Jimin
Po naprawdę udanej randce udaliśmy się z powrotem do domu, kładąc się spać. Całą noc wtulałem się w Jeongguka, bo było mi zimno przez to, że leżeliśmy w śniegu przez dłuższą chwilę. Jednak, na szczęście żaden z nas nie zachorował.
Rano jak zwykle mój chłopak uparł się, że mnie odwiezie, ale powiedziałem, żeby po mnie przynajmniej nie przyjeżdżał, że dam sobie radę, albo Serim mnie odwiezie ewentualnie. Natomiast on stwierdził ze smutkiem, iż nie miałby nawet możliwości, bo szef mu dołożył pracy i niestety musiał zostać dłużej.
Pożegnaliśmy się i udałem się na zajęcia, ponownie dając z siebie wszystko. O dziwo podopieczni zaczęli coraz luźniej ze mną rozmawiać i przestali patrzeć się na mnie z przerażeniem i strachem, a bardziej z radością i zaciekawieniem. Bardzo mi to poprawiło nastrój.
Po skończeniu swojej zmiany poszedłem się opłukać i przebrać. Wtedy do głowy przyszedł mi pewien pomysł.
Zadzwoniłem po taksówkę, bo bałem się wsiadać do zatłoczonego autobusu czy jakiegokolwiek innego środka transportu, a w taki sposób musiałem siedzieć w towarzystwie jedynie jednego typa, to było o niebo lepsze niż tamte opcje.
Gdy dotarłem na miejsce, zapłaciłem wyznaczoną kwotę i stałem przed budynkiem, który napawał mnie strachem i przerażeniem. Przez dłuższą chwilę stałem i nie wiedziałem, czy aby na pewno to był dobry pomysł.
Nie miałem pojęcia czy wejść, dlatego, żeby rozładować emocje poszedłem do sklepu obok i kupiłem żółte Camele, moje ulubione fajki za starych czasów. Wdychałem nikotynę, stojąc przed znienawidzonym klubem i starałem się uspokoić.
Gdy nabrałem odwagi, postanowiłem wejść do środka. Oczywiście zapłaciłem na starcie niemałą kwotę, no cóż, każdy klub ma swoją wycenę. Strach zaczął paraliżować moje ciało, gdy ujrzałem multum ludzi tańczących do głośnej muzyki. Niektórzy siedzieli na kanapach, sącząc różne alkohole, a inni całowali się namiętnie, nie zważając na otoczenie.
Ruszyłem szybkim krokiem do przodu, mijając wiele ludzi i starając się nie wpaść na nikogo. Gdy dotarłem do celu podróży, to usiadłem na wysokim krzesełku przy ladzie.
- Soju poproszę. - Powiedziałem nieco głośniej, chcąc zwrócić uwagę barmanki.
- Już podaję. - Niemal w ekspresowym tempie podała mój napój, spoglądając na mnie i robiąc zszokowaną minę. - O ludzie! Jimin nie spodziewałam się ciebie tutaj. Nie wierzę, że to mówię, ale nawet dobrze cię widzieć. Długo tutaj nie byłeś i aż jestem w szoku. No ładnie, co takiego cię tutaj sprowadza tym razem. - Zapytała, wręcz zaciekawiona i zaczęła robić różne drinki.
CZYTASZ
𝚂𝚣𝚝𝚞𝚔𝚊 𝙽𝚒𝚎𝚠𝚒𝚎𝚍𝚣𝚢 || 𝙹𝚒𝚔𝚘𝚘𝚔
Fanfic𝙹𝚒𝚖𝚒𝚗 𝚖𝚞𝚜𝚒 𝚜𝚘𝚋𝚒𝚎 𝚙𝚘𝚛𝚊𝚍𝚣𝚒ć 𝚣𝚎 𝚜𝚝𝚛𝚊𝚝ą 𝚞𝚔𝚘𝚌𝚑𝚊𝚗𝚎𝚐𝚘 𝚌𝚑ł𝚘𝚙𝚊𝚔𝚊, 𝚊 ż𝚢𝚌𝚒𝚎 𝚜𝚝𝚊𝚠𝚒𝚊 𝚖𝚞 𝚌𝚘𝚛𝚊𝚣 𝚠𝚒ę𝚔𝚜𝚣𝚎 𝚔ł𝚘𝚍𝚢 𝚙𝚘𝚍 𝚗𝚘𝚐𝚒. 𝙳𝚘𝚍𝚊𝚝𝚔𝚘𝚠𝚘 𝚜𝚒𝚎𝚛ż𝚊𝚗𝚝 𝙹𝚎𝚘𝚗𝚐𝚐𝚞𝚔 𝚠𝚙𝚕ą𝚝𝚊�...