Iga.
Nawet dłuższy czas po rozmowie, historia Alana wywoływała u mnie wiele skrajnych emocji. Teraz, kiedy podzielił się nią ze mną, bałam się, że mogę go zranić, mimo iż naprawdę nie mam pojęcia, co zajdzie między Nami. Widać , że jego wiek nie sprowadza się do głupkowatego myślenia, bierze wszystko na poważnie. Mocno zaangażował się w związek z tamtą dziewczyną. Zaintrygowała mnie jeszcze jedna rzecz – mówiąc o niej, ani razu nie użył jej imienia.
***
Jak zwykle pogrążyłam się w myślach, zatapiając swoje ciało w wannie, a praca czeka. Szybko wyszłam, stawiając swoje nogi, na jeszcze zimne kafelki. Owinęłam skórę ręcznikiem. Zrobiło mi się strasznie zimno, choć w mieszkaniu panowało przyjemne ciepło. Ciało nigdy nie dozna gorąca, kiedy dusza ciąż tkwi w chłodzie. Wciągnęłam na nogi marmurkowe jeansy, przełożyłam przez głowę białą koszulkę i chwytając kurtkę w locie, wyszłam z mieszkania. Już na zewnątrz chłodny wiatr pieścił moje odkryte części ciała. Brr. Niedługo listopad.
Alan.
Powiedziałem jej dużo. Być może za dużo, może wystarczająco. Ale ufam jej i było mi lżej, bo jakieś niezrozumiałe uczucie ciężkości w końcu ze mnie zeszło. Pospiesznie się ubrałem, nie chcąc tym razem spóźnić się do szkoły, jak praktycznie co dnia, wbiłem się w swoje nike'y i w drogę. Na trasie szkoła – dom, wstąpiłem po Marcina.
- Siema stary! – Usłyszałem, gdy mnie zobaczył.
- Siema – zbiliśmy piątki i szliśmy dalej.
- Uderzyłem na domówkę z Bolem, w weekend. Człowieku, wyrwałem taką dupę, że się w pale nie mieści! – Cały Marcin...
- Ta? – Mówiłem beznamiętnie, jakby nie było we mnie żadnej emocji.
- Ej, co z Tobą? – Zapytał od razu.
- Nic.
- Nie pierdol, tylko mów, co jest grane. Mnie nie oszukasz, widzę, że coś jest na rzeczy.
W końcu dlatego jesteś moim najlepszym przyjacielem.
- Opowiedziałem Idze... - zacząłem.
Każda cześć mnie nie miała najmniejszej ochoty wracać do tego tematu.
- Co?
- A jak myślisz?
- Aaa – ucichł nagle. - Stary, co Cię z nią łączy?
- Nic szczególnego... znaczy przyjaźnimy się, nic więcej.
- Ale chciałbyś czegoś więcej – skubany, za dobrze mnie zna. – Wiem, bo nikomu innemu, nigdy, od tak nie opowiedziałbyś o tej suce. A z resztą, po niej nawet nie spojrzałeś na inną dziewczynę.
- Bo coś w niej jest. – Powiedziałem niepewnie. – Jest naprawdę wyjątkowa.
- Więc na co czekasz? – Zapytał zdumiony. – Alan, olej w końcu przeszłość. Zapomnij i tyle – mówił. – Jeżeli bardzo tego chcesz, działaj. To naprawdę fajna laska – weszliśmy do szkoły.
***
Przesiedziałem na lekcjach kilka godzin, a jedynym moim marzeniem było tylko to, aby dostać się do domu. Kiedy przekręcałem klucz w drzwiach czułem niesamowitą ulgę. Na stole w kuchni czekały na mnie bitki wołowe, z karteczką:
„Wzięłam popołudnie i nockę, wrócę rano. W lodówce masz lasagne na kolację, podgrzej obiad w mikrofali.
Kocham, Babcia!"
CZYTASZ
A może miłość?
RomanceSamotność? To uczucie znane było mi aż za dobrze. Małe miasto, kot, puste mieszkanie i ja. Puste były moje dni, noce, wolne chwile. Puste było rownież moje serce. A gdyby tak zabawić sie w miłość?