Rodział 19

672 24 5
                                    

-Lily,kochanie ja już jad...-zaniemówił Harry stojąc na schodach

Nagle Zayn się obrócił i zobaczył moja zdziwioną twarzy. Spojrzałam się na Harry'ego. A ten był czerwony z złości i zaciskał pięści. Harry zszedł po schodach i szybko do niego podbiegł odpychając dziewczynę. Zadał Zayn'owi cios w twarz,po czym odepchnął go do tyłu.

-Harry nie!-krzyknęłam i podeszłam do niego - Zostaw  go

-Jak mam go zostawić on właśnie cię zdradza?-warknął zły -Skoro ja nie mogę cię mieć to niech on cię przynajmniej szanuje.-

Zayn nic nie mówił,a ja spojrzałam się na tą dziewczynę. Nie mogłam pojąć tak bardzo się o mnie najpierw starał,a teraz zdradził? Nie byłam lepsza bo go też zdradziłam. Jednak on mógł postawić wszystko za mnie i tak mnie chciał? Czyli mu nie wystarczałam

-Co to kurwa ma być Zayn?-zapytałam zła- I co ty sobie myślałeś przyprowadzając tutaj tą dziewczynę wiedząc ,że będę tutaj w domu? Wraz z dziećmi?-

Dziewczyna spojrzała się na niego ,a on cicho jej powiedział żeby wyszła. A ta pokiwała smutna głową i wyszła. Chciałam ją zatrzymać ,ale nie potrzebnie.

-No słucham Zayn? Przecież tak kochałeś Lily. Języka w gębie ci zabrakło?-zakpił Harry

-I tak wiem,że ją pieprzysz.-prychnął mulat-Myślisz,że byłbym taki głupi i się nie domyślił dlaczego ode mnie nie odbiera. I dlaczego nie chce pójść ze mną do łóżka?-zakpił

Spojrzałam się na niego zdziwiona. Ale miał ze wszystkim rację.

-Nawet o niej w taki sposób nie mów.-warknął Harry przeczesując nerwowo ręka włosy

-Ale co,że po prostu Lily mnie zdradza i to kurwa jeszcze z tobą? To ja też ją zdradzam.-zaśmiał się -Widzisz oboje do siebie pasujemy.

-Nie pasujemy do siebie i teraz dobrze o tym wiesz. A teraz wybacz mi idę się spakować i dzieci.-warknęłam

On spojrzał się na mnie przerażony bo chyba zrozumiał,że mam zamiar od niego odejść. Ale skoro mnie zdradził to po co mu jeszcze tutaj byłam? Nie byłam mu wystarczająca .

-Nie,nie nie nigdzie nie idziesz!-warknął zły -Za 4 miesiące mamy wziąć ślub. I go weźmiemy. I mam w dupie to ,że możesz go kochać masz być ze mną!-

-Nawet nie podnoś na nią głosu. I najwidoczniej Lily nie chce być z tobą tylko ze mną.-zaśmiał się brunet

-Ty dziwko! Jak możesz tak się zachowywać w stosunku do mnie. Po tym ile ci swojej miłości dałem. Ile na ciebie czekałem! Jak się starałem.-powiedział zdenerwowany

Odwróciłam się w jego stronę i dałam mu mocno w twarz za to jak mnie nazwał. On syknął z bólu i złapał mnie mocno za rękę. I nachylając się do mojego ucha.

-I tak z nim nie zostaniesz,będziesz już zawsze ze mną.-szepnął

Przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz. I nie wiedziałam co do końca miał na myśli,ponieważ byłam teraz zdolna już wyjść i nie wrócić do niego.
Nagle został ode mnie odciągnięty i Harry przycisnął go do ściany po czym uderzył go mocno.

-Harry! Nie zostaw go! Proszę.-pisnęłam

Ten spojrzał się na mnie i puścił go. Zayn złapał się za szczękę i nie oddał mu w twarz tylko powiedział coś pod nosem. Stwierdzałam ,że to dobry moment na pójście po dzieci. I swoje rzeczy.

-Zayn jeśli oboje sobie nie wystarczamy to musimy się rozstać. Tak będzie o wiele lepiej.-powiedziałam patrząc się na niego

-Ale ja chce ciebie.-powiedział zmieszany

-Zayn... nie możemy tego ciągnąć jeśli nie będziemy szczęśliwi ze sobą nawzajem.-odpowiedziałam

Before I loved you|| H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz