15

2.5K 81 9
                                    

Jk - obiecuję że nie będzie bolało...

Poczułam że we mnie wchodzi... Miał raczej, nie bolało ale to nie zmienia faktu że tego nie chciałam. Płakałam coraz bardziej, to wszystko znów się dzieje

Jk- jesteś taka ciasna... - wyszeptał mi prosto do ucha lekko przygryzając jego płatek

Zaczął cicho pojękiwać, a jego ruchy stawały się coraz szybsze

Jk - już nie mogę

Jego ruchy były bardzo agresywne, a ja płakałam z bólu, poruszał się bardzo szybko, a jego usta znów atakowały moje. Zaczęłam krzyczeć z powodu bólu jaki mi zadawał.

Skończył po jakiś 10 minutach. Wszystko mnie bolało. Gdy ze mnie wyszedł bezwładnie opadł obok mnie. Wtulił się w moje ciało, a już po chwili Usłyszałam ciche chrapanie. Po cichu wstałam i poczułam okropny ból w podbrzuszu. Powolnym krokiem udałam się do łazienki po drodze biorąc jakąś koszulę. Weszłam do łazienki i udałam się pod prysznic. Odkręciłam ciepłą wodę, oparłam się o ścianę i powoli się po niej osunęłam i zaczęłam płakać. Dlaczego mnei to wszystko spotyka? Co ja takiego zrobiłam? Siedziałam tam chyba z 20 minut gdy nagle Usłyszałam otwieranie się drzwi. Myślałam że to kook jednak gdy drzwiczki od prysznica się otworzyły ujżałam twarz Taehyunga. Nic nie mówiąc wziął mnie na ręcę, przykrył ręcznikiem i wyszedł z łazienki. Wychodząc widziałam JK który siedział na łóżku i patrzył na nas wzrokiem, którego nie potrafiłam rozszyfrować. Wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do sypialni, zgaduję że Taehyunga, po czym delikatnie odłożył mnie na łóżko.

-n-nie zrobisz mi krzywdy? Prawda?

Th- nie jestem taki jak on... - zrobił krótką pałze- coś cię boli

-brzuch

Th- dam ci tabletki przeciwbólowe

Wstał i chciał wyjść z pomieszczenia jednak złapałam go za nadgarstek i odwróciłam w swoją stronę

-nie zostawiaj mnie... Boję się

Th- zawołam do ciebie któregoś z chłopaków

- dziękuję...

Uśmiechnął się do mnie po czym wyszedł, a po kilku sekundach do pokoju wszedł Jimin, usiadł obok mnie i spojrzał smutnym wzrokiem. Chyba wyczół, że się go obawiam bo powiedział.

Jm- spokojnie... Nie zrobię Ci krzywdy

-napewno?

Jm- kotku... Mnie nie musisz się obawiać, nie był bym w stanie cię skrzywdzić

~strange Boy~ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz