Rozdział 19

142 7 1
                                    

Baekhyun:

Razem z Chanyeolem pobiegliśmy prosto pod drzwi jego sąsiadki. Chłopak obawiał się, że jego córka już dawno była poza granicami państwa i nie wiedział co robić dlatego to ja zadzwoniłem dzwonkiem do jej drzwi.

Byłem prawie w dwustu procentach pewny, że ona była w mieszkaniu, bo gdyby chciała już dawno uprowadziłaby swoją małą córkę, a tak się nie stało.

Po kilku dzwonkach drzwi od mieszkania otworzyły się i mogłem wejść razem z Chanyeolem do środka. Prawie od razu usłyszeliśmy ten słodki głosik i obok nas pojechanie pojawiła się nasza mała dziewczynka oraz jej opiekunka, a tak właściwie to jej matka.

- Widzę, że zjawiliście się po małą i pewno wiecie, że jestem jej biologiczną matką wejdźcie w takim razie.

Razem z moim chłopakiem udaliśmy się do salonu gdzie zaraz przed nami usiadła kobieta.

- No więc dlaczego nie powiedziałaś mi, że jesteś jej matką? Bałem się jak tu szedłem, że ją uprowadziłaś.

- Spokojnie Chanyeol mała nie wie, że jestem jej matką i się nie dowie chcę tylko z nią spędzić trochę czasu raz w tygodniu to mi w zupełności wystarczy. Byłabym wdzięczna jeśli byś mi tego nie utrudniał.

Chanyeol pokiwał głową, a ja zrozumiałem, że chciał dobrze dla swojego dziecka ale ono powinno mieć swoją mamę, której by ufała.

- Nie masz co się bać będziesz się nią zajmować kiedy będziesz chciała. Z tego powodu nie będę robił ci jakiś kłopotów. Po prostu zaufaj mi, a nasze dziecko będzie szczęśliwsze.

Prawie się popłakłem w tamtym momencie, ale musiałem zachować zimną krew. Przecież Chanyeol mógłby sobie z nią ułożyć życie mała by miała obojga rodziców, a ja mógłbym spełnić w końcu swoje marzenia i ja też byłbym szczęśliwy. Czy nie tak powinno być?

Po krótkiej rozmowie Chanyeol wstał i pociągnął mnie za rękę. Kobieta widząc to uśmiechnęła się, ale kiedy wyszedłem razem z moim chłopakiem doszło do mnie, że właśnie teraz popełniałem najgorszy błąd w swoim życiu.

Powinienem dać wolną rękę Chanyeolowi to on powinien wybrać odpowiednią osobę do związku, a ja byłem pewny, że taką właśnie osobą nie byłem.

Jedynym skutecznym rozwiązaniem byłoby rozstanie, ale nie chciałem tego robić, bo ja i zapewne Chanyeol cierpielibyśmy po tym okropnie chociaż to nie była moja wina.

Wpadłem więc na coś innego dużo bardziej logicznego. Musiałem wyjechać i przede wszystkim spełnić jakieś swoje marzenie. Szkoła w Londynie nie była długa dałbym czas na przemyślenie wszystkiego Chanyeolowi, ale nie wiedziałem czy sam bym wytrzymał kiedy byłbym tak daleko od niego.

Jednak chyba o to właśnie chodziło i wszystko mówiło mi, że musiałem wyjechać aby dać naszemu związkowi się rozwinąć...

Nanny - ChanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz