—Czy to jest jakiś żart?— zapytałam spokojnie. Byłam przygotowana, że zaraz ktoś z nich zacznie się śmiać, i okaże się, że byli to tylko jacyś wynajęci aktorzy. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby właśnie tak było.
—Nie— odpowiedział ze stoickim spokojem Gilan.
—Czyli... jestem w książce?— zapytałam.
—Nie, książkę napisał nasz były informator, John Flanagan— wyjaśnił. Nie mogłam w to uwierzyć.
—Co robi informator? Dlatego tu jestem? Żebym mogła wam przenosić jakieś... Informacje?
—Oraz wykonywać zadania, i dowiedzieć się kilku rzeczy—Dodał Will.
Gapiłam się na nich bez słowa.
—A czemu nie wyślecie zwiadowcy?— zapytałam.— Przecież są oni tak doświadczeni, i nie mają sobie równych!
—Bo w twoim świecie znają ciebie, nas nie— wyjaśnił dowódca korpusu zwiadowców.— A poza tym, my nie umiemy przemieszczać się pomiędzy naszymi światami. A ty tak.
—Czemu? Dlaczego wcześniej tego nie odkryłam? Czemu nie mogłam go używać wcześniej?— Chciałam szybko się wszystkiego dowiedzieć.
—Odpowiedzi na to, dostaniemy w odpowiednim czasie. Jednak powiedzieć ci mogę, że Maddie mogła przemieścić się tylko raz, jak każdy zwiadowca. Nikt nie może zrobić tego dwa razy. No, może poza informatorem.
—Otóż jesteś jedną z niewielu osób ze swojego świata, które na żywo widzą nasz świat. Wybrano cię, abyś mogła przesyłać i przekazywać nam różne informacje. Oczywiście nie będziemy cię do niczego zmuszać— streścił Will, zanim zdążyłam coś powiedzieć.
—Dobrze, ale... Ale dlaczego akurat ja? To trochę... Bez sensu...
—Nie prawda— tym razem przemówiła Maddie.—Bo... Ty jesteś wyjątkowa—powiedziała.—Oraz mniej więcej wiesz co się dzieje w naszym świecie, znasz nasze realia. Bo czytałaś książki Johna Flanagana.
—Tak- odpowiedziałam, dumnie się wyprostowując. Byłam wierną fanką zwiadowców od kilku lat. —I tak po prostu mam skakać stamtąd do tamtąd? Znaczy się, ze świata do świata?
—Tak, ale najpierw musisz przejść część zwiadowczego szkolenia.
Z ogromnym wysiłkiem powstrzymałam okrzyk (w sumie to może i nawet wrzask...) radości. Z powagą (przynajmniej starałam się, aby było z powagą) kiwnęłm głową.
—Zgoda, to gdzie będę mieszkać?
—Tutaj—powiedział Will.— A Maddie pojedzie jutro rano do zamku Araluen- dodał.- Chwilowo będziesz mieszkać w jej pokoju.
—A dziś?
-A dziś będziesz nocować w zamku Redmont. Bo jak widzisz nie mamy tu bardzo dużo sypialni, to mały dom. A dziś do zamku pojedzie z tobą Gilan— on też jedzie do twojego dzisiejszego celu.
—Kiedy wyruszamy?
Po chwili namysłu Gilan uśmiechnął się i odparł:
—Jeszcze jeden kubek kawy.
I tak też zrobiliśmy.
CZYTASZ
Zwiadowcy: Wybrana ✔️
Hayran Kurgu[zakończone] fanfiction o zwiadowcach w moim wykonaniu, o dziewczynie o imieniu Alex. pewnego dnia, gdy zasypia, nagle znajduje się w lesie. Gdy idzie tajemniczą ścieżką okazuje się, że jest ona w innym świecie, świecie o którym czytała w książce...