𝙿𝚛𝚊𝚌𝚊 𝚒 𝚙𝚒𝚎𝚛𝚠𝚜𝚣𝚢 𝚙𝚘𝚌𝚊ł𝚞𝚗𝚎𝚔

228 15 17
                                    

Jeongguk

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jeongguk

Jak się obudziłem, to zrozumiałem, iż całą noc miałem u boku młodszego blondyna.

Spojrzałem na jego pogrążoną w śnie twarz i uśmiechnąłem się na taki widok. Pewnie dłużej wpatrywałbym się w niego, gdyby nie to, iż musiałem się zacząć szykować do pracy.

Wstałem powoli, aby nie obudzić Jimina, w końcu chciałem, aby spał jak najdłużej. Należał mu się solidny odpoczynek, po tym co wycierpiał. Przykryłem jego lekko chłodne ciało kołdrą, aby nie zmarzł.

Swój dzień musiałem zacząć od wypicia mocnej kawy, inaczej byłbym zaspany w pracy. Następnie ruszyłem wziąć szybki prysznic i przebrałem się w mundur.

Spojrzałem na telefon i widząc, iż mam jeszcze dosyć sporo czasu do wyjścia, postanowiłem zrobić młodszemu śniadanie.

Wspaniałym kucharzem nie byłem, dlatego postawiłem na hotteok*. Kiedyś mama nauczyła mnie kilku dań, w tym właśnie tego, dlatego miałem nadzieję, iż wyjdzie mi zjadliwie.

O dziwo udało mi się bez zrobienia dużego bałaganu. Zdążyłem idealnie na czas. No cóż, to musiał być mój dobry dzień.

Ułożyłem wszystko na talerz i zaniosłem do pokoju, kładąc na szafce nieopodal łóżka. Napisałem od razu na małej karteczce wiadomość. Nie chciałem, aby Jimin wystraszył się, iż nagle zniknąłem.

Pogładziłem jego włosy i sprawdziłam, czy wszystko jest z nim dobrze, zostawiając na półce zapasowe klucze od domu. W końcu Jimin mógł chcieć gdzieś wyjść. Następnie wziąłem kluczyki od samochodu i wyszedłem z domu. Droga minęła mi dosyć szybko, ponieważ wyjątkowo nie było, aż tak dużych korków tamtego dnia.

Gdy siadłem na swoim stanowisku, ujrzałem jakąś stertę kartek. Przyjrzałem im się i dostrzegłem, iż są to nowe dowody w sprawie zaginionego niedawno
chłopaka.

- Jeongguk jesteś w samą porę. - Usłyszałem niski głos swojego szefa i od razu spojrzałem w jego stronę. - Musisz się zapoznać z tymi dowodami, które ci przyniosłem. Na początku myślałem, iż nie wniosą nic nowego, jednak po dłuższej analizie stwierdziłem, że mogą nam się dosyć mocno przydać. Jak już wszystko przeczytasz, to pojedźcie z Yukheim we wskazane miejsce i sprawdźcie, co tam się wyrabia.

- Oczywiście. - Odparłem, po czym starszy wyszedł, zamykając drzwi za sobą.

Gdy przejrzałem wszystko, to zrozumiałem, iż było to naprawdę ważne, ponieważ nareszcie natrafiliśmy na trop porywacza.

- Dobra Wong zbieraj się i jedziemy. - Powiedziałem do swojego przyjaciela, po czym skierowaliśmy się do auta.

- Kto tym razem kieruje? - Zapytał stojąc przed pojazdem, a ja jedynie wskazałem w jego stronę. - Gdzie ty mnie kierujesz Jeon? - Zapytał po kilku minutach jazdy, a ja sam nie byłem pewny czy na pewno dobrze jedziemy.

𝚂𝚣𝚝𝚞𝚔𝚊 𝙜𝚒𝚎𝚠𝚒𝚎𝚍𝚣𝚢 || 𝙹𝚒𝚔𝚘𝚘𝚔Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz