Oświeciło mnie niebieskie światło i znalazłem się w jakiś ruinach, blisko lasu. Wskoczyłem na jakąkolwiek kolumnę, aby zapoznać się z terenem. Nagle zauważyłem wcześniej znane mi czerwone stróżki. Odskoczyłem tak, że nie utrzymałem równowagi i spadłem z zabytku.
Niestety trafiono mnie w nogę. Postanowiłem więc schować się za budowlą i obmyślić plan.
Czy osoba, z którą mam walczyć jest tam jeszcze? Wychyliłem lekko głowę i o mało nie dostałem salwą pocisków.
Słyszę, że przeciwnik gdzieś pobiegł. Zamknąłem więc oczy i wsłuchiwałem się w wiatr. Po prawej była prawdo podobnie łąka, a gdzieś w dali skrzeczały orły.
Nagle usłyszałem szelest liści i trawy. On tam był!
Znajdował się dokładnie pięćdziesiąt metrów na północny wschód od mojej kryjówki.
Chwyciłem mój miecz, lecz go nie włączyłem. Zacząłem biec w tamtym kierunku. Wygląda na to, że napastnik to przewidział i wystrzelił siedem pięcio milimetrowych nabojów w moją stronę. Włączyłem PHOTON EDGE i zwyczajnie je ominąłem. Niestety jedenego z nich nie udało mi się ominąć, więc zostałem postrzelony w ramię.
"NIE PODDAM SIĘ! WYGRAM TO"
Dodawałem sobie otuchy, gdyż dostrzegłem kolejne siedem laserów. Tym razem połowę ominąłem, a resztę przeciąłem na pół.
- JAK TY TO ZROBIŁEŚ?! - wykrzyczał z oburzeniem mój przeciwnik. - Czy ty... -
Nie skończył, gdyż wbiłem mu miecz w brzuch. Patrzyłem jak zamienia się w fioletowy efekt świetlny i chciałem schować miecz.
Co jest ze mną nie tak?! Przecież ta broń ma wyłącznik!
Tym razem już dobrze schowałem PHOTON EDGE. Nagle pojawił się przedemną komunikat:
" Congratulations!! Zostaniesz teraz przeteleportowany do poczekalni. Przygotuj się, bo za pół godziny dziewięćdziesiąt dziewięć innych graczy zmierzy się z tobą w pół finale!
Do zobaczenia!"Jestem padnięty. Nic mi się nie chce. Skąd ja w ogóle wiem, jak władać mieczem? Muszę spytać Kikuoka, czy coś o tym wie. Spojrzałem na rozmieszczone ekrany, na których różni gracze ze sobą walczyli. Jestem ciekaw, na którym jest Sinon. Nagle ktoś stanął za mną i rzekł :
- Czy to naprawdę ty?
Odskoczyłem szybko i chciałem wyciągnąć miecz.
Mężczyzna, który do mnie zagadał był bardzo wysoki. Miał czarny płaszcz, który był postrzępiony w dole materiału, metalową maskę i krwisto czerwone, świecące się oczy.
- Czy...To...Ty...?
Zapytał o to tak, jakby był z jakiegoś horroru. Zdałem sobie z czegoś sprawę.....
To jest DEATH GUN.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam was wszystkich w trzynastym rozdziale " Kim ja jestem......... KIM TY JESTEŚ?!".DZIĘKUJĘ RoksanaTeresa za korektę. Jesteś cudowna ❤️.
Do zobaczenia!
CZYTASZ
Kim ja JESTEM? ......... KIM TY JESTEŚ?! (fanfics sao)
FanfictionCo by się stało, gdyby Kirito i jego przyjaciele stacili wszystkie wspomnienia z Sao??? Jeśli chcesz się dowiedzieć.... poprostu czytaj 😉😉 (zdjęcia z pinterest) (bazowane na książce i serialu "Sword Art Online) ( Zawiera moje rysunki i edity...