𝙺𝚘𝚗𝚏𝚛𝚘𝚗𝚝𝚊𝚌𝚓𝚊 𝚣 𝚐𝚛𝚣𝚎𝚌𝚑𝚊𝚖𝚒

90 8 5
                                    

Jimin

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jimin

Po naprawdę udanej randce udaliśmy się z powrotem do domu, kładąc się spać. Całą noc wtulałem się w Jeongguka, bo było mi zimno przez to, że leżeliśmy w śniegu przez dłuższą chwilę. Jednak, na szczęście żaden z nas nie zachorował.

Rano jak zwykle mój chłopak uparł się, że mnie odwiezie, ale powiedziałem, żeby po mnie przynajmniej nie przyjeżdżał, że dam sobie radę, albo Serim mnie odwiezie ewentualnie. Natomiast on stwierdził ze smutkiem, iż nie miałby nawet możliwości, bo szef mu dołożył pracy i niestety musiał zostać dłużej.

Pożegnaliśmy się i udałem się na zajęcia, ponownie dając z siebie wszystko. O dziwo podopieczni zaczęli coraz luźniej ze mną rozmawiać i przestali patrzeć się na mnie z przerażeniem i strachem, a bardziej z radością i zaciekawieniem. Bardzo mi to poprawiło nastrój.

Po skończeniu swojej zmiany poszedłem się opłukać i przebrać. Wtedy do głowy przyszedł mi pewien pomysł.

Zadzwoniłem po taksówkę, bo bałem się wsiadać do zatłoczonego autobusu czy jakiegokolwiek innego środka transportu, a w taki sposób musiałem siedzieć w towarzystwie jedynie jednego typa, to było o niebo lepsze niż tamte opcje.

Gdy dotarłem na miejsce, zapłaciłem wyznaczoną kwotę i stałem przed budynkiem, który napawał mnie strachem i przerażeniem. Przez dłuższą chwilę stałem i nie wiedziałem, czy aby na pewno to był dobry pomysł.

Nie miałem pojęcia czy wejść, dlatego, żeby rozładować emocje poszedłem do sklepu obok i kupiłem żółte Camele, moje ulubione fajki za starych czasów. Wdychałem nikotynę, stojąc przed znienawidzonym klubem i starałem się uspokoić.

Gdy nabrałem odwagi, postanowiłem wejść do środka. Oczywiście zapłaciłem na starcie niemałą kwotę, no cóż, każdy klub ma swoją wycenę. Strach zaczął paraliżować moje ciało, gdy ujrzałem multum ludzi tańczących do głośnej muzyki. Niektórzy siedzieli na kanapach, sącząc różne alkohole, a inni całowali się namiętnie, nie zważając na otoczenie.

Ruszyłem szybkim krokiem do przodu, mijając wiele ludzi i starając się nie wpaść na nikogo. Gdy dotarłem do celu podróży, to usiadłem na wysokim krzesełku przy ladzie.

- Soju poproszę. - Powiedziałem nieco głośniej, chcąc zwrócić uwagę barmanki.

- Już podaję. - Niemal w ekspresowym tempie podała mój napój, spoglądając na mnie i robiąc zszokowaną minę. - O ludzie! Jimin nie spodziewałam się ciebie tutaj. Nie wierzę, że to mówię, ale nawet dobrze cię widzieć. Długo tutaj nie byłeś i aż jestem w szoku. No ładnie, co takiego cię tutaj sprowadza tym razem. - Zapytała, wręcz zaciekawiona i zaczęła robić różne drinki.

𝚂𝚣𝚝𝚞𝚔𝚊 𝙽𝚒𝚎𝚠𝚒𝚎𝚍𝚣𝚢 || 𝙹𝚒𝚔𝚘𝚘𝚔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz