Wyszłam z sali przesłuchań i odetchnęłam z ulgą. W dzisiejszym dniu wszystko się już skończyło i mogłam swobodnie oddychać. Babcia razem z Danielem przybiegli do mnie od razu.
— I jak było?
— Zadawali dużo pytań — westchnęłam zmęczona, ale uśmiechnęłam się do staruszki. — Mam dobrego adwokata, więc poradzę sobie.
— Kto to w ogóle jest za adwokat?
— To kobieta, którą poznałam wtedy w więzieniu. Zgodziła się mnie bronić.
— Ale jak jej zapłacimy?
Chwyciłam dłonie mojej babci, ściskając je delikatnie.
— Nie przyjmie od nas żadnych pieniędzy.
Mojej babci trochę ulżyło, ale nadal patrzyła na mnie zaskoczona. No tak. Jak można było kogoś bronić za darmo?
— Jak sobie poradziłaś, dziecino?
— Myślę, że dobrze, ale doktor nie przyszedł.
— Co, jeśli cię zamkną?
Pokręciłam głową, chcąc wyrzucić te myśli z głowy jak najszybciej. Musiałam być przecież optymistką.
— Czuję się wszędzie osaczona, ale będzie dobrze, babciu. Wszystko się ułoży. — Spojrzałam na zegar i westchnęłam cicho. — Muszę zbierać się do pracy.
— Podwiozę cię — odezwał się Daniel. — Mam dzisiaj lekcje z Pauliną.
Odwieźliśmy najpierw moją babcię do domu i w międzyczasie ubrałam się w swój roboczy strój. Potem oboje pojechaliśmy do rezydencji. Na podjeździe stał czarny samochód z przyciemnionymi szybami. Wyglądał na naprawdę drogi, jak zresztą wszystko, co miała w swoim posiadaniu rodzina Iwańskich. Weszliśmy do środka i usłyszeliśmy z małego saloniku czyjeś odgłosy. Poszliśmy za nimi i omal, co nie krzyknęłam z przerażenia.
— Dzień dobry — odchrząknął Daniel tuż obok mnie i wszyscy się do nas zwrócili. Łącznie z doktorem Ignacym! Mierzyłam go swoim wzrokiem i on robił to zupełnie samo. Co robił w tym domu?
— Doktorze — zaczął Marcin, stając między nami. — To pielęgniarka babci, Laura Sabińska. Lauro, to lekarz babci, Ignacy Maciejewski.
— Miło mi cię poznać, Lauro. — Wyjął w moją stronę swoją dłoń i przypatrzyłam się jej. Chciał zrobić przed nimi wszystkimi jakiś teatrzyk? Żeby zagrać z nim w otwarte karty, podałam mu swoją dłoń i uścisnęłam.
— Przepraszam. Muszę zająć się panią Sabiną.
Doktor Ignacy lekarzem pani Sabiny. A to dopiero była niespodzianka. Gdybym wiedziała, że on dzisiaj się miał tutaj pojawić... Teraz na pewno powie pani Oldze i Marcinowi o wszystkim. Zagra w to z jak najlepszej strony. I jak miałam teraz być spokojna? Czy będziemy się widywać w tym domu niemalże codziennie?
Kiedy tylko go zobaczyłam na korytarzu, chciałam odwrócić się i uciec, ale było za późno. Zatkał mi usta swoją obrzydliwą dłonią i otworzył drzwi do pierwszej lepszej sypialni. Rzucił mnie brutalnie na łóżko i poczułam w oczach pierwsze napływające łzy.
— Milcz — warknął, zamykając za sobą drzwi — albo powiem wszystko.
Stanął przed drzwiami i wpatrywał się we mnie. Bałam się nawet powiedzieć jednego słowa.
— Pracujesz tutaj. — Odsunął się od drzwi i włożył dłonie w kieszenie spodni, stając przed łóżkiem. — Tego się nie spodziewałem.
— Ja naprawdę potrzebuję tej pracy — załkałam, ale on tylko się zaśmiał.
— Wpadłaś w moje sidła. Zostałaś przeze mnie osaczona.
— Proszę — pisnęłam, gdy chwycił mnie mocno za ramię i przysunął do siebie.
— Nikt ci nie uwierzy.
— Jest pan ohydny.
Uśmiechnął się obrzydliwie, jeszcze bardziej mnie do siebie dociskając.
— A ty apetyczna. Nadal mam na ciebie ochotę. — Nachylił się do mojej szyji i próbowałam go odciągnąć.
— Nienawidzę pana! — krzyknęłam, szamocząc się z nim. — Szkoda, że nie zabił się pan wtedy na schodach!
I upadłam na łóżko, kiedy mężczyzna wymierzył mi siarczysty policzek. Zszokowana spojrzałam na niego, nie spodziewając się tego czynu zupełnie.
— Zapłacisz mi za to — syknął i się zaśmiał. — Nie domyślasz się? Nadal mam ochotę. — Pociągnął mnie mocno i gwałtownie za rękę. — Zyskasz na tym, nie powiem. Pocałuj mnie.
— Puść mnie — krzyknęłam z rozpaczy, siłując się z nim całym.
— Jak udało ci się zostać tutaj pielęgniarką? Podoba ci się ta praca? — Przechylił głowę na bok i przełknęłam ślinę, widząc jego uśmiech. — Stracisz ją prędko.
— Będę krzyczeć!
W tej samej chwili do pokoju wszedł Daniel i dziękowałam Bogu, że zesłał właśnie go. Doktor mnie puścił i podbiegłam szybko do chłopaka.
— Nie waż się jej tknąć! Nie zbliżaj się nigdy!
— Ciebie też mam w garści.
— Mam się ciebie bać? — Daniel splunął, mierząc mężczyznę złowrogim spojrzeniem. — Paulina nie jest jedyną uczennicą.
— Marcin nie pamięta cię. — Doktor zwrócił się do mnie i włosy mi się zjeżyły na ciele. — Mogę w każdym razie mu przypomnieć.
— Błagam, tylko nie to.
— Odczep się od niej. — Daniel zasłonił mnie swoim ciałem i skuliłam się bardziej. Odwrócił się na moment do mnie. - A ty nie musisz go o nic błagać.
— Twój los zależy tylko ode mnie.
— Jesteś parszywy. Nie zbliżaj się do niej, bo inaczej cię załatwię. Chodźmy stąd. — Daniel objął mnie ramieniem i wyszliśmy z pokoju. Wtuliłam się w jego bok, czując błogie bezpieczeństwo. Gdyby nie Daniel, nadal tkwiłabym w okropnych objęciach doktora Ignacego. I może nawet doszłoby do czegoś złego.
— On może mnie pogrążyć — jęknęłam zrozpaczona, opierając się o ścianę w głównym holu.
— Nie pozwolę na to. — Daniel złapał mnie pewnie za ramiona, patrząc mi w oczy. — Zaufaj mi.
Podziękowałam mu uśmiechem, bo tylko na to było mnie stać. Naprawdę żałowałam tego, że zgodziłam się znaleźć tamtego wieczoru w mieszkaniu Ignacego. Gdyby nie to, nie musiałabym się niczego obawiać, nadal pracowałabym w szpitalu i byłabym najszczęśliwsza na tym świecie. Jednak życie oplotło mnie i miało całą w garści. Nie zapomnę tego sobie nigdy, że byłam taka naiwna.
Poszłam do pani Sabiny, gdy Daniel mnie zostawił. Jej mina nie wyglądała na przyjazną.
— Zostawiłaś mnie na cały dzień. — Splotła ręce na klatce piersiowej i zachichotałam cicho, gdy udawała być naburmuszoną.
— Byłam zajęta. Teraz możemy się pobawić. — Uniosłam dłoń, aby wziąć jednego pluszaka, ale staruszka chwyciła moją dłoń w swoją. Spojrzała na mnie z przymrużeniem oka.
— Masz zimne dłonie.
— Z nerwów. — Wzruszyłam ramionami. — Mam swoje problemy.
— Pamiętaj, że kocham cię jak wnuczkę.
— Mam już swoją babcię, ale panią również uważam za taką drugą — uśmiechnęłam się szeroko.
Ten dzień mógł się już skończyć.
CZYTASZ
Osaczona | Osaczona #1 | ZAKOŃCZONE
RomanceBój się kochać kogoś, kogo nie powinnaś. _____________________________________ Laura Sabińska jest pielęgniarką, jednak zostaje wrobiona w kradzież i próbę zabójstwa przez doktora Ignacego. Z pomocą tajemniczej kobiety wychodzi z więzienia i zaczyna...