𝚂𝚣𝚌𝚣𝚎𝚛𝚊 𝚛𝚘𝚣𝚖𝚘𝚠𝚊

213 14 4
                                    

Jimin

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jimin

Faktycznie Jeon mieszkał nie tak daleko ode mnie. Trochę mnie to uspokoiło, ponieważ dzięki temu mogłem mieć szybki dostęp do swojego domu, jak i siostry, która się tam znajdowała.

W momencie, kiedy wysiedliśmy z auta, mój wzrok zawiesił się na dosyć obszernym domu. Zdziwiłem się, skąd wziął na niego pewnie dosyć dużą kwotę pieniędzy. Jednak w sumie po policjancie wszystko było możliwe.

Jednak bardziej zadziwił mnie fakt, po co kupił sobie tak duży dom, skoro mieszkał tam sam. Może miał kogoś? Sam do końca nie wiedziałem.

Pomogłem Jeonggukowi zanieść moje rzeczy do środka, następnie oparłem się o ścianę, czekając, co powie.

- Chodź Jimin, pokaże ci twój nowy pokój i będziesz mógł się rozpakować. - Uśmiechnął się do mnie zachęcająco i ruszył przed siebie, a ja za nim.

- Na pewno to nie jest problem, abym u ciebie zamieszkał? - Zagaiłem trochę niepewnie. Było mi głupio, iż tak naprawdę Jeon miał stać się moim "sponsorem". Musiałem jak najszybciej znaleźć sobie nową pracę, żeby jakkolwiek go odciążyć.

- Jimin już ci to mówiłem. - Odwrócił się do mnie z dosyć poważną mimiką twarzy. Jednak po czasie, jak tylko zauważył, że jestem speszony i niepewny, to uśmiechnął się i podszedł do mnie. - Nie ma żadnego problemu, a nawet są zalety. W końcu nie będę tutaj sam. - Poczochrał delikatnie moje włosy, a ja tylko lekko poczerwieniałem.

- Dziękuje Gguk. - Spojrzałem w jego oczy. Oboje posyłaliśmy sobie subtelne uśmiechy i może nawet doszłoby do czegoś więcej, gdyby nie dźwięk dzwoniącego telefonu chłopaka.

- Odbiorę, a ty się zacznij rozpakowywać. Czuj się jak u siebie Jiminie. - Szybko zniknął z mojego pola widzenia, a ja stałem w szoku na środku pokoju.

Z jednej strony bardzo chciałem zbliżyć się do chłopaka i zobaczyć, czy cokolwiek by z tego wyszło. Skoro tak mocno na mnie działał, a ja chyba też nie byłem mu zupełnie obojętny, to może warto by było spróbować zrobić cokolwiek w tę stronę.

Za to z drugiej strony nie czułem się jeszcze na tyle pewnie i dobrze po śmierci Tae, żeby wchodzić w jakąś nową relację. Nawet jeśli Jeongguk wydawał się ideałem.

Do tego za dwa dni miał się odbyć pogrzeb mojego ukochanego. Musiałem się przygotować na to. Bałem się, iż nie byłbym w stanie ostatni raz spojrzeć na jego lodowate ciało. No, ale to było chyba normalne, bo komu by nie pękało serce na taki widok ukochanej osoby?

W międzyczasie zacząłem wyjmować swoje rzeczy i ładnie układać w szafie. Zajęło mi to jakieś piętnaście minut. Na koniec jedynie sięgnąłem po piżamę i postanowiłem się położyć.

Nie miałem za dużo siły. Potrzebowałem się wyspać. Tak właściwie mój organizm się tego domagał.

Zawinąłem się ciepłą kołdrą i napisałem szybko Yongsun, żeby na siebie uważała. Wiem, iż mogłem stać się nadopiekuńczy, jednak wolałem dmuchać na zimno, niż potem dowiadywać się, że ta wariatka, ją także skrzywdziła. Nie wybaczyłbym sobie tego.

𝚂𝚣𝚝𝚞𝚔𝚊 𝙽𝚒𝚎𝚠𝚒𝚎𝚍𝚣𝚢 || 𝙹𝚒𝚔𝚘𝚘𝚔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz