Rozdział 17

3.6K 111 4
                                    

Siedziałam w pokoju robiąc lekcje. Mój brat również się uczył. Gdy odrobiłam lekcje usiadłam do geografii, bo miałam sprawdzian w środę, czyli za 2 dni. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Na początku myślałam, że ktoś do Lucasa, bo ja nie spodziewam się gości.
Ale wtedy usłyszałam kolejny dzwonek. Wtedy wstałam i poszłam otworzyć.

Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam Erica, Lucas stanął na schodach.

-Chyba do ciebie Lucas.

-Sophie przyszedłem do ciebie, chce pogadać.

-O czym?-zapytałam lekko zła

Nie chciałam nikogo widzieć i w spokoju się pouczyć. Chłopak chyba zrozumiał zanim zdarzyłam coś powiedzieć. Dał mojemu bratu tyko jakąś kopertę i wyszedł.

Sama wróciłam do pokoju chcąc się dalej uczyć, ale chyba nie było mi to dane, bo do pokoju wszedł mój brat.

-Sophie... -spojrzałam tylko zła

-Sorry, ale musisz to zobaczyć

Lucas dał mi kopertę, którą przyniósł Eric. Otworzyłam ją i nie mogłam w to uwierzyć. Były tam pieniądze i to sporo. Spojrzałam na brata. On wiedział o co chciałam spytać i kiwnął głową. Wybiegłam szybko z mieszkania mając nadzieje, że Eric jeszcze nie odjechał.

Wybiegłam przed budynek i zobaczyłam szatyna. Rzuciłam mu się na szyje

-Dziękuje!
On tylko uśmiechnął się.

-Skąd wiedziałeś?

-Max... i Lucas coś wspomniał przez przypadek.

-Mhm

-On też pomógł, on na prawdę żałuje.

-Wiem...
Patrzyłam mu w oczy.

-Przeprszam za to w szkole, nie byłam w najlepszym nastroju.

-Nie szkodzi.

Złapałam go za rękę i zaczęłam ciągnąć za sobą. Zrobiło się zimno, a chciałam żeby został. Chociaż chwilę.

Weszliśmy do środka i wstąpiliśmy na chwile do kuchni, żeby zrobić tosty i herbatę. Potem poszliśmy do mojego pokoju.

-Chciałem cie przeprosić. Nie znałem sytuacji, ale jednak czuje się z tym źle...

Chciał powiedzieć coś jeszcze, ale nie zdążył, bo go pocałowałam

-Z tym czujesz się źle? Nie masz za co przepraszać. Dzięki tobie otworzyłam się, czuję się pewniej i w końcu uwolnię się od Josha na dobre. Przynajmniej mam taką nadzieję.

Potem rozmawialiśmy, śmialiśmy się i nawet nie zwróciłam uwagi na godzinę. Gdy Eric spojrzał na telefon była 22:56.

-Chyba muszę iść.
Pokiwałam tylko głową.

-Ale pójdziesz ze mną żeby dać te pieniądze?

-Oczywiście
Zanim wyszedł przytulił mnie.

Rano trudno było mi wstać. Nie spałam do 2:00 i myślałam o tym wszystkim. O tym czy pogadać z Maxem, o pieniądzach i Ericku-zawłaszcza o nim. Nie wiedziałam kim on dla mnie jest. Znam go tak krótko, a mam wrażenia jak byśmy spędzili ze sobą całe życie. Z nim też muszę porozmawiać.

Jak zwykle rano ogarnęłam się, ubrałam, zjadłam śniadanie i trochę powtórzyłam do geografii. Od razu na wejściu spotkałam Emily i Maxa. Brunet chciał juz odejść ale złapałam go za ramie.

-Musimy pogadać.

-Dobrze.

Powiedziałam Emily, że do niej dojdę. Było jeszcze 10 minut do lekcji, którą była właśnie geografia.

-Dziękuje.
On przytulił mnie i zapytał:

-Wybaczasz mi?
Kiwnęła głową i tez go przytuliłam. Potem poszliśmy, każdy w swoją stronę.

Sprawdzian z geografii nie był taki trudny jak myślałam. Na lunchu podeszłam do Erica. Wyszliśmy razem ze stołówki i poszliśmy szukać Josha.

Znaleźliśmy go przed halą. Dałam mu do ręki kopertę. Pokiwał głową i powiedział:
-No skoro wszystko już między nami dobrze...

-DOBRZE?! Nigdy nie będzie dobrze! Możesz o tym zapomnieć.

-Masz, co chciałeś i zostaw ją już-wtrącił się Erick.

I odeszliśmy. Mam nadzieje, że to juz koniec.
Potem zaszłam do trenera i powiedziałam, że dołączę do drużyny. Eric mnie namówił. Treningi mam w poniedziałki i środy po lekcjach.

Jestem teraz u Maxa i Emily robię lekcje. Ich rodzice zgodzili się żebym spędziła wigilie i święta u nich. Lucas uznał, że spędzi je z Oli u jej rodziców. Chce ją wspierać, gdy powie im o ciąży.

Po skończeniu pracy domowej chwile pogadaliśmy i Max odwiózł mnie do domu.

-Sophie, mogę o coś spytać?

-Jasne

-Czy ty i Eric...-nie skończył bo od razy powiedziałam:

-Nie! No co ty?

-Tak tylko pytam

-A co zazdrosny? -zaczęłam się śmiać.
Byliśmy już pod blokiem, wiec pożegnałam się z Maxem i wyszłam z samochodu.

W domu był mój brat z Oli i oglądali film, wiec dosiadałam się do nich.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jakoś nie jestem zadowolona z tego rozdziału. Postaram się bardziej następnym razem.
10⭐️=next

Słowa: 673

Only mineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz