╔══════════╗
- Czy wszystko jest dla ciebie zrozumiane, Ayaz? - spytała, patrząc głęboko w oczy swojemu słudze. Eunuch pokiwał głową, spoglądając również na sułtance. - Niech wszyscy będą czujni, nie wiemy kiedy nadarzy się najlepsza okazja. Musimy być każdego dnia gotowi.
- Tak jest, pani. Przekażę to twoim najwierniejszym sługom. Wszyscy mamy się na baczności - powiedział, skłaniając się nisko i opuścił komnatę.
Şemsperi wzięła głęboki oddech i usiadła na ottomanie. Zacisnęła wargi, nieustannie zastanawiając się czy nie popełniła żadnego błędu, czy cała intryga pójdzie tak jak zaplanowała.
Wiedziała, że każde najmniejsze potknięcie, może sprowadzić na nią i jej syna nieprzyjemności, ale nie mogła czekać. Jej nowa rywalka stała się silna, miała syna, była żoną władcy, który darzył ją miłością. Tego matka Sulejmana nigdy nie zdołała zdobyć, jednak jej spryt sprawił, że sułtan nigdy nie zawiódł się na niej. Oczywiście, gdyby znał cała prawdę, już dawno skończyła by bez głowy.
- Gdzie jest mój syn? - spytała służącej, która stała obok w ciszy.
- Pani, po naukach poszedł z Mustafą Beyem do ogrodu. Ćwiczą walki mieczem -odpowiedziała zgodnie z prawdą, jasnowłosa dziewczyna.
- Jak skończą, przyprowadź do mnie księcia. Niech nie trwa to długo, bo się przeziębi - powiedziała i spojrzała, przez okno na zewnątrz.
╠══════════╣
Odłożyła powoli swojego syna do kołyski, kiedy tylko udało się jej go uśpić. Była bardzo zmartwiona, ponieważ ostatnio ma on problemy z zaśnięciem.
- Miej na niego oko Dilruba - rozkazała, przykrywając niemowlaka. - Martwię się o niego.
Westchnęła i usiadła przy stoliku, zamaczając pióro w atramencie. Księga, którą zostawiła jej matka, gdzie zapisane były wszystkie lekarstwa, spłonęła wraz z jej domem. Nurhan starała się teraz zapisać wszystko, co pamiętała, dopóki nie wyleciało jej z głowy. Ze względu na to, że dawniej prawie każdego dnia ją przeglądała, wiele z niej zapamiętała.
- Nie musisz się już tym zajmować. W pałacu są najlepsi medycy w imperium - powiedziała jej przyjaciółka, widząc jak sułtanka starannie kreśli litery na papierze.
- Wiem jednak sprawia mi to przyjemność. Żałuję, że tak mało się od nich nauczyłam. Podobno sułtanka nie powinna zajmować się takimi rzeczami - prychnęła i odłożyła pióro na bok. - Najlepiej, żebym wyszywała tysiące tych bezużytecznych chust.
- Takie są zasady haremu. - Sułtanka machnęła dłonią na te słowa.
Słysząc pukanie do drzwi, kazała swojej służącej je otworzyć, aby nie zbudzić śpiącego Osmana.
CZYTASZ
» Mystery of love - Magnificent Century «
Ficción histórica»i'm falling just to rise crawling just to fly gotta die to stay alive«