Czuję pustkę wokół mnie
Jestem już zmęczony sobą
Ile już razy chowałem się pod cieniem
Przeklinając że straciłem swoją szansę
W chwili gdy najbardziej potrzebuję obecności
Nie ma nikogo, rozpłynęli się w powietrzu
Ci ludzie którym tak zaufałem
Choć czasem mam wrażenie że świat mną gardzi
Myślę wtedy że to moja wina
Znowu siedzę sam ze sobą
Głowa eksploduje od bezsensownych zmartwień
Po co umierać za życia
Skoro można dotrwać do celu
jeszcze przed jego końcem ?
nieliczni osiągnęli ten stan
stworzyliście raj na ziemi
niech się więc wam wiedzie
Niepokój przemknął w moje myśli
Ile jeszcze mam wytrwać
by spełnić moje przyziemne marzenia ?
opadam już sił
czy jest sens szukać uwagi
w świecie którym górują jednostki
niekiedy potężne, bo mają władzę
reszta idzie za nimi ślepo
tylko by się dostosować
a ja prędzej zostałbym stłamszony
przez tych nowoczesnych ludzi
zazdroszczę wam kochani
poczucia bezpieczeństwa
zadowolenia z siebie
oparcia i zrozumienia
miejcie na tyle odwagi
żeby mówić o swych uczuciach
jeśli człowiek prawdziwy
to posłucha, nie odrzuci
nie wyśmieje i nie wyrzuci
tych emocji do kosza
które czasem muszą ujść
by znaleźć oczyszczenie
a czasem odkupienie
![](https://img.wattpad.com/cover/215348778-288-k804194.jpg)