Chanyeol:
Siedziałem w swoim łóżku już drugi dzień. Moją córką zajmowała się sąsiadka, która zawsze godziła się na sprawowanie nad nią opieki. To dużo ułatwiało kiedy byłem bezsilny tak jak teraz.
Chociaż musiałem wziąć się w garść chociażby dla mojej córki jednak nie potrafiłem, a wszystko przychodziło mi teraz z trudem. Miłość mnie wykańczała, a ja nie potrafiłem dać sobie z tym wszystkim spokoju.
Przez te dwa dni czułem się jak nic niewarta szmaciana lalka. Chciałem z powrotem Baekhyun'a nie tylko koło mnie, ale także w moim sercu, bo on postanowił się z niego wyprowadzić co bardzo mnie bolało.
Po raz setny wyciągnąłem spod poduszki mój telefon. Postanowiłem jednak wysłać wiadomość do mojego prawdopodobnie byłego już chłopaka. Zanim jednak to się stało dostałem na swój telefon bardzo ważną wiadomość.
Od nieznany: Witam panie Park. Doszły mnie słuchy, że pan już nie jest w związku ze swoim partnerem w tym wypadku nie mogę powierzyć panu informacji na temat matki pańskiej córki. Niestety taka była pomiędzy nami umowa. Mógł pan zerwać ze swoim partnerem po tym jak nasz pracownik u państwa był.
Rzuciłem telefonem na pościel i złapałem się za głowę. Co to była za baba? Jeszcze nie pomagała mi świadomość tego, że naprawdę straciłem Baekhyun'a przez własną głupotę.
Teraz to już musiałem napisać do Baekhyun'a może to była właśnie moja ostatnia szansa, którą chciałem wykorzystać. Nie mogło być aż tak bardzo źle, prawda? Może mi wybaczy....
Do Baekhyun: Proszę cię kochanie wróć. Naprawdę nie chciałem żebyś tak bardzo został skrzywdzony i to przeze mnie.
Na odpowiedź nie musiałem czekać długo, ponieważ chłopak prawdopodobnie czekał na mój sms jednak jego wiadomość wcale mi się nie spodobała poczułem się nawet bardziej źle niż chwilę temu.
Od Baekhyun: Proszę przestań Chanyeol. To już koniec, rozumiesz? Przykro mi, ale jestem właśnie na lotnisku. Wylatuje dzisiaj do Londynu żeby spełnić swoje marzenie.
Załamałem się, ale musiałem przecież jeszcze raz spróbować nie byłbym sobą dlatego zrobiłem screena wiadomości od tej pani z ośrodka adopcyjnego i ją wysłałem z nadzieją, że to coś pomoże.
Od Baekhyun: Dlaczego nie powiedziałeś mi o tym wcześniej, idioto? No dobra czekaj na mnie w domu jadę do tego ośrodka adopcyjnego.
Do Baekhyun: Przepraszam, ale nie musisz rezygnować ze swoich marzeń dla mnie. Przecież już jesteś na lotnisku. Tak długo na to oszczędzałeś.
Od Baekhyun: Kłamałem chciałem żebyś dał mi spokój jednak nie ucieknę od ciebie tak szybko jakbym chciał. Mam nadzieję, że jeszcze da się to jakoś naprawić.
Z uśmiechem na ustach położyłem głowę na poduszce. Zapragnąłem położyć się spać po nie przespaniu dwóch nocy miałem dość, a mój mózg potrzebował odpoczynku. Miałem nadzieję, że Baekhyun szybko załatwi sprawę w ośrodku i będzie zaraz koło mnie.
Nie pragnąłem niczego innego jak jego ciała wtulającego się w te moje. To byłoby tak idealne, ale musiałem jeszcze chwilę poczekać...
CZYTASZ
Nanny - Chanbaek
FanfictionChanyeol jest młodym, samotnym ojcem, wychowującym pięcioletnią dziewczynkę. Pracuje w korporacji i nie ma czasu na zajmowanie się dzieckiem, dlatego szuka opiekunki. Do tego zajęcia zgłasza się niewiele młodszy od niego Baekhyun, który chcąc zarob...