Myślałam w domu nad tym co się stało. Wcale nie chciałam mu tego powiedzieć ale jednak stało się.
To dziecko nie będzie miało taty niestety... Bo on wybrał szmate która puszcza się na prawo i lewo. Nawet nie wiadomo czy to jest dziecko Kamila, taka prawda.
Rozebrałam się, nie miałam ochoty się kąpać byłam na tyle nietrzeźwa że ledwo co zdjęłam ubrania.
Gdy leżałam już w łóżku weszła moja mama, ewidentnie miała zmartwienie na twarzy.
-Rybko, co się stało na tej imprezie?
-Najebałam się jak widać. - zrobiłam uśmiechniętą minkę, jednak trochę wymuszoną.- Ale...skąd wiesz że byłam na domówce?
-Od Zuzy. Jak ty tam byłaś to przyszła do mnie i mi o WSZYSTKIM powiedziała.
-To znaczy o czym? - zrobiłam zaskoczony wyraz twarzy.
-O tym że pijesz, całujesz się z chłopakami których nawet nie znasz,
martwię się o ciebie.
-Nie potrzebnie, ja mam to pod kontrolą, miałam słabą chwilę i potrzebowałam się wyżyć zresztą jutro jest piątek i jadę na trzy dni do Płocka na Kadrę.
-Ja mam nadzieję że masz to pod kontrolą. Wiem że wyjeżdżasz. Przynajmniej spędzisz trochę czasu z dziewczynami i się wyładujesz na treningach. Miałam się pytać.. Idziesz jutro do szkoły?
-Nie chce mamo. Pewnie będę miała kaca a tak poza tym muszę się spakować.
-Okej. Ide, śpij ile chcesz - ucałowała mnie w czoło i wyszła a ja pogrążyłam się w sennej krainie.Rano obudziłam się i odrazu poszłam się wykąpać. Wzięłam czystą bieliznę i weszłam do łazienki. Póściłam ciepłą
wręcz gorącą wodę do wanny. Rozebrałam się i stanęłam przed lustrem. Patrzyłam na swoje ciało i cieszyłam się że nadal jest takie samo.
Stanęłam na brzuchu i się w niego zapatrzyłam. Zaczęłam się po nim gładzić.
-Kocham cię mikro maluszku. Nie pozwolę żeby Ci się coś stało obiecuje.
Uśmiechnęłam się sama do siebie i weszłam do wanny. Umyłam włosy, twarz i całą siebie. Wyszłam z łazienki i zamarłam. Na moim łóżku siedział Kamil. Zamknęłam drzwi cały czas się na niego patrząc.
-Co ty tutaj robisz? Mama Cię wpuściła? - On bez żadnego słowa podszedł do mnie i już chciał mnie pocałować ale go odepchnęłam.
-Nie jesteśmy razem- stwierdziłam zmieszana.
-Myślałem że żartujesz, wczoraj byłaś wstawiona na amen.
-To że tak było, nie miało żadnego wpływu na tą sytuację. Byłam świadoma swoich słów i czynów. Wszystko pamiętam z nocy i niczego nie żałuje bo w końcu podjęłam właściwą decyzję.
-Nie dasz nam ostatniej szansy?
Odciąłem się od Sary na dobre.
-Nie chce tego słuchać. Twoje prośby nie robią na mnie wrażenia. Są gówno warte tak samo jak miłość którą Ci dałam, a teraz wyjdź i zostaw mnie w świętym kurwa spokoju. - otworzyłam drzwi od pokoju i ruchem ręki dałam mu to jasno do zrozumienia.
Wstał z łóżka i ruszył w ich kierunku.
Gdy był tuż przy mnie rzucił szybko.
-Jak zmienisz zdanie to daj znać. - zatrzasnęłam za nim drzwi i osunęłam się na podłogę. Rozpłakałam się i usłyszałam podobny odgłos po drugiej stronie drzwi. Przecież nie przestałam go kochać, nadal mi na nim zależy i to jeszcze bardziej boli. Widzisz jak osoba za którą mógłbyś skoczyć w ogień odchodzi, najchętniej bym za nim pobiegła i się rzuciła mu na szyję, ale to nie jest takie oczywiste. Okłamywał mnie, jednak ta suka wygrała. Straciłam go. Straciłam. I nawet nie wiem czy odzyskam. Kurwa mać jakie to dołujące.
Po tych myślach jeszcze bardziej się rozpłakłam.Siedziałam na tej zimnej posadzce już godzinę. Patrzyłam się w jeden punkt i już o niczym nie myślałam, wszystko
wyparowało. Wstałam i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej torbe i zaczęłam się pakować.
Krótkie spodenki, koszulki, bluzy, spodnie dresowe, buty na hale, do terenu i oczywiście bielizna, skarpety
Gdy wszystko miałam przygotowane zaczęłam układać w torbie.
Pakowanie nigdy mi nie szło źle wręcz przeciwnie. Po pół godzinie byłam gotowa. Przebrałam się w spodnie w miarę luźne, bluzę. Zeszłam na dół bo dochodziła 14 a o 15 miałam mieć pociąg, rodzice nie mogli mnie zawieść na miejsce zbiórki ale obiecali mi że mnie podrzucą na dworzec. Akurat zjadłam obiad i mogliśmy wychodzić.
************************************Stwierdziłam że będę pisać krótsze roździał, ale częściej.
Jak sądzicie Patrycja i Kamil będą znowu razem?

CZYTASZ
| Love me back to life |
Short Story15sto letnia Patrycja idzie do nowej szkoły zawsze była wysportowana, grająca w kadrze Polski jako piłkarka ręczna. Pewna siebie, mająca dużo znajomych i sławę w każdym miejscu. Niewyparzony język i robienie to na co ma ochotę sprawiło że jeden chł...