13.Pocałunek

839 54 7
                                    

*Alya*

Marinette od razu po pokazie gdzieś zniknęła z Adriendm. Będzie musiała się nam wytłumaczyć.

Od pół godziny razem z Danielle i Francisem próbujemy to od niej wyciągnąć, ale jest to trudniejsze niż się mogło początkowo wydawać.

-No, o co wam chodzi?- spytała.

-Co jest między tobą i Adrienem kochana i nie ma, że nic, bo Francis, ja i Alya nie jesteśmy głupi i widzimy, że coś się stało.

-Tak to nie odwoływałabyś swojej prośby o to, że mam być twoim chłopakiem na niby.

-Zgodziłam się na randkę z Adrienem.

Wiedziałam, niech tylko Emillie się o tym dowie, albo Fanklub Adrienette...

-I tak ciężko było nam powiedzieć to zdanie?- spytałam się.

-Dobra zostawcie tę biedną dziewczynę- powiedział... Lucas. Skąd on się tam wziął z popcornem.

Ale on ma niestety rację, za bardzo naskoczyliśmy na Marinette. Wszyscy po jego słowach wyszliśmy z jej pokoju.

Po wejściu do swojego pokoju postanowiłam zadzwonić i podzielić się tą nowiną.

-Cześć kochana, co tam u ciebie słychać?- spytała Emillie.

-Mam dobre wieści.

-Jakie?

-Adrien zaprosił Marinette na randkę.

-Ale super, nie mogę uwierzyć, że mój syn w końcu poszedł po rozum do głowy. Aż się wzruszyłam. Bym zaczęła wypisywać już zaproszenia na ślub...

-Chwila masz już zaplanowane zaproszenia i nawet mnie o tym nie poinformowałaś.

-Nie spokojnie, chciałam to właśnie zacząć robić i z tobą oraz całym Fanklubem ustalić szczegóły, ale mam w domu alarm modowy. Gabryś wpadł na pomysł, żeby otworzyć fabrykę czerwonych rurek, więc jak widać, muszę mu to jak najszybciej wybić z głowy. Muszę kończyć, jeszcze dokończymy tę rozmowę.

-To, cześć.

*Marinette*

Dlaczego ja się na to zgodziłam. Oczywiście nie chodzi mi o randkę z Adrienem, ale o pomoc moich przyjaciółek. Ja muszę znieść nie tylko tą "pomoc", ale jeszcze zachowanie Francisa i Lucasa, którzy zachowują się jakby oglądali na najlepszej komedię.

Adrien przyszedł po mnie o umówionej godzinie. Poszliśmy do parku. Muszę przyznać, że otoczenie jest cudowne. Usiedliśmy sobie na ławce i tak sobie rozmawiamy od 10 minut. Teraz rozmowa zeszła na temat naszego ostatniego spotkania.

-A wiesz co jest w tym najzabawniejsze?

-To, że dostałam tego słowotoku?

-Nie, chociaż to też było zabawne. Chodzi mi o to, że gdyby nie rozmowa z Nino, podczas której mi powiedział, jak wszystko wygląda z jego perspektywy, to bym nadal myślał, że jesteś z Francisem i nie wiedziałbym jak zaprosić cię na randkę.

-Cooo?

-Tylko nie mów Nino, a tym bardziej Aly, bo będę mieć kłopoty, bo obiecałem przyjacielowi, że nikt nie dowie się o naszej rozmowie.

I właśnie w taki sposób Adrien opowiedział mi o całej rozmowie z Nino, o tym, co to jest Adrienette oraz o kilku innych rzeczach.

Początkowo nie wiem, którą z dwóch opcji wybrać, czy się śmiać, czy załamać tym, że on wie o tym, że podkochiwałam się w nim w liceum i zapaść się pod ziemie. Wybrałam pierwszą opcję. Nie wiem dlaczego, ale normalnie wybrałabym drugą.

Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości z telefonu.

To był SMS od szefa, który informował o tym, że nie wracamy jutro do Paryża, tylko dopiero za tydzień, bo lot został odwołany.

Szczerze mówiąc, zapomniałam o tym, że już jutro miałam się roztać z Adrienem. Cieszę się, że ten lot został odwołany, może uda mi się namówić Adriena przez ten czas na powrót do Paryża.

-Nad czym tak rozmyślasz?- spytał.

Nie wiem, kiedy przybliżyliśmy się tak bardzo do siebie, ale nasze usta były bardzo blisko siebie, a jednak zbyt daleko, aby się pocałować.

-Nic po prostu okazało się, że nie wracam jutro do Paryża.

-No to super, będziemy mieli więcej czasu, aby się umówić na randkę. Co powiesz na jutro- mówiąc to, nie patrzył na moję oczy, tylko na usta. Miałam wrażenie, że mnie zaraz pocałuje.

I właśnie to zrobił. Pocałunek był jakby znany, ale jednocześnie nowy. To było jak spełnienie moich nastoletnich marzeń, ale również i tych obecnych. Był po prostu idealny.

Miłość droge zna... MiraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz