Patrzyłam na nią wzrokiem zabójcy oczekując odpowiedzi.
-Sophie wejdź, wytłumaczę ci.
-Wiesz... chyba nie chce tego słuchać. Nie dziś.
Dałam jej do ręki tabletki i paczkę żelków. Zaczęłam biec na przystanek. Slyszałam tylko jak krzyczy, że się zmienił. Nie wierze w to ani trochę. Chwyciłam za telefon i postanowiłam napisać do Erica. Był teraz jedyną osobą z którą chciałam i mogłam rozmawiać.
Ja:
Hej Eric! Zmieniłam zdanie, jeśli chcesz to przyjdź. Może jakiś film? Poza tym nie mam co robić, a zanim mój brat dojdzie do siebie...Od Eric:
Jasne mała. Będę o 16:00 pasuje?Ja:
Jasne i nie nazywaj mnie mała!Przewróciłam oczami i wsiadłam do autobusu. Po 25 minutach byłam już w pokoju. Ogarnęłam się trochę, bo do Emily pojechałam w dresach i bluzie. Na ogół nie wychodzę tak z domu, ale nie chciało mi się ogarniać. Teraz lekko się pomalowałam i przebrałam w białe rurki i czarną bluzę z różami. Była 12:30, Eric miał być o 16:00, więc miałam jeszcze dużo czasu.
Uznałam, że pójdę do sklepu i kupie trochę słodyczy i chipsów. Kupiłam bardzo dużo paczek żelków, chipsy, pop-corn, puszki coli i sok. Kupiłam jeszcze rzeczy które potrzebowaliśmy na codzień z bratem. Sklep miałam bardzo blisko, tylko 5 minut drogi od bloku.
Wracając zobaczyłam samochód brata. Wrócił. Weszłam do mieszania i zaniosłam moje zakupy do kuchni. Lucas leżał na kanapie.
-Dzień dobry Lucas-Hm? O hej. Proszę powiedz, że masz leki.
-Tak kupiłam. -mówiąc to rzuciłam mu pudełeczko z lekami.
-Jezu dziękuje, a o tym co się stało porozmawiamy potem
-No ok. Tylko przychodzi dziś Eric, wiec nie wiem czy będzie kiedy.
-Że co? To mów teraz, bo już nic nie rozumiem.
-Lepiej idź się ogarnij i leć do Oli.
-Ta rozmowa cie nie ominie.-powiedział idąc na górę.
Zaczęłam rozpakowywać zakupy, a wszystko to co kupiłam dla siebie i Erica zaniosłam na górę i położyłam na biurku. Potem wzięłam książę i zaczęłam czytać. Rzadko czytam, ale ostatnio to polubiłam. Usłyszałam tylko jak brat krzyczy z dołu, że idzie do Olivi. Nic nie odpowiedziałam. Po jakimś czasie usłyszałam pukanie do drzwi. Zeszłam otworzyć, był to Eric. Bardzo szybko minął mi ten czas i nie zorientowałam się, że już jest 16:00.
-Hej-odezwał się szatyn
-Hejka. Wchodź
Szatyn zaczął rozglądać się po mieszkaniu.
-A gdzie twój brat?-Poszedł do Olivi.
-Kto to?
-Nie chwalił się? To do niego nie podobne. Oli to jego dziewczyna.
Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się. Byłam dość spięta. Nie jestem przyzwyczajona do bycia z chłopakiem sam na sam. Oczywiście poza bratem i trochę Maxem, ale to już nie ważne.
Zaprowadziłam chłopaka do mojego pokoju. Odpaliłam komputer i zapytałam:
-Co chcesz oglądać?
-Hm... a na co masz ochotę?
-No nie wiem. Komedia?
-Dobra, ale kolejny film ja wybieram.
CZYTASZ
Only mine
Teen FictionSophie-16 letnia, śliczna brunetka z nie łatwą przeszłością wraz ze swoim starszym o 2 lata bratem zmieniają swóje otoczenie. Jak poradzą sobie w nowej szkole? Co ich tam spotka? Jak poradzą sobie po stracie rodziców? Chcesz się dowiedzieć? Wiec zap...