*Asuna*
Jak on mógł! Myśli, że jest pępkiem świata ?! To skandal! Postaram się nie okazywać przyjaciółce tego, że jestem wnerwiona, bo jeszcze bardziej będzie zmartwiona. Nie chcę jej widzieć w takim stanie!
- Czy wszystko z tobą okey? - zapytała moja koleżanka.
- Tak... Dzięki za troskę...
- A...Wiedz tylko, że możesz powiedzieć mi wszystko.
Przypomniało mi się coś! Suguha miała aplikację, która śledzi telefon jej brata!
- Sugu. Czy ty nie zainstalowałaś aplikacji do namierzania Kazuto? - zapytałam ją.
- Całkowicie o niej zapomniałam! - powiedziała i chwyciła telefon.
Klikała tak w ekran przez 10 minut.
- To na nic - powiedziałam, lecz przerwała mi moja przyjaciółka.
- MAM! ZNALAZŁAM GO!
- Jak to?!
- Normalnie. Patrz!
- Dlaczego on jest w Szpitalu Uniwersyteckim?!
- A bo ja wiem?! - powiedziała Suguha.
Dlaczego on tam jechał?Szczerze mówiąc, to dopiero zauważyłam, że nie spieszył się do domu. To było trochę podejżane.- Jadę tam! - zdecydowałam się.
- A co ze mną?! - zapytała dziewczyna.
- TY TU ZOSTAJESZ. JEST JUŻ NOC, A JA I TAK CHCIAŁAM POJECHAĆ ODWIEDZIĆ DZIADKA!
- No dobra... Ale dzwoń!
- Oki doki!
Dlaczego ja ją okłamałam? Wiem, że jakby miała ze mną jechać, to pewnie by zasnęła. Czy ona nie martwi się za bardzo?
*Kazuto(Kirito) *
W realu była już 21.30. Dobrze, że w grze czas jest cofnięty o dwie godziny. Moja siostra nigdy nie wybaczy mi, że jeszcze nie ma mnie w domu. Jest noc, a ja siedzę w poczekalni ze znajomą, którą poznałem podczas pracy. Nagle niewysoki mężczyzna wykrzyczał :
" HEJKA SŁONKO! KAWALERIA PRZYBYŁA!"
Miał na sobie w kamuflaż. Na jego pasku był przypięty średniej wielkości pistolet. Szybkim krokiem zmierzał w naszą stronę.
- Cześć Shinkawa - odparła Sinon. - Widzę, że teksty z overwatcha jeszcze ci się nie znudziły.
- Nie bądź taka! To super strzelanka!
- Ale GGO nigdy nie dorówna! - powiedziała zdenerwowana Sinon.
Zaczęli się ze sobą kłócić, a ja obserwowałem wszystko z boku. Zauważyłem, że "Pan overwatch" próbuje uderzyć moją koleżankę. Nienawidzę gdy ktoś się nad kimś znęca, więc złapałem go za nadgarstek.
- O! bohaterka się znalazła - zaśmiał się szyderczo i skierował pistolet w moją stronę.
Nagle wystrzelił pocisk, więc czym prędzej zrobiłem unik.
Nie obchodziło mnie to zbytnio, że wszyscy się na mnie patrzą. Najważniejsze jest to, że Sinon ma możliwość ucieczki. Jakby czytała w moich myślach, jak najszybciej wybiegła z poczekalni.
- Kim ty w ogóle jesteś?! - zapytał Shinkawa.
- Kimś, kogo nie chcesz znać- odparłem. Nagle zesztywniał. Poszedłem więc w stronę wyjścia.
Rozejrzałem się w poszukiwaniu błękitno-włosej. Gdy ją dostrzegłem, potrzedłem do niej z uśmiechem na twarzy. Widząc mnie, ze łzami w oczach rzuciła się w moje ramiona. Była wstrząśnięta całą tą sytuacją.
- Dlaczego to dla mnie zrobiłaś?- załamanym głosem zapytała mnie. - Przecież za chwilę zaczyna się turniej.
- Wolałabym już zostać zdyskwalifikowana niż żeby komuś stała się krzywda. - powiedziałem.
Trwaliśmy chwilkę w ciszy, lecz przerwała ją Sinon.
- Wiesz co? Bardzo przypominasz mi kogoś z mojej klasy. Tyle, że jest chłopakiem... sorki za to.
- Spoko, nic się nie stało. - odpowiedziałem.
Nagle usłyszałem komunikat.
"Wszyscy gracze są proszeni do pozostania w poczekalni. Za minutę przeteleportujemy was na pola rozgrywek."
CZYTASZ
Kim ja JESTEM? ......... KIM TY JESTEŚ?! (fanfics sao)
FanfictionCo by się stało, gdyby Kirito i jego przyjaciele stacili wszystkie wspomnienia z Sao??? Jeśli chcesz się dowiedzieć.... poprostu czytaj 😉😉 (zdjęcia z pinterest) (bazowane na książce i serialu "Sword Art Online) ( Zawiera moje rysunki i edity...