18.

510 19 1
                                    

- Przecież to idiotyczne!
-Cheryl, zrozum musimy to zbadać.- odpowiedziałam dziewczynie. Ruda nie za bardzo pochwalała nasz pomysł, zainteresowania się morderstwem Phillipsa.
- Kochanie, my tylko przeanalizujemy dowody i inne rzeczy, które pomogą w śledztwie.- Jug podszedł do nas i objął dziewczynę ramieniem.
- To jest szaleństwo.- mruknęła Bombszel i ruszyła do dziewczyn z Vixens.
- Spokojnie, przekonam ją.- Jughead podrapał się po karku i odszedł, zostawiając mnie samą.

- Co tam?
- Reggie, jest lekcja, to nie jest odpowiedni moment na rozmowy.
- Panno Ridman, Panie Mantle proszę o ciszę.- nauczycielka chemii uciszyła nas i wróciła do prowadzenia lekcji.
- Widzisz? Nie odzywaj się.- mruknęłam i wróciłam do notowania.
- Prędzej czy później będziesz musiała ze mną pogadać.- westchnął, nawet na mnie nie spoglądając.

- Mam dla Was mega informację.- Kevin podbiegł do nas, gdy siedzieliśmy wszyscy przy naszym stole na stołówce.
- Dawaj.- odezwał się rudy i z obrzydzeniem wbił widelec w ciapkę w talerzu.
- Weatherbee wyznaczył mnie jako reżysera tegorocznego musicalu!
- Kevin, to świetnie! Już wiesz kto wystąpi?- spytałam.
- Tak. Wy.- dodał chłopak i zajął miejsce koło Betty i Chucka.
- Stary, co z rozgrywkami?- wtrącił się Reggie i rozejrzał się po chłopakach.
- A właśnie, miałem jeszcze przekazać, że dopóki nie złapią zabójcy Phillipsa, mecze przełożone.
- Co?!- krzyknął Reggie i Archie.
- Czyli, nie wyjeżdżamy.- dodał mój chłopak poirytowany.
- Kurwa no. A co z naszym zajebistym układem?- jęknęła Cheryl i schowała twarz w dłoniach.
- Będziemy mieć więcej czasu na przygotowania do musicalu.
- Kevin, w tym roku mieliśmy plan wygrać rozgrywki.- powiedział Reggie, patrząc się z wyrzutem na chłopaka.
- Przecież, nie odwołali ich, tylko przełożyli.- wtrąciła się Betty, broniąc swojego chłopaka, na co ten, wysłał jej dziękujące spojrzenie.
- Przestańcie się kłócić. Ja też mam dla Was wiadomość.- zaczął Fangs, który do tej pory nie interesował się naszą rozmową.
- Słuchamy.
- Mam dziewczynę.- powiedział po chwili ciszy.

Zatkało mnie lekko, ale mimo tego, uśmiechnęłam się promiennie.
- JAPIERDOLE STARY! CZEMU JA NIC NIE WIEM?- wydarł się SweetPea.- PRZECIEŻ JESTEM TWOIM BRATEM!
- Wolałem powiedzieć, to przy wszystkich.- odrzekł Fangs.
- Znamy ją?- spytała Toni i zaczęła rozglądać się po stołówce.
- To Midge Klump.
- Midge?! Oj stary, kiedyś ją pukałem. Niezła jest....- zaczął Reggie, ale gdy wyłapał moje pełne jadu spojrzenie, dodał.- okej zły moment, rozumiem.
- Życzę ci szczęścia, Fangs.- uśmiechnęła się Ronnie, a po chwili reszta też zaczęła mu gratulować, jakby przebiegł maraton.


- Okej, od czego chcesz zacząć?- spytałam Jugheada, siedząc z nim w sali zagadek ( tak nazwaliśmy pomieszczenie, w którym piszą gazetkę szkolną).
- Przeanalizujmy najpierw motywy. W przypadku Grudny, nie jest on znany, a w przypadku Phillipsa chodzi o porachunki narkotykowe. Miał wielu wrogów.- rzekł Juggy i spojrzał na mnie, wyczekując odpowiedzi.
- Zastanawia mnie jedynie, jak ten ktoś dostał się na komisariat. To znaczy, że nie mamy doczynienia z jakimś zwyczajnym gangsterem, ale z zaufaną osobą, której ufa miasto.- dodałam, na co chłopak pokiwał lekko głową.
- Tak...to by było logiczne. Niezły z nas team.- brunet uśmiechnął się i szturchnął mnie lekko ramieniem, na co zaśmiałam się cicho.
- Jakby inaczej.- powiedziałam i odwzajemniłam uśmiech.





Strasznie Was przepraszam za tą przerwę, ale kilka dni temu wyszłam ze szpitala i nie miałam warunków do pisania, ale wraaaacam.

węże potrafią kochać~ Southside SerpentsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz