Patrzylam jak zamurowana . Nagle jak krew dopłynela mi do mozgu ogarnelam ze weszlam do toalety ktora byla zajeta . Tak wlasnie z niej korzystał ondreaz byl w trakcie w sumie . Automatycznie sie odwrócilam i chcialam wyjsc jednak poczulam dotyk dłoni na swoim ramieniu . To była jego dłon :
- ondreaz bardzo cie przepraszam - powiedzialam
-luz zdarza sie - odparl i zaczął myć ręce w wielkim zlewie z bialego marmuru.
-jak podoba ci sie inpreza ? - zapytal patrząc na mnie -spoko ale za dużo wypilam , nie jestem fanką imprezowania ale poprostu ostatnio jest u mnie dziwnie ta przeprowadzka nowe miejsce wszystko mnie przytlacza - odpowiedzialam opierając sie o dzwi do lazienki. Ondreaz skonczył wycierać ręce w ręcznik i stanął twarza w twarz do mnie
- sory za dzisiejsza akcje ale tony mnie wkurzyl , w sumie nie pierwszy raz ostatnio jest slabo miedzy nami -mówiąc to oparł ręke na dzwiach miedzy moja glową a ramieniem .
- slyszalam wiesz no musicie sie jakos dogadac jesteście brać.... - nie dokończylam slowa ponieważ zakreciło mi się w glowie , moje nogi sie wręcz pode mną ugieły . Czując ze upadam nagle poczułam ze ondreaz mnie przytrzymał . Bylam w jego objęciach . Mamrotałam coś pod nosem , próbowałam się ogarnąć i zapanować nad bólem glowy który sygnalizowal za dużą ilość alkoholu . Podniosłam glowę ciągle bedąc w jego ramionach nasze oczy sie spotkaly , chcialam cos powiedzieć ale nie zdążylam ponieważ jego usta zaatakowały moje . Odwzajemniłam jego pocałunek , nie trwalo to dlugo poniewaz uderzyłam go momentalnie w policzek .
- przestan co ty robisz ?!??- krzynełam
- caluje cię , to chyba nie problem ?- zapytal
-olbrzymi rozumiesz ze jestem z twoim bratem , kocham go ! - mówiac to wlasnie ogarnelam co zrobilam obiecalam Tonemu ze narazie nikomu nie powiemy co jest miedzy nami a zwłaszcza Ondreazowi .
-czekaj coo?! Nie ... jak mozesz być z moim bratem - jego ton mówienia byl straszny myślalam ze zaraz cos mi zrobi
- normalnie , ondreaz prosze cie jeśli chociaz raz pomyślałeś o bracie , zrob to dla niego i nie mów nikomu w ekipie ze jestem z Tonym a zwłaszcza ze dziś sie pocalowaliśmy - bylam roztrzęsiona czułam sie potwornie jak jakaś puszczalska nie chciałam tego , zależalo mi tylko na Tonym.
- ale Ann ... - powiedział
- nie ma ale , ondreaz prosze cię Tony naprawde przeżywa ostatnie wasze spiny , serio jest tym zdruzgotany wrecz , jego szczęście jest dla mnie najważniejsze - wydusilam z siebie na jedym tchu
- dobrze , obiecuje lepiej juz idz .. - mówiac to otworzył mi dzwi . Wybiegłam jak poparzona zanim sie obejrzalam bylam na schodach , bieglam tak ze potchnelam sie o wlasne buty upadając na tlum , tańczących ludzi . W oddali slyszalam jak ktoś mnie woła - był to Tony . Poczułam lekkie ukucie w klatce piersiowej , rozmowa z nim byla to najmniejsza rzecz na którą mialam teraz ochote . Nie moglam mu patrzeć w oczy nie po tym co sie stalo kilka minut temu. Poza tym myślalam że zaraz sie porzygam naprawde alkohol mi w ogóle nie sluży .
-skarbie szukałem cie gdzie zniknełas ?! Chodz zatańczymy - zapytal z tym swoim pieknym uśmiechem
- byłam w łazience wiesz musialam przypudrować nosek- te slowa ledwo przeszly mi przez gardlo
- bez tego wygladasz slodko - odparl
-Tony ja bede szla juz do domu , fatalnie sie czuje - powiedzialam to po czym zrobilam skwaszoną mine
- wszystko okej ?! Odprowadze cie do domu - powiedzial to zmartwiony
- niee serio dam rade - przytulilam go jednocześnie dając mu buziaka .
- dobrze trzymam cie za slowo ale jak bedziesz w domu napisz mi wiadomość bo nie zasne myśląc ze coś ci sie stało - chwycil mnie mnie za ręke i wyciągnał z tlumu . Wyszlismy przed dom byla cisza , slyszalam w oddali koniki polne wydając swoje odglosy. Tony chwycil za moje biodra nachylil sie nade mna i szepnął do ucha :
- kocham cię dziękuje ze jesteś - czulam jak moje oczy napełniaja się łzami , staralam sie być twarda złapałam za jego brode i przysunelam jego usta do moich . Całowaliśmy sie , jednak czulam ze to nie bylo to co kilka godzin temu , ponieważ mialam na sumieniu zdrade. Gdy przestaliśmy sie całować , bieglam do domu , mój makijaz nie byl na miejscu byl caly w łzach . Przebralam sie ,ogarnelam twarz I usiadlam na tarasie patrząc sie w gwiazdy na niebie byly takie piękne , ja niestety już taka nie byłam . Czulam sie strasznie , nie wiedzialam co mam zrobić jak teraz spojrze Tonemu w twarz? Jedyne co zrobiłam wyslalam mu wiadomość jestem w domu . Po czym usnełam na leżaku okryta ręcznikiem
CZYTASZ
Mój sen zeszłej nocy - tony lopez
Teen FictionKilka miesiecy temu przeprowadzilas sie do LA wraz z rodzicami i ich rodzinna firma . Wiedzialas ze to juz na stale wiec bylas zmuszona zerwac ze swoim chlopakiem z ktorym bylas juz dobre 2.5 roku