𝙹𝚎𝚜𝚝𝚎ś 𝚖ó𝚓 | +𝟷𝟾

295 17 10
                                    

Jeongguk

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jeongguk

Byłem zahipnotyzowany jego słowami. Czułem się jak w jakimś filmie romantycznym ze szczęśliwym zakończeniem. Po tym, jak Jimin skończył i wyczekiwał mojej odpowiedzi, pochyliłem się w jego stronę. Złapałem jego dłonie i postawiłem wszystko na jedną kartę.

- Chciałbym, żebyś był tylko mój, żebym wiedział, że tylko mnie pragniesz i nie muszę się obawiać o to, że ktoś inny cię zainteresuje. Nie mogę znieść tego, że ktokolwiek inny ma prawo cię dotykać poza mną. Chciałbym całować ciebie i tylko ciebie już zawsze, nigdy by mi się to nie znudziło. Jimin ja nigdy wcześniej nie byłem w poważnym związku i wiem, że możesz odmówić, ale nie zniosę tego dłużej. - Zestresowałem się to mało powiedziane, byłem przerażony, że chłopak odmówi. Nie wiedziałem, co bym zrobił w takiej sytuacji. - Zostaniesz moim chłopakiem? - Zamknąłem oczy i czekałem na odpowiedź. Przez chwilę wstrzymałem oddech i dalej trzymając jego dłonie, splotłem nasze palce. Jakbym bał się, że po chwili odejdzie.

Zacząłem się jeszcze bardziej stresować, w momencie, gdy nic nie mówił. Kilka sekund później poczułem ponownie jego ciepłe wargi, którymi z pasją poruszał. Oddałem się pieszczocie, jednak Jimin odsunął się na dosłownie centymetr.

- Tak. - To jedno krótkie słowo sprawiło, że z moich oczu wypłynęły kolejne łzy, jednak tym razem to były łzy szczęścia. Wbiłem się w jego wargi namiętnie i przeniosłem ręce na jego talię, a potem poczułem, jak objął mój kark.

Całowałem go bardzo czule i zawzięcie. Poczułem się wtedy, jakbym był w niebie, na jakiejś jawie, w transie. Nie mogłem być już bardziej szczęśliwy, jak i nie mogłem się opanować, przez co coraz to głośniejsze mlaśnięcia opuszczały nasze usta. Na tamten moment zdążyłem zapomnieć, że lało coraz bardziej.

Po dobrych kilku minutach oderwaliśmy się od siebie i oboje posłaliśmy sobie szczere uśmiechy. Jednak Jimin podskoczył w moich ramionach, kiedy usłyszeliśmy grzmot pioruna. No tak oprócz ulewy zapowiadało się na burzę.

Otuliłem go ramionami i cmoknąłem w czubek głowy. Następnie ruszyliśmy przed siebie, chcąc jak najszybciej dotrzeć do domu. Cały czas trzymałem jego dłoń, aż do dotarcia na miejsce.

Rozebraliśmy się z odzienia wierzchniego i ruszyliśmy w głąb mieszkania.

- Idź się przebrać Jiminie, a ja zrobię coś do jedzenia. - Poinformowałem chłopaka, po czym ruszyłem w stronę kuchni. Już chciałem zabrać się za gotowanie, jednak przerwał mi, przytulając się od tyłu. Po chwili odwróciłem się i zerknąłem w jego stronę.

- Nie musisz. Weź jakieś dobre wino i przyjdź do łazienki. Będę na ciebie czekać. - Odparł, a mi zrobiło się jakoś dziwnie ciepło. Przybliżył się do mnie i zagryzł moją dolną warge, na co mruknąłem cicho. - Mam ochotę zjeść coś innego Jeonggukie. - Cmoknął mnie i odszedł, a ja stałem tak dobre kilka minut otumaniony jego słowami.

𝚂𝚣𝚝𝚞𝚔𝚊 𝙽𝚒𝚎𝚠𝚒𝚎𝚍𝚣𝚢 || 𝙹𝚒𝚔𝚘𝚘𝚔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz