Rozdział 9

206 11 1
                                    

Chanyeol:

Tak jak umówiłem się z Baekhyunem po południu byłem już w małej kawiarence w której się razem umówiliśmy i czekałem na niego. Bardzo się z tego powodu cieszyłem.

Uśmiech nie schodził mi z ust, kiedy zrozumiałem, że chłopak już tam siedział zestresowany tym co miałem mu do powiedzenia.

Nie było to nic strasznego, ale i tak jego widok mnie śmieszył i to bardzo.

- Cześć, czekasz na kogoś? - próbowałem zażartować, ale z miny Baekhyun'a mogłem śmiało powiedzieć, że żart się nie udał.

- Hahaha bardzo śmieszne. Poważnie co chciałeś mi powiedzieć - Baek się niecierpliwił, a ja czułem, że zaraz wybuchnę śmiechem.

- Spokojnie to nic strasznego nie zwolnię cię z pracy. Chciałbym żebyś mi w czymś pomógł. Jest to moja prywatna sprawa, ale tu chodzi o szczęście mojego dziecka.

- Dlatego mów, ja słucham.

- Chciałbym żebyś pomógł mi znaleźć matkę NaRi. Będzie to trudne, ponieważ w ośrodku adopcyjnym nie dadzą mi jej adresu chyba, że przyprowadzę do nich mojego partnera- odparłem ze spokojem.

- W takim razie po co co jestem ja potrzebny. Poproś swojego partnera żeby się pokazał - wzruszył ramionami i już chciał wstać ze swojego miejsca, ale ja go zatrzymałem.

- Właśnie dlatego cię tu zaprosiłem. W tym problem że ja tego partnera nie mam, a koledzy z pracy nie będą chcieli udawać partnera swojego szefa nie uważasz, że to dziwne? - zapytałem unosząc brwi.

- No może trochę. W takim razie chcesz żebym udawał twojego chłopaka o to chodzi,  prawda?

- Tak.

Po jego minie widziałem, że głęboko zaczął się zastanawiać i bardzo chciałem żeby się zgodził. Chciałem żeby NaRi poznała swoją mamę, bo miała do tego całkowite prawo, a ja nie chciałem jej odbierać dorastania z dwojgiem rodziców nawet jeśli nie byłem w związku z jej mamą, prawda?

- Słuchaj Chanyeol muszę się nad tym zastanowić. W piątek mam do ciebie przyjść aby zająć się twoją córką. Wtedy poznasz moją decyzję teraz muszę się z tym przespać. Sam rozumiesz, że to niecodzienna propozycja.

Chłopak wstał i odszedł. Zasmuciło mnie, że od razu nie zastanowił się i nie dał mi znać. Przecież nie zależało mi na moim szczęściu tylko na radości mojej córki, która była mała, ale też miała uczucia.

Miałem nadzieję że w piątek się wszystko wyjaśni i że Baekhyun zastanowi się i przystanie na moją dosyć dziwną propozycje.

Nanny - ChanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz