"23"

25 2 0
                                    

Siedzieliśmy dwa dni później u mnie i
Szukaliśmy informacji na komputerze odnośnie układu oddechowego i różnych ssaków. Ja szukałam a Kamil robił notatki.
-Dobra, pokaż co tam napisałeś - wzięłam zeszyt do ręki i spojrzałam. Połowa tego co miał napisać. Zaczęłam się śmiać. - Przecież Ty nic nie napisałeś - stwierdziłam mając do niego takie udawane pretensje.
-No jak to? - wziął szybko notatki i zaczął gwałtownie przeglądać.
-Mam wszystko robić? - zapytałam opierając się z tyłu rękami i przechylając głowę w bok.
-Chyba nie będzie takiej potrzeby - uśmiechnął się podchodząc do mnie na czworaka po siedzieliśmy na podłodze u mnie w pokoju.
-Czyżby? - odwzajemniłam uśmiech.
Mhm- pocałował mnie będąc nade mną.
-Zostaniesz na noc? - zrobiłam słodką minke.
-No nie wiem - zaczął się ze mną droczyć.
-No nie daj się prosić, obiecuje że nie pożałujesz - przejechałam dłonią po jego klatce, po chwili zobaczyłam gęsią skórkę na jego rękach i szyji.
-Chyba mnie przekonałaś, dam znać mamie że zostaje u ciebie. Zresztą ucieszyła się kiedy powiedziałem jej że jesteśmy razem.
-Naprawdę? Cieszę się. Idę się myć. - podeszłam do szafy i wyjęłam z niej najładniejszą bieliznę jaką miałam i tak umknęłam do łazienki.
Wykąpana, ogolona i wybalsamowana poprostu idealna jak nigdy założyłam bieliznę a włosy na zawołanie ułożyły się idealnie.
Weszłam do pokoju i powoli zamknęłam drzwi. Kamil chyba pisał widomość do mamy ale nie jestem pewna no bo przecież mu nie zaglądnęłam. Postanowiłam że zacznę akcje.
-To tam robisz w tym telefonie?- oprałam się o drzwi i skrzyżowałam ręce na piersi jednocześnie się uśmiechając. On oderwał się od urządzenia i spojrzał na mnie. Zaskoczony był. Otwarł buzię i gapił się na mnie. Zaśmiał się cicho po tym wstał i podszedł do mnie.
-No i? - spytałam nadal uśmiechając się a on powolnym ruchem przejechał po moim brzuchu palcami.
-Nie musisz się tak dla mnie stroić przecież dobrze o tym wiesz.
-Ale chciałam. Tęsknie za tobą, za twoim ciałem. Tęsknie za naszą bliskością, poprostu. - spuściłam wzrok na jego ciało i zilustrowałam bardzo dokładnie.
-Mi tego nie musisz mówić- podniósł  mój podbródek i delikatnie objął ustami moją górną warge a ja jego dolną. Podniósł moje nogi a ja odruchowo na niego wskoczyłam. Pokierował nas w kierunku łóżka i położył mnie na nie. Zdjął szybko koszulkę i spodnie a następnie dołączył do mnie znowu całując.
Potem przeszedł do szyji. Przewróciłam nas że ja byłam na górze i się uśmiechnęłam cwaniacko.

-Och tak - jęknęłam mając zamknięte oczy. Jezu jak ja za tym tęskniłam.
-Kochanie ja wiem że ci dobrze- zaśmiał się całując mnie w usta.
Ta rozkosz jednak nie trwała długo bo usłuszeliśmy pukanie do drzwi. Jednak dobrze zrobiłam że zamknęłam je na klucz.
-Nie kurwa, nie przeszkodzicie nam tym razem - spojrzałam na Kamila z uśmiechem. - Nie przejmuj się - szybko wrócił do swojej czynności.
Jęczałam specjalnie głośniej żeby odeszła ta osoba która stała za drzwiami, ale to nie był jedyny powód. Tak współgraliśmy zensobą że razem dochodziliśmy zawsze. Dobrze że założył gumkę.

Obudziłam się rano i zobaczyłam że Kamil śpi. Postanowiłam iść po jakieś picie ale wcześniej musiałam się ubrać. Zeszłam na dół i zastałam rodziców.
-Musimy porozmawiać- usłyszałam
wychodząc z kuchni. Odwróciłam się i totalnie wyczilowana usiadłam na kanapie. - Co masz nam do powiedzenia?
-Zależy co mam powiedzieć.
-Ty wiesz. - oznajmił poważnie tata.
-No uprawiałam seks z Kamilem, co z tego? Miałam gumki.
-To swoją drogą. Dobrze że chociaż teraz je użyłaś i znowu nie zaszłaś w ciążę! - mężczyzna wstał i wyrzucił ręce w powietrze. Skąd oni kurwa wiedzą?!
-Ymm... Skąd..- przerwała mi mama bo ojciec to cały chodził nerwowo po pokoju, chyba miał już ciśnienie 300 na 400. - To nie jest istotne. Istotniejsze jest to że nam nie powiedziałaś. Nie ufasz nam? - westchnęłam ciężko i stwierdziłam że trzeba im powiedzieć prawdę.
-Nie dokońca. Ostatnimi czasy macie mnie gdzieś. Nie raz chciałam z wami porozmawiać, ale wy byliście zajęci zawsze sprawami ważniejszymi ode mnie. Czy to tak wiele?
-Nie, wręcz przeciwnie. Bardzo mało czasu tobie poświęcaliśmy, myśleliliśmy że jesteś na tyle duża żeby sobie sama poradzić.
-Mamo ja właśnie chciałam wam powiedzieć że już nie jestem w ciąży. - patrzyłam się w kubek leżący na stoliku i zeszkliły mi się oczy już po sekundzie poczułam słoną ciecz.
-Też o tym wiem kochanie - przytuliła mnie.
-Skąd? Powiedz mi skąd?! - lekko podniosłam głos.
-Od twojego trenera. - No żesz kurwa zajebiście! Widać że już nikomu nie można ufać. Wstałam mega zawiedziona. Naprawdę ufałam temu mojemu trenerowi, a on wypaplał taką rzecz.

| Love me back to life |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz