Rozdział 8

670 30 3
                                    

Lily

-Lily to ja przywiozę Benjamina po 19,dobrze?-zapytała moja mama

-Jasne mamo,pójdę dzisiaj na zakupy Mae.-odpowiedziałam

Pożegnałam się z Benjaminem i z mamą po czym zamknęłam drzwi. Weszłam do łazienki i zaczęłam się malować. Miałam wory pod oczami bo dzisiejsza noc była okropna. Zayn wrócił ponownie późno budząc przy tym wszystkich. A Benjamin płakał bo miał zły sen. I jak zwykle moja księżniczka się obudziła zapłakana. Jest mi ciężko z dwójka małych szkrabów. Ale bez nich nie wyobrażam sobie swojego życia.

Po pomalowaniu się wyszłam i przebrałam się w jasne mom jeans i biała koszulkę na długi rękaw. Nakarmiła Maeve wzięłam ją na ręce i zeszłam na dół.

Włożyłam Mae do fotelika i ją zapięłam po czym wsiadłam do auta i wyjechałam z pod domu. Jechałam jakieś 20 minut po czym znalazłam się pod jedną z galerii.

Włożyłam moją śpiącą córeczkę do nosidełka i weszłam do galerii. Weszłam do mojego ulubionego sklepu gdzie pracowała siostra Zayn'a.

-A kogo moje oczy widza.-uśmiechnęła się brunetka

-Cześć Waliyha.-przywitałam się

-Mam ci w czymś pomóc? Czy ty sobie będziesz wybierać a ja popatrzę na małą.-uśmiechnęła się

-Um,jakbyś mogła ja tylko po parę rzeczy.-odpowiedziałam

Ona pokiwała głowa i wzięła nosidełko ze sobą. Była naprawdę bardzo miłą osobą. Wzięłam dwie sukienki i do tego czarne szpilki. Ubrałam na siebie jedną z sukienek i leżała dosyć dobrze. Opinała moje ciało co mi się podobało bo po ciąży pracowałam nad swoją sylwetką. Chciałam już przymierzać drugą ale nagle usłyszałam jak Waliyha na kogoś krzyczy. Wyjrzałam za zasłony i zobaczyłam Harry'ego kłócące go z brunetka. Ona trzymała Mae na rękach a ten wymachiwał rękami i coś do niej gadał.

-Zaraz ochrona cię wyprowadzi.-spojrzała się na niego surowo

-Nie Waliyha nie trzeba. To jest Harry.-podeszłam do nich

Harry obrócił się i spojrzał się na mnie i oblizał usta. Przewróciłam oczami i starałam się uspokoić dziewczynę.

-A No dobrze. Ja wezmę małą i zaraz cię skasuje.-odpowiedziała

-Harry zaczekaj na mnie przed sklepem.-powiedziałam i odeszłam

Darowałam sobie druga sukienkę i wzięłam tylko czarną i buty. Waliyha mnie skasowała i oddała Mae. Wyszłam ze sklepu i zobaczyłam Harry'ego siedzącego na kanapie przed nim. Westchnęłam i podeszłam do niego.

-Czemu robisz jakąś aferę? I do tego w sklepie?-usiadłam obok niego

-Bo zobaczyłem Mae i się przestraszyłem. Dlatego chciałem ją wziąć i poszukać ciebie.-wytłumaczył

-A nie przyszło ci do głowy ,że może jestem na zakupach w tym sklepie?-zakpiłam

-Nie pomyślałem,ale chyba się nie złościsz?-zapytał

-Nie mam powodu aby być na ciebie zła Harry.-zaśmiałam się

-Może pójdziesz ze mną coś zjeść?-zaproponował

-I nie przyjmuje odnowy bo widzę,że masz czas.-dodał z małym uśmiechem

Spojrzałam się na niego niepewnie i dlaczego miałam by się nie zgodzić. Przecież to tylko zwykły obiad.

-No dobra to chodźmy.-odpowiedziałam

-Jest tutaj niedaleko bardzo fajna restauracja może tam pójdziemy?-zapytał

-Uh,możemy i tak mam samochód zaparkowany przy galerii. -powiedziałam

-To spotkajmy się na miejscu. Ona jest na końcu ulicy. Napewno znajdziesz.-uśmiechnął się i zaczął iść w stronę wyjścia

Trzymałam w rękach zakupy i nosidełko. Czułam już tą atmosferę. Cały czas źle się czułam w jego towarzystwie. Wiedziałam ,że go zraniłam i było mi po prostu ciężko patrzeć mu prosto w oczy. Ale muszę postawić temu czoła bo co już było to minęło. Teraz jest inaczej i jestem szczęśliwa z Zayn'em.

Wysiadłam z auta i wzięłam nosidełko. I po chwili z samochodu obok wyszedł Harry. Podałam mu nosidełko a on uśmiechnął się od ucha do ucha.  Weszliśmy do restauracji i zajęliśmy miejsce przy dużym oknie.

-To opowiedz mi co u ciebie? -zaczął-Jak spędziłaś ostatni rok?-

-Bardzo dużo siedziałam w domu z dziećmi. Przestałam pracować. Też zajmowałam się sobą.-odpowiedziałam- A u ciebie Harry?-zapytałam

-Uh,cóż zmieniłem miejsce pracy. I długo się zbierałem żeby wziąć się w garść i się przełamać.-powiedział

-Chciałbym cię naprawdę przeprosić. Również chciałbym mieć z tobą i dziećmi lepsze relacje. Bo naprawdę mi na tym zależy.-słabo się uśmiechnął

-Harry ja też przepraszam,że zachowywałam się okropnie ucinając wszystkie kontakty. I też bym chciała.-odpowiedziałam niepewnie

-Mam propozycje. Zacznijmy od nowa, zapomnijmy o przeszłości teraz liczy się tu i teraz.-powiedział pewny siebie

Muszę zacząć od nowa cię kochać?

Before I loved you|| H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz