Foldar
Siedziałem sobie tak spokojnie w moim wygodnym fotelu, rozkoszując się myślami. Nagle, niespodziewanie ktoś zapukał i dobry humor zniknął. Ukazała się tylko kamienna twarz.
-Panie?- spytał mój służący. Chyba był lekko przestraszony. I dobrze. Kiwnęłem mu głową na zachętę- gotowe. Wszyscy już są związani.
Uśmiechnąłem się szyderczo. Nie da się nie cieszyć w takim momencie.
-Świetnie- odpowiedziałem mu i wstałem, aby zobaczyć przygotowania.- Czy coś jeszcze niezrobione?
-N-n-nie, Panie- odpowiada.- Tylko chyba jeszcze ona musi się tu...
-Wiem, głupcze!- wali go w tył głowy.- To moje zadanie. Nie twoje. Idź!
Poszłem dumnym krokiem przez korytarz. Wszyscy, którzy byli na mojej drodze, kłaniali mi się. Chociaż raz mogę się tym nacieszyć, zanim On się nie zjawi- pomyślałem z niesmakiem. Ale mimo wszystko cieszyłem się z Jego powrotu.
Kiedy dotarłem na miejsce, poczułem lekki uścisk w żołądku. Starałem się go stłumić. Zawsze tak miałem, gdy czyniłem coś przyjemnego- zło.
Zignorowałem to i podeszłem do jednego z jeńców. Dotknęłem jego brody i podniosłem ku sobie.
-Pożałujecie- wychrypał, nadal pewny siebie. Cokolwiek bym zrobił, ten durny zwiadowca taki będzie.- Nie nabierze się na to.
-Phi, a nawet zrobi coś jeszcze lepszego. Popatrzy na was, co z wami zrobimy, i kto tu niedługo stanie. Chociaż w sumie, to będzie patrzyła razem z wami. W końcu, to z wami pracuje informator- zakpiłem.
//dla niekumatych, to Foldar był teraz narratorem
CZYTASZ
Zwiadowcy: Wybrana ✔️
Fanfiction[zakończone] fanfiction o zwiadowcach w moim wykonaniu, o dziewczynie o imieniu Alex. pewnego dnia, gdy zasypia, nagle znajduje się w lesie. Gdy idzie tajemniczą ścieżką okazuje się, że jest ona w innym świecie, świecie o którym czytała w książce...