#22

55 7 0
                                    

*Suguha*

( czas teraźniejszy)

Choć była dopiero 14.26 i obudziłam się około godzinę temu, to już nie miałam na nic siły.

Postanowiłam napisać do przyjaciółki i zapytać się jej, czy przyjdzie do mnie na noc. Jakoś muszę się wyluzować, co nie?

Siedzę tak sobię i siedzę na łóżku, a tu nagle słyszę pukanie do drzwi.

- Już idę! - krzyknęłam, aby ten ktoś mnie usłyszał.

Schodzę na dół i co widzę? Asunę, która trzyma dużą torbę pod pachą.

- Co ty tu robisz tak szybko? Dopiero minutę temu do ciebie napisałam! Nawet włosów nie rozczesałam!

- Co się pytasz dziewczyno?! Gdybym to ja cię zaprosiła, to też byś tak szybko przylazła!

- No tak... Wchodź do środka, bo jest zimno na dworze.

Mimo tego, że jest już prawie połowa marca, to w nocy nie wiadomo skąd zaczął sypać śnieg! (wiem jestem trochę spóźniona, ale do tej pory akcja trwa dopiero tydzień 🤣 - dopis autorki).

*Kazuto*

NUDZI MI SIĘ! Zaczynam dostawać w głowę, przez zamknięcie w tak małym pokoju. Odziwo nie ciągnęnie mnie do ponownego zakładania amusphere. Z chęcią uciekłbym z szpitala, ale mój szef ma taką władzę, że mógłby mnie wsadzić do więzienia za nieposłuszeństwo.

Nagle dostałem maila od Kikuoka, z prośbą o przyjście do jednej z kawiarni w Ginzie.

Ja tu leżę w szpitalu i mam tylko dwie pary ciuchów, a on mnie zaprasza do najdroższego i luksusowego miejsca w całej Japonii. Mówi się trudno. Na to wygląda, że muszę pójść w dżinsach, bo spotkanie mam za 10 minut.

Tylko mam jeden problem... JAKIE JEST HASŁO!?

Podszedłem do panelu sterowania i zamyśliłem się na chwilę. Wpisałem "GGO", bo stwierdziłem, że to ostatnia rzecz, jaką Kikuoka wpisałby na hasło.

Po dokładnie 4 sekundach drzwi ustąpiły i w końcu mogłem wyjść z tego szpitala.

(na miejscu - wiem jestem ogromnym leniem 🤣)

- Serdecznie zapraszamy! Jest Pan sam? - zapytała kelnerka, raz po raz grzecznie się kłaniając.

Odpowiedziałem, że w środku ktoś na mnie czeka i przebiegłem wzrokiem po wnętrzu przestronnej kawiarni. Z głębi lokalu, od stolika pod oknem od razu dobiegło głośne - wręcz za bardzo - wołanie:

- Hej Kazuto! Tutaj, tutaj!

Odgłosy rozmów, którym za tło służyły eleganckie dźwięki muzyki klasycznej, ucichły w jednej chwili, a wszyscy goście posłali mi krytyczne spojrzenia. Skurczyłem się w sobie, spojrzałem w to miejsce i szybkim krokiem ruszyłem w tamtą stronę.

Odziwo mój szef nie był tam sam. Koło niego siedział jakiś niewysoki blondyn, który uśmiechał się do mnie promiennie.

Usiadłem na przeciwko nich i przywitałem się.

- Cześć. Ty musisz być Kazuto - powiedział chłopak.

Spojrzałem pytająco na Pana Kikuokę, który lekko się speszył.

- No tak! Kazuto, poznaj Eugeo - powiedział mężczyzna. - Będzie od dziś pomagać Ci z pokonaniem Death Gun'a.

I to ja rozumiem. W końcu nie będę sam walczyć z przestępczością w wirtualnym świecie. YES!

- Miło cię poznać Eugeo - powiedziałem wyciągając w jego kierunku rękę.

- Ciebie też Kazuto! - powiedział mój nowy kolega z pracy i ścisnął moją dłoń.

Kim ja JESTEM? ......... KIM TY JESTEŚ?! (fanfics sao)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz