Patrzę w gwiazdy

15 1 0
                                    

Patrzę w gwiazdy

I wydają mi się one tak smutne

Że czuję

Jak bardzo oddają moją duszę

Choć nie są puste w środku

Tak wyglądają na zewnątrz

Zupełnie inaczej niż ja


Patrzę na nie

Tęsknota za tym  co było kiedyś

daje się we znaki

nigdy już nie zaznam

tyle szczęścia, radości

choć w gruncie rzeczy i wtedy byłem samotny

czy to będzie trwało wieczność ?

Chciałbym zaczerpnąć trochę od dziecka

By mogło mi to pomóc w dalszej dojrzałości


Patrzę na nie

I myślę o dniu kiedy cię spotkałem

A zapoczątkowało to lawinę zdarzeń i moich marzeń

One powróciły

Choć na chwilę

Przez chwile czułem że żyję

I choć raniłem siebie co chwilę

Dzięki niej wiedziałem że żyję

Czułem się tak bardzo zrozumiany

Choć i tak byłem przegrany

Twój uśmiech miał wiele twarzy

Nie mogłaś mnie uczuciem obdarzyć

Przyjaźń się posypała

Ciemność w mej głowie nastała

Złe myśli, złe wybory

Bardzo byłem do tego skory


Patrzę w gwiazdy

Myśląc o swoich celach

Tak niewyraźne

Tak niejasne

Przez to czuję że gasnę

Otacza mnie samotność

A ja się na nią godzę

Przez to sam sobie szkodę

Mogąc jedynie płakać gdzieś w ciszy

Mógłbym być dla innych milszy

Powoli zamykam się w sobie

A blask w moich oczach znika

Raz tracę kontrolę

Raz ją odzyskuję

Nie potrafiąc się ustabilizować


Patrzę w gwiazdy

I szukam w nich

Tego co dla mnie najlepsze

Tego co najpiękniejsze

Chwile najcudowniejsze

Nie chcę wierzyć że one jeszcze przede mną

Pogrążam się w piekle

Wytykany palcami

Dziwak nad dziwakami

Potrafiąc marzyć

Przez jedną chwilę odlatuję w nieznane rejony wyobraźni

Eksplorując je z ciekawością i pasją

Tą pasją której brakuje mi na codzień

Uniżam się przed innymi

Szukając uznania

Którego i tak przecież nie zaznam

Nie rozumiem zasad tego świata

I to wprowadza mnie w obłęd

Stracone pokolenie- wiersze ( Zakończone)Where stories live. Discover now