Apel do nieznajomej

16 1 0
                                    

Otwórz mi oczy

I ukaż się wreszcie 

W całej swojej okazałości

Zapominając o mojej złości

Do starej miłości 

Jeśli istniejesz

To stań u mego boku

Ja obiecuję że nie spuszczę z ciebie wzroku

Jeśli tylko się pojawisz


Czekam na ciebie

dniami i nocami

miesiącami i latami

Czekam a wciąż tu tak pusto

Bez twojej obecności

Szukam w życiu wartości

Boję się że się nie doczekam

A po mnie zostaną zgniłe kości

Choć odczuwam trochę radości

Bez ciebie nie mogę ujrzeć pełni piękna

Choć stale go szukam w ludziach

To wciąż tak niepełne

Jak zatarte wspomnienia

Niby coś było

A teraz już nie ma


Ból istnienia

Powoli już znika

Rozjaśnia się niebo

To wciąż nic wielkiego

Lecz początek dobrego

Czy ty się do mnie zbliżasz ?

Czy może poniżasz

Ukazując mi jak dobrze byłoby bez ciebie

A może to właśnie ty

Jesteś już przy mnie

Lecz ja

Wbrew moim obietnicom

Ślepy jestem na twoje starania i rady ?

Może to ty

Przenikasz moje myśli i plany

I czynisz mnie szczęśliwym

Choć na chwilę, choć na moment

Mimo tego boje się

Że kiedy już przyjdzie czas próby

Zniewolisz mnie i stłamsisz swą mocą




Stracone pokolenie- wiersze ( Zakończone)Where stories live. Discover now