.-uśmiechnął się wrednie
I tak jest moja była i po prostu jest
-Oh,to świetnie. -skłamałem widząc jak Lily niesie Mae po schodach
Podała ją dla mnie i czułem znów się jak szczęśliwe dziecko. Była taka piękna. Wyglądała jak Lily. Miała jedynie po mnie ciemniejsze oczy.
-A gdzie ich zabierasz?-zapytał Zayn przytulając ją
-Zamierzam ich zabrać do zoo.-powiedziałem przez zaciśnięte zęby
-To miłej zabawy!-powiedziała z uśmiechem Lily
Pożegnałem się i wyszedłem z dziećmi z domu. Zaopatrzyłem się w dwa przenośne foteliki. Włożyłem najpierw Benjamina a potem Maeve.
Kocham ich nad życie ale ją też
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Jako,że są dwa tygodnie wolnego to w następnym tygodniu wleci maraton !
CZYTASZ
Before I loved you|| H.S
FanfictionHistoria Lily i Harry'ego skończyła się w nienajlepszych stosunkach. Czy po czasie będą w stanie odnowić swoje uczucie?