Rozdział 5

235 10 0
                                    

Baekhyun:

To nie tak, że nie chciałem pójść na spotkanie z moim szefem i z jego córką po prostu... No dobra może trochę nie chciałem i się wstydziłem, dlatego wymyśliłem wymówkę i spędziłem cały dzień przed telewizorem patrząc na jakieś niezbyt wartościowe programy.

Niestety koło godziny dwudziestej zaczęły mnie łapać wyrzuty sumienia, dlatego wstałem z siedzenia, które nagrzałem. Dzisiejszy dzień skutecznie mnie wymęczył i już nie potrafiłem patrzeć się na ten telewizor, który włączony od rana zaczął mi działać na nerwy.

Ubrałem się i myślałem chwilę czy dobrym pomysłem byłoby wyjść trochę się dotlenić i jednak postanowiłem ruszyć w przód. Moje nogi w miarę szybko poprowadziły mnie pod blok samego Chanyeol'a. W sumie nie wiedziałem co ja tutaj robiłem, ale i tak szedłem wprzód.

Właśnie wchodziłem po schodach, kiedy ktoś na mnie wpadł i razem z nieznajomym przeturlaliśmy się ze schodów prosto pod ścianę. Tylko mi to musiało się trafić.

Spojrzałem do góry i zrozumiałem, że tym nieznajomym był Chanyeol, który najzwyczajniej w świecie gdzieś się spieszył. Biorąc pod uwagę tą późną porę zapewne wzywała go pilnie praca. Ciekawe z kim zostawił NaRi i dlaczego do mnie nie zadzwonił skoro nie miał z kim zostawić dziecka, a ja jakby nie patrzeć byłem jej nianią?

- Baekhyun co ty tutaj robisz?- zapytał Chanyeol.

Nie wiedziałem co mu odpowiedzieć z tego powodu iż ja sam nie wiedziałem po co tutaj przyszedłem.

Otworzyłem usta żeby wydać z siebie cokolwiek ale dźwięk wciąż nie wydostawał się z moich ust.

- Zresztą nieważne zachowaj to w tajemnicy jeśli chcesz. Możesz wracać do domu jest z moją córką sąsiadka.

Chanyeol zaczął odchodzić, a ja po cichu powiedziałem "przepraszam". To było dla mnie okropne. Nie mogłem przed nim powiedzieć ani słowa, a przecież był moim szefem. Dlaczego ja w ogóle tam poszedłem skoro nawet nie wiedziałem po co?

Walnąłem się ręką w czoło i zszedłem na dół. Do mojego mieszkania była dobra godzina drogi i w sumie nawet nie wiedziałem w jaki sposób tak szybko znalazłem się w tym miejscu.

Wezwałem taksówkę i dwie godziny później byłem w domu. Musiałem odpocząć, bo jutro także pracowałem u Chanyeol'a.

Odkładałem pieniądze tyle ile byłem w stanie, a i tak uważałem, że miałem ich zbyt mało.

Moja podróż miała odbyć się kiedy tylko jakaś uczelnia przyjmie moje zgłoszenie. Wysłałem już parę ale nadal nie uzyskałem żadnej odpowiedzi nawet tej negatywnej.

Może nie będzie tak źle...

Nanny - ChanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz