22.To był Łukasz [Koniec]

1.3K 26 4
                                    

Łukasz

Gdy chciałem już wyjeżdżać z tego zapyziałego (bez obrazy) Stargardu, mój samochód się zepsuł, nie chciał odpalać. Zadzwoniłem po pomoc i facet który przyjechał, stwierdził ze samochód ma zepsuty rozrusznik i dzisiaj żadnego już nie dostanę. Oburzony całą sytuacją pojechałem taxówką do najbliższego salonu samochodowego. Po dłuższym rozrachunku stwierdziłem, że pojazd który najbardziej mi odpowiada z tego co tutaj znalazłem to Audi RS7, może jak na moje standardy był to samochód conajmniej standardowy ale jednak nowa fura do kolekcji zawsze spoko. Wybrałem biały model gdyż najbardziej mi się podobała ta wersja kolorystyczna.

Po załatwieniu wszystkich formalności, otrzymałem kluczyki do pojazdu i odjechałem z piskiem opon. Kochałem szybką jazdę, po chwili zadzwoniłem do Kubańczyka że właśnie nadszedł czas żeby wracać. Chłopak bez dłuższej rozmowy przytaknął i się rozłączył. Podjechałem pod jego dom i czekałem aż ten wsiądzie w swój samochód i zaczniemy podróż.

Marek

Dzień jak codzień, leżę w łóżku i nie chce mi się żyć, coraz częściej myśle o tym co wczoraj sobie postanowiłem... tylko nie mam jak tego zrobić. Jedyny czas w którym Oski mnie opuszcza to wtedy gdy idzie sobie po papierosy do pobliskiej żabki. Czekałem tylko aż skończą mu się szlugi żeby móc w spokoju skończyć ze sobą. Gdy widziałem ze chłopak ma jeszcze nieco ponad pół paczki papierosów, poprosiłem go o dwa bo chce mi się strasznie palić. Chłopak zgodził się i wręczył mi 2 papierosy marki L&M. Były to zielone mentolowe papierosy, podszedłem do okna, otwarłem je i odpaliłem papierosa. Zaciągnąłem się świeżym smakiem dymu tytoniowego oraz mentolu.  Oskar po krótkiej chwili dołączył do mnie, wyjął papierosa z paczki i zaczął palić ze mną. Zaczęliśmy rozmawiać o Łukaszu, w sumie ja zacząłem... to naprawdę realne ze przy papierosie o wszystkim rozmawia się łatwiej. Staliśmy bezczynnie po tym jak zgasiliśmy papierosy, i czekaliśmy chyba na cud.

Nagle usłyszałem jak jakiś samochód wjeżdża na nasz podjazd, znowu w mojej pierwszej myśli ukazał się Łukasz, ale po chwili poszedłem po rozum do głowy i pomyślałem ze może do Kuba. I tak tez było, chłopak wysiadał akurat z samochodu. Podeszliśmy do niego razem z Oskarem w celu przywitania się. Chłopak zdawał się coś ukrywać, gdy chciałem zapytać o co chodzi usłyszałem straszny hurgot i zobaczyłem ze jakiś nieznajomy mi biały samochód. Gdy Kuba zobaczył to ruszył biegiem w stronę samochodu. Gdy to zobaczyliśmy tez zaczęliśmy biec w stronę rozwalonego pojazdu. Gdy chcieliśmy jakoś wyciągnąć z niego kierowcę zobaczyłem coś co w jednym momencie ucieszyło mnie niezmiernie, ale potem dopiero doszło do mnie jaka to sytuacja.

TO BYŁ ŁUKASZ

KONIEC

SZCZERZE nie mam za dużo tutaj do powiedzenia, moja opowieść się skończyła, nie planuje pisać drugiej części ale nie obiecuje tez ze takowa się nie pojawi.

Jeszcze raz spytam chcielibyście drugą część??

Jeżeli finalnie nie napisze drugiej części tej opowieści i tak zabiorę się za inną książkę z kxk, możliwe ze tez z daddy kinkiem

Jeszcze raz dziękuje za to ze jesteście.

Nara świry

I am your daddy  KxK Daddy Kink [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz