Baekhyun:
Razem z Chanyeolem pobiegliśmy prosto pod drzwi jego sąsiadki. Chłopak obawiał się, że jego córka już dawno była poza granicami państwa i nie wiedział co robić dlatego to ja zadzwoniłem dzwonkiem do jej drzwi.
Byłem prawie w dwustu procentach pewny, że ona była w mieszkaniu, bo gdyby chciała już dawno uprowadziłaby swoją małą córkę, a tak się nie stało.
Po kilku dzwonkach drzwi od mieszkania otworzyły się i mogłem wejść razem z Chanyeolem do środka. Prawie od razu usłyszeliśmy ten słodki głosik i obok nas pojechanie pojawiła się nasza mała dziewczynka oraz jej opiekunka, a tak właściwie to jej matka.
- Widzę, że zjawiliście się po małą i pewno wiecie, że jestem jej biologiczną matką wejdźcie w takim razie.
Razem z moim chłopakiem udaliśmy się do salonu gdzie zaraz przed nami usiadła kobieta.
- No więc dlaczego nie powiedziałaś mi, że jesteś jej matką? Bałem się jak tu szedłem, że ją uprowadziłaś.
- Spokojnie Chanyeol mała nie wie, że jestem jej matką i się nie dowie chcę tylko z nią spędzić trochę czasu raz w tygodniu to mi w zupełności wystarczy. Byłabym wdzięczna jeśli byś mi tego nie utrudniał.
Chanyeol pokiwał głową, a ja zrozumiałem, że chciał dobrze dla swojego dziecka ale ono powinno mieć swoją mamę, której by ufała.
- Nie masz co się bać będziesz się nią zajmować kiedy będziesz chciała. Z tego powodu nie będę robił ci jakiś kłopotów. Po prostu zaufaj mi, a nasze dziecko będzie szczęśliwsze.
Prawie się popłakłem w tamtym momencie, ale musiałem zachować zimną krew. Przecież Chanyeol mógłby sobie z nią ułożyć życie mała by miała obojga rodziców, a ja mógłbym spełnić w końcu swoje marzenia i ja też byłbym szczęśliwy. Czy nie tak powinno być?
Po krótkiej rozmowie Chanyeol wstał i pociągnął mnie za rękę. Kobieta widząc to uśmiechnęła się, ale kiedy wyszedłem razem z moim chłopakiem doszło do mnie, że właśnie teraz popełniałem najgorszy błąd w swoim życiu.
Powinienem dać wolną rękę Chanyeolowi to on powinien wybrać odpowiednią osobę do związku, a ja byłem pewny, że taką właśnie osobą nie byłem.
Jedynym skutecznym rozwiązaniem byłoby rozstanie, ale nie chciałem tego robić, bo ja i zapewne Chanyeol cierpielibyśmy po tym okropnie chociaż to nie była moja wina.
Wpadłem więc na coś innego dużo bardziej logicznego. Musiałem wyjechać i przede wszystkim spełnić jakieś swoje marzenie. Szkoła w Londynie nie była długa dałbym czas na przemyślenie wszystkiego Chanyeolowi, ale nie wiedziałem czy sam bym wytrzymał kiedy byłbym tak daleko od niego.
Jednak chyba o to właśnie chodziło i wszystko mówiło mi, że musiałem wyjechać aby dać naszemu związkowi się rozwinąć...
CZYTASZ
Nanny - Chanbaek
FanficChanyeol jest młodym, samotnym ojcem, wychowującym pięcioletnią dziewczynkę. Pracuje w korporacji i nie ma czasu na zajmowanie się dzieckiem, dlatego szuka opiekunki. Do tego zajęcia zgłasza się niewiele młodszy od niego Baekhyun, który chcąc zarob...