Rozdział 13

163 8 0
                                    

Baekhyun:

Tak jak się spodziewałem na początku dostałem sms'a od Chanyeol'a w którym chłopak wytłumaczył mi wszystkie zasady którymi powinienem się kierować żeby czegoś nie spieprzyć oraz inne mniej ważne dla mnie w tym momencie rzeczy.

Umówiliśmy się, że spotkamy się dzisiaj koło trzynastej u niego aby jeszcze bardziej się zgrać. W mojej głowie pojawiła się myśl, że nie chciałbym udawać ja chciałbym z nim być tak naprawdę.

Wyszedłem z domu po dwunastej i kiedy byłem już przed drzwiami ogarnęło mną dziwne uczucie. Nigdy w życiu nie spodziewałbym się, że kiedy drzwi się otworzą Chanyeol normalnie rzuci się na mnie.

- No to pocałunek mamy za sobą- powiedział i wpuścił mnie do środka.

Zarumieniłem się i zakryłem swoją twarz aby Chanyeol nie dowiedział się, że w jakiś sposób mnie zawstydził. Ta cała sytuacja nie była na moje nerwy. Usiadłem na kanapie i czekałem na chłopaka, który się nie pojawiał.

Ponadto w tym domu było na tyle cicho iż zastanawiałem się czy Chanyeol'a dziecko po prostu tutaj było.

- Jeśli szukasz NaRi to jej tutaj nie ma wynająłem inną niańkę żeby nam dziewczynka nie przeszkadzała. Nie powiedziałem ci chyba o najlepszym. Żeby dostać adres matki NaRi musimy udawać parę i mieszkać ze sobą co najmniej tydzień. Mam nadzieję, że ci to nie przeszkadza, bo panie z ośrodka będą tutaj naprawdę często gościć.

- Wszystko w porządku- powiedziałem i od razu się zarumieniłem.

Ja miałem mieszkać z Chanyeolem w jednym mieszkania może jeszcze spać w jednym łóżku pod tą samą kołdrą? To wcale nie było dziwne, wcale....

- Idźmy już bo się spóźnimy, a ja nienawidzę gdziekolwiek się spóźniać.

🍭🍭🍭

Dziesięć minut później byliśmy już pod dosyć starym budynkiem. Kiedy stanąłem przed drzwiami Chanyeol złapał mnie za rękę i ogarnął mnie strach. Strasznie się bałem, że z naszego udawania nic nie wyjdzie.

Weszliśmy pomału i od progu przywitała nas miła staruszka od razu zapytała nas o kilka rzeczy, a Chanyeol na wszystko jej odpowiadał.

Na koniec wizyty zaskoczyła nas przywołując do siebie jednego z wolontariuszy.

- Podamy wam adres jak potwierdzimy, że jesteście razem. Luhan będzie u was spał tydzień będzie was obserwował i wszystko się okaże.

Uśmiechnęła się, ale ja wcale nie byłem spokojny. Nikt mi nie powiedział, że ktoś z ośrodka będzie z nami mieszkał dodatkowo, że to będzie facet, który jak tylko zobaczył Chanyeol'a puścił mu oczko i słodko się uśmiechnął. Czułem, że ten tydzień naprawdę będzie owocny.

Nanny - ChanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz