15

2.2K 199 292
                                    

Czytasz>>>> gwiazdka ★

Obudziłem się z cholernym bólem głowy i nieznośnym uczuciem suchości w gardle. Cóż, mogłem się tego spodziewać po takiej dawce alkoholu. Rozejrzałem się po nieznanym mi pomieszczeniu i zmarszczyłem lekko brwi. Gdzie ja jestem?
Przetarłem twarz dłońmi i westchnąłem ciężko, podnosząc się do siadu.

No tak, zapomniałem, że trochę zabalowałem. Dostrzegłem na szafce nocnej szklankę wody oraz tabletki przeciwbólowe. Podziękowałem w myślach mojemu wybawcy, który o mnie pomyślał i bez zastanowienia połknąłem tabletkę z nadzieją, że szybko zadziała i uśmieży ból. Po chwili wstałem i uniosłem brwi, widząc że byłem w samej bieliźnie, a moje ubrania leżały złożone z wielką dbałością na fotelu. To było jeszcze bardziej dziwne. Pijany nie byłem w stanie, a raczej nawet nie myślałbym o tym, by złożyć swoje ubrania w ten sposób. Już prędzej zostawiłbym je porozrzucane gdzieś na podłodze i zajął się nimi rano. Westchnąłem ciężko i podniosłem ubrania z fotela. Ubrałem się, a następnie zszedłem powoli na dół, słysząc czyjeś głosy. Podążałem za nimi i tym sposobem dotarłem do kuchni, gdzie zastałem Liama i Zayna. Mulat stał oparty o wysepkę kuchenną i rozmawiał z brunetem, który stał do niego tyłem przy kuchence i coś smażył. Z ich rozmowy zdążyłem wyłapać kilka słów, między innymi "Louis", "wyścig" oraz "forsa od Walkera", jednak kiedy mężczyźni mnie zauważyli, temat szybko ucichł.

- Hej, Harreh. Już wstałeś? Połknąłeś tabletkę? - Liam zapytał odwracając głowę w moją stronę, gdy wszedłem do pomieszczenia.

- Hej, tak... Dziękuję, że o tym pomyślałeś - uśmiechnąłem się lekko i zerknąłem nieśmiało na Mulata, który bacznie mi się przyglądał.

- Nie ma sprawy. A jak się czujesz? - w głosie Liama wyczułem nutkę troski.

- A weź, okropnie - uśmiechnąłem się krzywo i usiadłem na stołku barowym przy wysepce kuchennej, obok Zayna.

- Tak myślałem. Nie pijesz zbyt często, co? - zaśmiał się. - Zaraz będzie gotowe śniadanie - oznajmił, ponownie odwracając się w stronę kuchenki. Zayn powiedział, że musi zapalić, więc po chwili wyszedł z kuchni, zostawiając nas samych.

Siedziałem w ciszy i przyglądałem się Liamowi. Przygryzłem wargę niepewnie zastanawiając się, co wydarzyło się poprzedniego wieczoru. Czułem dziwny niepokój, który nie towarzyszyłby mi, gdyby nie urwał mi się film.

- Uhm Liam? Pamiętasz coś z wczoraj? - spytałem cicho, przerywając panującą między nami ciszę.

Brunet przełożył jajecznicę na talerz i odwrócił się. Patrząc na mnie uważnie, oparł się o blat.

- Trochę wypiłeś... Później tańczyliśmy, ale ty ledwo trzymałeś się na nogach, więc zaniosłem cię do sypialni... Pomogłem ci się rozebrać, a twoje ubrania odłożyłem na fotel, by się nie pogniotły - uśmiechnął się delikatnie. - No i... Poprosiłeś mnie, żebym poleżał z tobą dopóki nie zaśniesz, więc zostałem - powiedział i zagryzł wargę niepewnie, spuszczając wzrok.

Teraz zaczęło mi coś świtać w głowie. Przypominałem sobie coraz więcej szczegółów i to wszystko miało sens, ale... Miałem wrażenie, że wydarzyło się coś jeszcze.

- Liam? Uhm... A czy pamiętasz coś jeszcze? - spytałem, patrząc na niego uważnie.

- Nie... Raczej nie - skłamał, kręcąc głową lekko. Prawdopodobnie nie chciał bardziej komplikować tej sytuacji, ale ja czułem, że coś nie gra i musiałem mieć wszystko wyjaśnione, jeśli mamy ze sobą współpracować.

- Nie? Bo... Bo ja pamiętam pocałunek - przyznałem cicho i popatrzyłem na bruneta.

- Oh, pocałunek, tak... - pokiwał głową i westchnął cicho.

The Prisoner |Larry 1/3 ✓ POPRAWIONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz