Rozdział 10

191 9 0
                                    

Baekhyun:

Trochę zdziwiła mnie propozycja Chanyeol'a, ale kiedy zastanowiłem się nad nią głębiej to nie mogło być aż tak źle, prawda?

Możliwe, że trochę zaczynałem coś czuć do Chanyeol'a i obawiałem się tego iż jeśli zaczniemy udawać to nic dalej z tego rozwinąć się nie będzie mogło. Z drugiej strony może jednak przeciwnie i taka sytuacja tylko by nas ku sobie przybliżyła kto to wiedział.

Uświadomiłem sobie, że kiedy Chan przyszedł do mnie w nocy moje serce zaczęło mocniej bić i tylko pod wpływem emocji zgodziłem się go przyjąć w nocy. Normalnie nikomu nie odpowiedziałbym "tak", a on był inny.

Siedząc na kanapie ciągle chciałem zadzwonić do mojego szefa lecz coś mnie powstrzymywało. Nie potrafiłem siebie przekonać, że telefon to będzie najlepszy wybór mojego życia.

Niepewnie w końcu postanowiłem nacisnąć imię Chanyeol'a i już zaraz słyszałem sygnał, a za chwilę usłyszałem jego głos, który wywołał u mnie dosyć mocne dreszcze.

- Cześć z tej strony Baekhyun zastanowiłem się i w sumie to moja odpowiedź brzmi tak. Wiesz na początku wydawało mi się to straszne, ale przemyślałem wszystko.

- Co się stało, że teraz do mnie zadzwoniłeś przecież miałeś mi o wszystkim powiedzieć w piątek- ten głos przyprawiał mnie o cholerne ciarki.

Że tak musiałem reagować na to wszystko.

- Posłuchaj w sumie to tak się złożyło, że potrzebne są mi pieniądze więc po tym wszystkim mógłbyś mi trochę więcej mi ich dać. Poza tym jestem dobrym człowiekiem znam NaRi, bo opiekuję się nią no i tak głupio mi jest wam nie pomóc. To nie dotyczy ciebie, a w dużym stopniu tu chodzi o jej przyszłość.

- Wow rozgadałeś się, ale to dobrze strasznie dziękuję za wszystko co dla nas robisz. Oczywiście po wszystkim dostaniesz pieniądze i co tylko będziesz chciał.

Walnąłem się w czoło ręką. Dlaczego ja tak w ogóle wspomniałem mu o tych pieniądzach skoro ja już nie wiedziałem czy chciałem wyjeżdżać na studia za granicę?

- Tak więc musiałbyś ze mną omówić jakieś szczegóły, zgadza się?- zapytałem, bo miałem ochotę spotkać się z Chanyeolem, a to była idealna okazja żebym mógł go zobaczyć.

- W sumie to w piątek i tak przychodzisz wezmę sobie wolne i wszystko obgadamy, muszę kończyć.

Wyłączył się się i tyle ze sobą gadaliśmy. Ciekawiło mnie to jakim chłopakiem będzie Chanyeol i jak moja przyszłość będzie się prezentowała.

Nanny - ChanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz