— Sprawiedliwości stało się zadość! — krzyknęła Gabrysia uradowana i podeszła do mnie, na co ja przyciągnęłam ją do siebie i mocno przytuliłam.
— Opijemy to?
— Już niosę. — Babcia weszła z kuchni do salonu z tacą w dłoniach, na której znalazło się kilka kieliszków z przezroczystą cieczą. — Wybaczcie, że to nie alkohol, ale w tym domu się go nie pije.
— Liczy się przecież toast.
Pomogłam razem z Felicją rozdać wszystkim kieliszki i ścisnęłam swój w dłoni, ponieważ moje ręce jeszcze drżały z podniecenia. Nie mogłam uwierzyć nadal w to, że zostałam uniewinniona. To było jak miód na moje uszy i teraz mogłam się skupić na swoim dalszym życiu oraz nienarodzonemu jeszcze dziecku.
— Za moją siostrę Laurę!
— I za Felicję, dobrego adwokata!
Wszyscy znieśliśmy toast hucznie i wzięłam łyk z mojego kieliszka. Ciepło rozniosło się miło po moim gardle i uśmiechnęłam się sama do siebie. Kątem oka zauważyłam, że babcia podeszła do mnie niepewnie, ale z ogromnym uśmiechem na ustach.
— Możesz na nas zawsze liczyć. Popełniłaś wielki błąd, ale nadal jesteś moją wnuczką i nie przestanę cię kochać tak, jak i dziecka.
W moich oczach pojawiły się łzy i objęłam babcię, tuląc się do niej mocno.
— Dziękuję ci.
— Nie wolno nam dzisiaj wszystkim płakać — oznajmiła Felicja, pojawiając się tuż obok nas. Otarłam delikatnie łzy z policzków i odsunęłam się od babci. W tej samej chwili podszedł do nas Daniel i chwycił moją wolną dłoń w swoją.
— Za kilka dni się już pobieramy.
— Nie za szybko? — Zmarszczyłam delikatnie brwi i odstawiłam kieliszek na bliski stolik. Mężczyzna wzruszył ramionami, jednocześnie się uśmiechając.
— Za niedługo już ciąża będzie widoczna.
— Ludzie potrafią być wścibscy — wtrąciła się Kamila, córka Patryka i żona brata Daniela. — Weźmiecie szybciutki ślub i po sprawie.
Otworzyłam usta, aby coś odpowiedzieć, ale skrzywiłam się, czując nagły ból w skroniach. Zachwiałam się delikatnie na nogach i poczułam, jak ktoś chwycił moje ramię.
— Co się dzieje?
— Jesteś blada.
— W pierwszych miesiącach ciąży tak jest.
— Słabo mi — wykrztusiłam z siebie i zamknęłam na moment oczy. Felicja pomogła mi usiąść w fotelu i odeszła na chwilę. Żołądek zaczął podchodzić mi do gardła i zaczęłam oddychać spokojnie w miarę możliwości.
— Zaprowadzić cię do pokoju?
Pokręciłam głową, wpatrując się w Daniela.
— Już mi lepiej.
— Napij się wody. Może cukier ci spadł?
— Wystraszyłaś nas, siostro.
Uśmiechnęłam się delikatnie do siostry, a Felicja pojawiła się obok mnie z powrotem i wręczyła mi szklankę z zimną wodą. Wzięłam kilka łyków i ból w skroniach stopniowo zaczął mijać. Daniel chwycił delikatnie moją dłoń i zaczął ją gładzić.
— Zgódź się. Za dwa dni zostaniesz już moją żoną.
— To dobry pomysł. Dziecko będzie miało wspaniałego ojca i jego nazwisko.
CZYTASZ
Osaczona | Osaczona #1 | ZAKOŃCZONE
RomanceBój się kochać kogoś, kogo nie powinnaś. _____________________________________ Laura Sabińska jest pielęgniarką, jednak zostaje wrobiona w kradzież i próbę zabójstwa przez doktora Ignacego. Z pomocą tajemniczej kobiety wychodzi z więzienia i zaczyna...