Zaczęłam się budzić Usłyszałam czyjeś krzyki a po chwili kroki które były coraz głośniejsze, uznałam że najlepszym wyjściem będzie udawanie dalszego snu tak też zrobiłam a po chwili Usłyszałam że drzwi od pokoju w którym przebywam się otwierają
-wiem że już nie śpisz-
Oznajmił znajomy głos
~to on mnie uratował~
Otworzyłam oczy by przyjżeć jego twarzy
Zobaczyłam młodego faceta na oko kilka lat starszy-jeszcze raz dziękuję za to że mnie uratowałeś - tu zrobiłam krótką pałzę-
Nie chciała bym powtórki z rozrywki- powiedziałam znacznie ciszej - w tym momencie ujżałam obraz tego obleśnego gościa i momentu w którym strasznie cierpiałam łzy same naleciały mi do oczu a ja automatycznie spuściłam głowę w dół-jungkook do cholerny idziesz?!
Usłyszałam głos mężczyzny który najwidoczniej był czymś zdenerwowany a po chwili drzwi od pokoju znów się uchyliły a moim oczą ukazał się wkurwiony chłopak, już chciał coś powiedzieć jednak zauważył że siedzę na łóżku uśmiechnął się do mnie uroczo po czym dodał
-myślałem że jeszcze śpisz, jak się czujesz?
Uśmiech nie opuszczał jego twarzy
-d-dobrze
Gdy usłyszał mój łamiący się głos momentalnie zpoważniał
-Jungkook gadaj co jej zrobiłeś!
Jk-nic!
-to czemu płaczę?! Jeśli ją dotknąłeś to już nie żyjesz!
-nic mi nie zrobił!
Krzyknęłam bo strasznie bolała mnie głowa a krzyki w tym nie pomagały, blondyn podszedł do mnie i usiadł na łóżku mówiąc cicho
-coś się stało?
-ymm... Nie nic... Po prostu... Ehh stare wspomnienia... Chyba powinnam już wracać do domu
Jk-nie!!
Krzyknął mój "wybawiciel" na co się zdziwiłam
-ale... Dlaczego?
-poprostu nie możesz, musisz z nami zostać
Powiedział blondyn
-ale... Ja chcę wracać do domu
Jk-laska czego kurwa nie rozumiesz zostajesz i koniec!
Wyszedł trzaskając drzwiami na co aż podskoczyłam
-choć pewnie jesteś głodna
Miał racje na samą myśl o jedzeniu mi ślinka ciekła, wstałam z łóżka i poszłam za chłopakiem gdy zeszłam na dół dostrzegłam jeszcze 4 innych chłopaków na co się trochę Wystraszyłam, no w końcu jestem sama wśród 7 nieznajomych facetów
~więcej was matka nie miała? ~
-nie bój się, nic ci nie zrobią
Poszliśmy do kuchni a chłopak zaczął robić tosty
-pomóc Ci?
Spytałam
-jeśli chcesz to czemu nie?
Stanęłam obok chłopaka i zaczęłam wkładać kanapki do tostera
-jak masz na imię?
Spytałam z ciekawości
Jm-jestem Jimin, ten co cię uratował to Jungkook
-jestem -
Jm-T/i, wiem
-z kąd?
Jm-tajemnica
Zaśmiał się chłopak po czym obrócił mnie w stronę salonu i stanął za mną opierając swój podbródek na moje ramię
Jm-tam siedzi Taehyung ale mów do niego V, obok jest J-hope, to jest Jin a to namjoon jest jeszcze Suga ale zgaduję że śpi w pokoju
Zaczął pokazywać palcem na każdego po kolei gdy już to zrobił wrócił do poprzedniej czynności a po chwili tosty były już gotowe, wzięliśmy je i poszliśmy do pokoju Jimina
Jm-too opowiedz mi coś o sobie
Zaczął chłopak na co lekko się zkrzywiłam
-ymmm
CZYTASZ
~strange Boy~
Short StoryRodzice dziewczyny zmarli w wypadku samochodowym rok temu, a jej przyjaciółka została zamordowana miesiąc temu. Przez te wszystkie zdażenia nastolatka popadła w depresjię i zaczęła się okaleczać. Chciała zacząć życie na nowo więc przeprowadziła się...