~ ROZDZIAŁ 9 ~

145 2 0
                                    

Mogłam zadzownić do Max'a aby przyniósł mi butelkę wody, ponieważ mój pomarańczowy sok już dawno się skończył. Mogłam też trochę zaczekać aż jeden z nich zajrzy i zapyta co u mnie, ale jednak nie. Mia musiała wybrać tą trzecią opcje. Wstaję z łóżka odkładając telefon na szafkę. Podchodzę do drzwi, odkluczam i lekko je uchylam. Muzyka nadal dudni z głośników, jest coś po trzeciej a niektórzy nadal dobrze się bawią. Wychodzę na korytarz pierwsze co widzę to jakiegoś chłopaka, który śpi na siedząco, ignoruję to i schodzę na dół. O matko, mogłam zostać w tym pokoju. Połowa ludzi tutaj się całuje. Ha! Gdyby można było nazwać to w ogóle pocałunkiem. Uh "co się zobaczy to się nie odzobaczy" mądre słowa. Pełna obrzydzenia wchodzę do pomieszczenia, w którym kubki od alkoholu walają się nawet pod nogami. Obok lodówki stoją butelki z wodą, więc zabieram dwie i kieruję się spowrotem do pokoju, jednak gdy się odwracam wpadam na czyjąś klatkę piersiową.
- Um sorki - mówię cicho i wymijam chłopaka. Gdy jestem już przy wyjściu z kuchni chłopak łapie mnie za nadgarstek.
- Zatańczysz ? - pyta, lekko się uśmiechając. Hmm i tu przychodzi kolejna rozkmina. Jeju powinnam przestać myśleć, jeszcze trochę i głowa mi wybuchnie. Zastanawiam się, w końcu odkładam butelki wody na wyspę i przytakuję mu kiwając głową. Widać jak z chłopaka schodzi cały niepokój. Wchodzimy pomiędzy tańczące pary i zaczynamy się ruszać do rytmu muzyki. I tak oto tańczyłam w czarnych legginsach oraz za dużej koszulce z chłopakiem, którego imienia nawet nie znam.
Jego ręce są na moich biodrach, a ja swoje trzymam na jego karku.. Jeszcze dwa tygodnie temu nie pomyślała bym o tym, że dzisiaj na totalnym nie ogarze będę tańczyć z chłopakiem i będę trzymała dłonie na jego szyi. Jeśli Max gdzieś teraz jest i to widzi to nie chciałabym widzieć jego miny, pewnie jest zdziwiony tak samo jak moja wewnętrzna ja. Chociaż, ktoś mi kiedyś powiedział " Jeśli chcesz coś zmienić, zacznij od siebie ". Przez trzy lata z nikim się nie spotykałam, nie rozmawiałam co mi leży na sercu, nie miałam najlepszej przyjaciółki obok siebie dlatego dziwię się, że jeszcze potrafię mówić i normalnie funkcjonować. Chyba należy mi się nagroda, że nie popadłam  w depresję czy coś w tym stylu.
Piosenka dobiega końca , więc odsuwam się. Idę do kuchni z blatu zabierając butelki wody i kieruję się do swojego pokoju. Wchodząc po schodach napotykam po drodze jego wzrok, uśmiecham się lekko i zamykam za sobą drzwi gdy jestem już w środku. Za oknem już wstaje dzień a ja nadal jestem na nogach. Świetnie. Martwi mnie tylko fakt, że nie wiem kto to był. Nie wiem czy to był, któryś z chłopaków z naszego domu czy może jakiś kumpel Max'a z poza domu. Z tymi myślami biorę łyk wody i kładę się do łóżka. Zamykając oczy nadal słyszę muzykę, jednak po chwili ona ucicha, ucicha aż w końcu nastaje cisza. A ja odpływam w całkiem inny, czasami lepszy świat.

~Theo~

Widziałem jak tańczyła z tym chłopakiem. Może dobrze, że nie wie dokładnie kto to, ale nie wiem dlaczego, jednak odkąd zawiesiła na mnie swoję spojrzenie i wpatrzona była we mnie jak w obrazek coś stało się w moim środku. Czyżbym coś poczuł ? Coś w stylu.. zazdrości? Chłopie ogarnij się, nie myśl o tym. Odpędzam te myśli biorąc w dłoń jeden z kubeczków. Jego zawartość wypijam jednym łykiem. A przecież miałem nie pić. Uh co za chore uczucie mając potrzebę a nie móc. Jest coś po czwartej dlatego gdy dostrzegam Max'a na drugim końcu salonu pokazuję mu aby już to skończyć. Po chwili muzyka ucicha a chłopacy wołają, że koniec imprezy. Gdy wszyscy już wyszli bierzemy się za sprzątanie. Wszystko co papierowe wrzucam do dużego worka a przekąski, które zostały chowam do lodówki. Sofy, które przed imprezą zostały rozsunięte teraz są na swoim miejscu tak jak reszta mebli. Po ogarnięciu rozchodzimy się każdy do swoich pokoi. Jednak gdy miałem się udać do siebie zdecydowałem, że najpierw zajrzę do Mii. Spała zwinięta w kulkę taka drobniutka, malutka, jak słodko. Uśmiecham się sam do siebie i zamykam jej drzwi, następnie zmierzam do swojego pokoju. Teraz tylko pytanie, o której się dzisiaj obudzę i czy w ogóle zasnę. Siadam na łóżku i patrzę na obiekty za szybą. Myśli są tak głębokie, że siedzę nie ruszając się wgapiony w mokrą od deszczu ulicę..

-----------------------------------
I jak? Mam nadzieję, że się podoba 🤗

Do następnego ludkii ❤️✨

So Empty | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz