Od mojego powrotu nie wiele sie zmieniło , poza tym że wrócili moi rodzice . Chodziłam do szkoly , jak gdyby nigdy nic . Każdego dnia mijałam sie z Addison i Tonego na szkolnym korytarzu traktując sie jak powietrze . Sytuacja bez zmian moi najlepsi przyjaciele teraz są moimi wrogami.
Siedziałam w jadalni z rodzicami był piątek dokladnie w sobote o 10 miałam wylot bezpośredni do Polski , z lotniska ma mnie odebrać brat mojej mamy zebym sie nie tłukła autobusem dobrych 3h do babci .
Za chwile powinnam iść do szkoly , dzis oprocz nudnych lekcji musze odwiedzić gabinet dyrektora , wytlumaczyc moją miesięczną nieobecność a po szkole jade znów do szpitala na zmiane szczwów na ręce i na krótką kontrole takze dziś mam bardzo ambitny dzień .
Wstałam pośpiesznie z łózka i krocząc po rozwalonych ciuchach po calym pokoju szukałam czegos co dzis ubiore , przynam bylo by latwiej jakbym miala chociaz troche chęci ogarnąć ten syf .
Ubrałam cos takiego i zeszlam na dól prosto do kuchniRodzice siedzieli przy stole i jedli śniadanie
-hejka jak tam?-rzuciłam
- a dobrze o ktorej mamy jechac do tego lekarza ?- zapytala mama
-o 15 mam wizyte - powiedzialam
- okej to bede czekac na ciebie pod szkołą - dorzucilam po czym wstala i ucałowala mnie w policzek.
Zerknełam na zegar , no oczywiscie zaraz sie śpóźnie. Wzięłam gwałtownie plecak i udałam sie w kierunku dzwi.Słonce lekko przebijało sie przez chmury do tego bylo dość zimno poniewaz dochodził dużymi krokami listopad , dzisiejszy dzień zapowiadał sie nawet okej , w porównaniu do poprzednich , szczerze z utęsknieniem czekałam na mój wyjazd . Wchodziłam do szkoly , poszłam w kierunku mojej szafki oczywiście moja mina zbladła jak zobaczyłam kto stoi przy mojej szafce - Tony gadał z jakis kolesiem , musiałam isc do szafki bo miałam w niej ksiązki na pierwszą lekcje , jednak chciałam to zrobic bez zamieniana słowa z Tonym lecz on swoim cialem sie opierał o nią . Po długim namyśle ryszyłam pewnym krokiem w ich strone , Tony kątem oka dostrzegł mnie i momentalnie ogarnął ze stoi przy mojej szafce :
- sorka ale ...- wydusiłam z siebie patrząc na Tonego kończąc zdanie w pół. Tony nawet nie drgnął , gardzącym wzrokiem , zjechał mnie z góry do dołu :
- prosze bardzo - rzucil od niechcenia. Kolega ktory z nim byl odsunął sie bez wiekszego problemu , lecz Tony dalej stał patrząc na mnie z pogardą , patrzyliśmy sobie w oczy , jego brązowe , wielkie oczy przeszywały moje ciało , poczułam dziwne ukucie w klatce piersiowej. Od dobrych kilku sekund staliśmy i patrzyliśmy na siebie , Tony lekko przygryzł warge , widać ze chciał coś powiedzieć ale nie potrafił , po czym siegnął po swój plecak i obrócił sie na pięcie i zniknął za filarem . Otworzyłam szafke , na zewnetrznęj częsci wisiało małe lusterko , a nad nim moje wspolne zdjęcie z Tonym . Bylo to zdjęcie sprzed 2 tygodni , oboje mieliśmy na nich głupie miny , Tony szczerzył swoje biale jak śnieg zęby , a ja obejmowałam go w talii . Zerknełam ukradkiem na lusterko , poniewaz po policzku spływała mi łza , ktorą momentalnie otarłam . Patrząc jeszcze w głab szafki , dostrzegłam mój stary zeszyt , coś na wzór pamietnika ale nie do końca wyrwałam z niego ostatnią kartke i zabrałam sie do pisania . Stałam przy szafce jeszcze troche czasu , po czym zamknełam ją z hukiem i rozglądając sie wkoło poszedłam do szafki Tonego i wrzuciłam list . I pewnym krokiem udałam sie do gabinetu dyrektora , ponieważ musze mu powiedziec o mojej miesięcznej nie obecności .Treść listy
Skarbie wiem ze Wszystko co było pomiędzy nami przepadło przepraszam cię za to ale czasu nie cofnę ale wiedz że cię kocham ty napędzasz mnie radością każdego dnia byłeś dla mnie wsparciem w każdej chwili nigdy w życiu nie poznałam kogoś tak bardzo wyjątkowego jak ty mam nadzieję że po moim powrocie uda nam się porozmawiać
Twoja Ann
CZYTASZ
Mój sen zeszłej nocy - tony lopez
Teen FictionKilka miesiecy temu przeprowadzilas sie do LA wraz z rodzicami i ich rodzinna firma . Wiedzialas ze to juz na stale wiec bylas zmuszona zerwac ze swoim chlopakiem z ktorym bylas juz dobre 2.5 roku