Ś𝚠𝚒𝚊𝚍𝚎𝚔 𝚠 𝚜𝚙𝚛𝚊𝚠𝚒𝚎

87 11 0
                                    

Jeongguk

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Jeongguk

Dzień w pracy dosyć mi się dłużył przez nadgodziny. Większość dnia przesiedziałem nad papierami. Pewnie byłoby tak do końca mojej zmiany, gdyby nie to, że nagle do biura wpadli Jimin i Serim. Mocno mnie to zdziwiło, ale nie wahałem się nawet przez moment i poszedłem do mojego chłopca, zamykając go w szczelnym uścisku.

- Co się stało, Minnie? - Zapytałem, nie wiedząc, co ich sprowadziło aż do komisariatu. Wyglądali, jakby conajmniej coś strasznego się stało, bo wpadli do nas, jak huragan.

- Mam nagrania z kamer w klubie, z tamtego dnia. - Powiedział na jednym wydechu, a jego oddech był nierównomierny. Pogłaskałem go delikatnie po policzku i pocałowałem w sam środek odsłoniętego czółka.

- Jesteś pewny, że chcesz, żebym zajął się już tą sprawą? - Dopytałem, bo sam byłem nieco zdziwiony jego nagłą decyzją.

Wcześniej, gdy tamtego minionego dnia dowiedziałem się o całej sprawie, postanowiłem zebrać wszystkie dowody i rozpocząć poszukiwania sprawcy. Jednak po rozmowie z Jiminem zrobiłem jedyny w swoim życiu wyjątek i udałem, że nic się nie stało, za jego namową. Poprosił mnie o więcej czasu, a bez jego zeznań śledztwo było niezbyt możliwe do realizacji, w końcu tylko on znał całą prawdę o zdarzeniach w klubie. Dlatego zataiłem tę sprawę przed szefem i jedynie przygotowałem papiery, w razie jakby chłopak zgodził się podjąć działań policyjnych. Widocznie to właśnie był ten dzień.

- Oczywiście, że tak. Inaczej nie poszedłbym tam i nie prosiłbym Hwasy o pomoc, narażając ją na zwolnienie z pracy. - Uśmiechnął się delikatnie i wtulił bardziej we mnie.

- Przecież nie musiałeś tam iść. Ja mogłem to zrobić z nakazem sprawdzenia miejsca zdarzenia. - Powiedziałem nieco ciszej, bo nie podobało mi się to, jak bezmyślnie naraził się mój chłopak.

- Spokojnie zazdrośniku, Hwasa to tylko moja dobra znajoma, która dużo mi pomogła w tym całym bagnie. Zresztą od początku, jak cię zobaczyła, to wyczuła, że coś jest między nami. No i za jej sprawą wyznałeś mi, co czujesz, także trochę też dzięki niej doszło do rozwinięcia naszej relacji. - Uśmiechnął się wesoło i pocałował mnie w policzek. Na jego słowa nieco się oburzyłem i pierwszy raz w takiej sytuacji moje policzki stały się niemiłosiernie gorące.

- Wcale nie jestem zazdrosny! Po prostu mogła ci się stać krzywda. Nie wybaczyłbym sobie, gdybyś znowu przeżył coś strasznego, a mnie by przy tobie nie było. - Westchnąłem i posmutniałem.

- No dobrze mój obrońco. Obiecuję, że już będę na siebie uważać i mówić ci gdzie idę, tylko nie złość się na mnie kochanie. - Mówiąc to, przybliżył się do mnie i pocałował mnie krótko, na co oczywiście musiałem zareagować i przyciągnąłem go do dłuższego pocałunku.

𝚂𝚣𝚝𝚞𝚔𝚊 𝙽𝚒𝚎𝚠𝚒𝚎𝚍𝚣𝚢 || 𝙹𝚒𝚔𝚘𝚘𝚔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz