♡ Speszial ♡

614 34 36
                                    

Dobra, chciałabym powiedzieć, że nie mam pojęcia jakie siły kierowały mną przy pisaniu tego rozdziału. Jednak po obmyśleniu scenariusza z aKusek postanowiłam go napisać.
Nie wiąże się on z innymi rozdziałami i tez nie będzie miał wpływu na dalsze wydarzenia w książce dlatego jeśli ktoś nie chce latającego mięsa i dinozaurów nie musi go czytać.
—————————————————————

Po skończonym obiedzie kei wyszedł ze stołówki i zaczął kierować się w stronę pola namiotowego.
Nie udało mu się jednak dotrzeć do celu gdyż zatrzymał go Yamamoto.
-a masz bezbożniku!!! Nie zabierzesz nam Kuroo!- mówiąc to zaczął wyciągać z zza pleców koty i obrzucać nimi blondyna.
(To się nazywa bezpośrednie podejście XD)
-hej, przestań! Skąd wziąłeś koty?!
Zdezorientowany Tsukishima położył się na ziemi osłaniając twarz.

(To się nazywa bezpośrednie podejście XD)-hej, przestań! Skąd wziąłeś koty?!Zdezorientowany Tsukishima położył się na ziemi osłaniając twarz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przestraszony krzykami swojego dziecka Suga wybiegł z budynku i kierowany matczynym instynktem zaczął bić Taketore szczypcami od grilla.
Kiedy do swojego ataku chciał dodać amunicję z surowego mięsa, Tanaka( który nie wiadomo jakim sposobem nagle się tam pojawił) wyrwał mu je i rzucił się dzikim pędem w stronę krzaków gdzie czekał na niego Nishinoya.
Kei który wreszcie odważył się spojrzeć na pole bitwy zauważył Kuroo stojącego przy wejściu do stołówki.
-co się tak gapisz?! Chodź tu i mi pomóż- po tych słowach opadł z powrotem na ziemie
(Prawdopodobnie z powodu wyczerpania przez ataki dzikich kotów)
Tetsurou do którego wreszcie dotarło co się dzieje podbiegł do blondyna, wziął go na ręce i oddalił się w kierunku gabinetu pielęgniarki.
                                    ~*~
Wrzaski walczących przerwał głośny dźwięk dochodzący gdzieś z góry.
-POWINIENEŚ IŚĆ DO SHIRATORIZAWY!!!

Na początku wszystkim wydało się to bez sensu jednak gdy zobaczyli Oikawe wybiegającego z pobliskiego lasu zrozumieli o co chodzi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na początku wszystkim wydało się to bez sensu jednak gdy zobaczyli Oikawe wybiegającego z pobliskiego lasu zrozumieli o co chodzi.
Odgrażając się Ushijimie on również dołączył do walki.
Jednakże nie potrwało do długo gdyż po chwili wycofał się z powrotem krzycząc, że jest za młody by umierać.
~*~
Kiedy wszyscy leżeli wyczerpani na ziemi Kuroo z Tsukkim wrócili od pielęgniarki.
(Z tym, że Kei siedział na dinozaurze)
-długo was nie było- powiedział Daichi powstrzymując Sugaware od dalszego bicia Taketory, który i tak już leżał bezwładnie na ziemi.
Po chwili uwagę wszystkich przykuło coś innego niż wściekły Suga.
Niebo rozstąpiło się ukazując Kageyame lecącego na sowie Bokuto. Nikt nie wiedział co maja zamiar zrobić do czasu gdy spod jej skrzydła wyszedł Hinata i zaczął oblewać ich mlekiem z kartonu.

(Jestem tak dumna z tego editu)W każdym razie wszystko się dobrze skończyło a obydwie drożyny pogodziły się ze sobą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Jestem tak dumna z tego editu)
W każdym razie wszystko się dobrze skończyło a obydwie drożyny pogodziły się ze sobą.

Zdjęcia z walki:

Tsukki na T-rexie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tsukki na T-rexie

Dobra chyba nie chce mi się robić więcej ;-;Mam nadzieje, że rozdział się spodobał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dobra chyba nie chce mi się robić więcej ;-;
Mam nadzieje, że rozdział się spodobał.
Ciii... że nie jest ani trochę logiczny T^T
*dziękuje za gwiazdki

KuroTsukki (zakończone, może kiedyś będę kontynuować)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz