Rozdział 2

14K 324 136
                                    

Rano obudził mnie mój budzik. Nienawidzę wcześnie wstawać. Ubrałam szlafrok na piżamę i zeszłam na dół na śniadanie. Lucas już tam był i jadł jajecznicę.
-Hej Lucas!

-Dzień dobry Sophie! Gotowa na rozpoczęcie roku szkolnego?

-Sama nie wiem. Zobaczymy jak to wszystko będzie wyglądać. A ile będziemy jechać?

-Około 15 minut.

-Okey.

Nałożyłam sobie trochę jajecznicy i usiadłam obok mojego brata. Szybko zjedliśmy śniadanie i poszliśmy się ogarnąć. Umyłam zęby, uczesałam włosy i spięłam je w koka. Stanęłam przed moją szafą, żeby wybrać jakieś ciuchy. W końcu zdecydowałam się na czarną sukienkę z czarnymi butami na obcasie i do tego białą torebkę.

 W końcu zdecydowałam się na czarną sukienkę z czarnymi butami na obcasie i do tego białą torebkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zrobiłam sobie lekki makijaż: podkład, puder, wytuszowałam rzęsy, lekki róż i pomadka. Byłam już gotowa, więc szybko zbiegłym na dół, wzięłam klucze i wyszłam z mieszkania.

Mój brat czekał już na mnie na parkingu obok swojego czarnego mercedesa.
-Ładnie wyglądasz.
-Dzięki. Ty też.-odpowiedziałam i pojechaliśmy do szkoły.

Budynek był całkiem duży. Weszliśmy do środka i szliśmy w tym samym kierunku co wszyscy. Dotarliśmy do dużej sali gdzie znajdowali się wszyscy uczniowe, nauczyciele i jacyś rodzice. Usiedliśmy gdzieś z tyłu.

Potem dyrektor szkoły zaczął wygłaszać swoją przemowę. Lucas wyglądał jak by zaraz miał zasnąć.
-Lucas co jest?-zapytałam trącając go ramieniem.
-Nic. Nie wyspałem się bo prawie całą noc pisałem z Olivią.
Olivia to dziewczyna Lucasa, choć on się tego wypiera, ale ja to wiem. Poznał ją jakiś rok temu na którymś z mediów społecznościowych. Codziennie razem piszą i rozmawiają. Sama też mam z nią kontakt. Chociaż znamy ją długo ale spotkaliśmy ją tylko raz bo wtedy mieszkaliśmy w innym mieście niż ona. Ale teraz razem mieszkamy w Seattle i od kiedy się przeprowadziliśmy widzieliśmy ją tylko raz.

Po przemowie dyrektora wyszliśmy z tej sali i poszliśmy „pozwiedzać" te szkołę. Gdy zeszliśmy na parter Lucas krzyknął coś i zniknął w tłumie. Zmieszana, nie wiedząc co mam zrobić tu sama i ogólnie nie wiedząc o co chodzi postanowiłam pójść do łazienki poprawić koka.

Przed wejściem do łazienki wpadłam na niewiele niższą ode mnie ciemną blondynkę.
-Przepraszam. Nie chciałam.-mówiąc to schyliłam się by podnieść jej torbę która upadła.

-Nic nie szkodzi. Jestem Emily.

-A ja Sophie. Też jesteś nowa?

-Tak dopiero będę szła do I liceum, ale znam tą szkołę, bo mój brat chodzi do tej szkoły juz drugi rok.

-Spoko. A do jakiej klasy będziesz chodzić?

- Do Id a ty?

-Też.

- To super przynajmniej będę juz znała kogoś z klasy. Chciała byś może gdzieś pójść?

- Jasne. Czemu nie? A gdzie możemy pójść?

-Niedaleko szkoły jest kawiarnia. Może tam?

-Świetny pomysł. Będziemy miały okazje pogadać i będę mogła rozejrzeć się po okolicy.

Zapomniałam kompletnie o moim bracie, ale jak doszłyśmy na miejsce zobaczyłam go siedzącego przy jednym ze stolików jak rozmawia z jakąś dziewczyną. Podeszłam tam i zapytałam brata:
-Czemu gdzieś nagle pobiegłeś? I kto to jest?

-Przepraszam Sophie, ale zobaczyłem Olivie i to właśnie ona. Nie poznałaś?

-Hej Sophie!-przywitała się ze mną Olivia

-O jejku hej! W ogóle cie nie poznałam.-
powiedziałam przytulając ją.

Podeszła do nas Emily. Przedstawiłam jej mojego brata i Olivie. Chwile gadaliśmy we czwórkę. Okazało się że Olivia chodzi do naszej szkoły a ta kawiarnia należy do jej rodziców.

Zostawiliśmy z Emily mojego brata i Olivie samych, a my poszłyśmy do parku. Usiadłyśmy na ławeczce i zaczęłyśmy rozmawiać. Czasami wybuchałyśmy niekontrolowanym śmiechem.

Dowiedziałam się że Emily też ma starszego brata tylko że o rok. Gadałyśmy bardzo długo, ale nagle zadzwonił telefon Emily. Okazało się, że to jej mama. Gadaliśmy tak długo że straciłyśmy rachubę czasu, a była juz 18:00. Emily pożegnała się ze mną i spytała czy ja juz tez nie muszę iść i czy moi rodzice się nie martwią.
Westchnęłam głęboko, a Emily usiadła obok i zapytała z troską w oczach:
-Coś się stało?

-Nic takiego. Nie chce o tym rozmawiać. Może kiedy indziej.

-Okey. Ale jak by coś się działo to dzwoń ok?

-Jasne.

Potem poszła, a ja zadzwoniłam do Lucasa żeby podwiózł mnie do domu. Szybko przyjechał i już o 18:30 byliśmy w domu.

-I jak?-zapytałam

-Co jak? Z czym?

-No z Olivia! Nie udawaj, że ci się nie podoba!

-No podoba, dlatego zapytałam czy chce ze mną chodzić.

-I co zgodziła się?!

-Tak.-odpowiedział uśmiechając się.
Wiedziałam że będą razem! Pasują do siebie.

-Oglądamy coś?-zapytałam brata

-No nie wiem. Jutro mamy już lekcje.

-No tak wiem to tyko do 20:00. Proszeee...

-Niech ci będzie. To co chcesz oglądać?

-Obojętnie wybierz coś a ja zrobię sobie herbatę.
Jak skończyliśmy oglądać film poszłam się umyć i przebrać w piżamę. Przejrzałam jeszcze media społecznościowe przed snem i zobaczyłam że mam nie odebrane połączenie od Emily, wiec dodzwoniłam. Odebrał jakiś chłopak, wiec powiedziałam:

-Halo?

-Halo - odezwał się męski głos w słuchawce

-Jest może Emily?-zapytałam

-A kto mówi?

-Jestem Sophie-koleżanka Emily

-Dobrze juz ją daje.
— — — — — — — — — — — —
-Halo?-odezwała się juz Emily

-O hej! Dzwoniłaś. O co chodziło?

-Już nie ważne. Powiem ci wszystko jutro w szkole. Pa!

-Pa!

Po tej rozmowie zastanawiałam się chwile o co może chodzić i z kim rozmawiałam zanim telefon wzięła Emily. Ale wszystkiego dowiem się jutro.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzisiaj kolejny rozdział!
Rozdziały najprawdopodobniej będą pojawiały się w każdy piątek. Co wy na to?
Mam nadzieje, że wam się podobało😘 
Jak myślicie kim był chłopak/mężczyzna z którym na początku rozmawiała Sophie? Możecie obstawiać w kometarzach🥀
Nadal zachęcam do dawania gwiazdek⭐️ bo to mega motywuje do pracy💕
Do następnego rozdziału😊

Słowa-842

Only mineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz