27

2K 69 23
                                    

Okazało się, że to Jungkook "przez przypadek" wpadł na niego przez co się przewrócił.

Jk- oj sorki, nie zauważyłem was

Podałam rękę Jiminowi i pomogłam mu wstać. Chciałam zabrać od niego dłoń jednak on ją jeszcze  bardziej  ścisnął.

Jm- więc następnym razem patrz przed siebie bo pod samochód wpadniesz

Pociągnął mnie za sobą kierując się w głąb zdemolowanego salonu.

-uhh trzeba tu posprzątać

Jm- pozbieraj te papiery, ja z chłopakami zajmiemy się cięższymi żeczami

Puścił mi oczko i podszedł do reszty pomóc im sprzątać ten bałagan. Posłusznie zaczęłam zbierać porozwalane kartki. Gdy podnosiłam jedną z nich poczułam czyjąś dłoń na moim pośladku. Wyprostowałam się by opieprzyć osobę która to zrobiła, myśląc że był to Kook bo on to robił najczęściej. Jakie było moje zdziwienie gdy ujżałam uśmiechniętego od ucha do uch Suge.

-łeb cię piecze czy jak, łapy przy sobie bo ci je w dupe wsadzę tak że wyjdą nosem

Sg- nie tak groźnie, nie moja wina że masz taki zajebisty tyłek

Walnęłam go w tył głowy i cicho dodałam

-debil

Odeszłam od niego podnosząc ostatni papier rozejżałam się wkoło i salon wresz ie jakoś wyglądał. Popatrzyłam na zegar - 2.57. Byłam padnięta po całym dniu, chciałam iść spać jednak bałam się przez tę całą sytuację. Co jeśli oni wrócą?

Jh- T/I idź już spać, jesteś zmęczona

-nie jestem

Powiedziałam, bo nie chciałam im mówić że się boję, czuła bym się głupio

Jin- idź spać zajmiemy się wszystkim

Nie chcąc sprawiać problemu grzecznie skierowałam się do mojego pokoju. Usiadłam na łóżku, nie miałam zamiaru iść spać, nie czułam się tu bezpiecznie. Nagle drzwi od mojego pokoju się lekko uchyliły

Th- mogę?

-ta, ta wchodź

Chłopak usiadł na łóżku, naprzeciwko mnie

Th- wiem że się boisz, ale nie masz czego, przy nas jesteś bezpieczna

Nie odpowiedziałam. Spuściłam głowę w dół, chcąc uniknąć kontaktu wzrokowego.

Th- ej

Złapał mnie za podbródek i skierował moją głowę do góry

Th- jeśli chcesz mogę spać z tobą

-nie wiem czy to dobry pomysł...

Th- obiecuję, że Cię nie dotknę

-no dobrze

Nie wiem czemu ale czułam się przy nim bezpiecznie. Wstałam wzięłam piżamę i wykonałam całą wieczorną rutynę. Chłopak zrobił to samo po czym położył się obok mnie do łóżka. Tak jak powiedział, nie dotykał mnie, jednak ja nadal nie czułam się na tyle bezpiecznie by móc zasnąć.

-Tae... Śpisz?

Th- nie, coś się stało?

-nie mogę zasnąć... Mogę się do ciebie przytulić?

On się tylko Uśmiechnął po czym się we mnie wtulił, słodko. Niedługo po tym zasnęłam. Obudził mnie głośny huk dobiegający z kuchni. Popatrzyłam na chłopaka który uroczo spał. Cicho wstałam z łóżka i skierowałam się w stronę hałasu. Serce waliło mi jak głupie. Bałam się tego co tam zastam. Schowałam się za ścianą i lekko wychyliłam głowę. Gdy upewniłam się że nikogo tam nie ma weszłam do powieszczenia. Na środku leżał kamień, a okno było rozbite. Zauważyłam że na kamieniu jest przyklejona karetczka. Podniosłam go i przeczytałam zawartość papieru.

"już niedługo się spotkamy skarbie"

~strange Boy~ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz