• 12 •

90 1 0
                                    

9:35

Obudziłem się i przeciągnąłem mocno obracając delikatnie na bok. Momentami pobolewał mnie brzuch, lecz z zapewnień lekarza wynikało, ze to całkiem normalne przy takich obrażeniach.
Otworzyłem oczy i ujrzałem śpiącego na krześle bruneta.
Był niesamowicie uroczy i na jego widok, na moich ustach zawitał senny uśmiech.
Postanowiłem go nie budzić i popatrzeć chwile na niego. Jestem pewien, ze niedługo sam się obudzi.
Jeszcze raz się przeciągnąłem, przetarłem jeszcze lekko zmęczone oczy i sięgnąłem po komórkę. Postanowiłem napisać do Tae, aby spytać co u niego w szkole.

Ja : Hej, co teraz macie?

Tae : Hej Jimin! Teraz mamy polski ;-;, ale zadała nam jakaś prace w parach, więc nic ciekawego. A ty  jak się czujesz, Yoongi jest z tobą?

Ja : To rzeczywiście nudy.. A u mnie wszystko dobrze, niedawno się obudziłem, co do Yoongiego, to śpi jak zabity na krześle. XD

Tae :  Nieźle. Dobra, ja spadam bo dzwonek, pa!

Ja : spoko, pa!

Odłożyłem telefon na szafkę przez przypadek strącając przy tym butelkę z wodą. Aish..
Spojrzałem na chłopaka, który niestety przez hałas spadającego przedmiotu obudził się.
Przeciągnął się na krześle przecierając oczy. Popatrzył na mnie z delikatnym uśmiechem.

- Jak się czujesz, długo nie śpisz? - powiedział zachrypniętym głosem po chwili, pół przytomny.

- Niee, niedawno wstałem, przepraszam, że cie obudziłem... - powiedziałem smutno, a on tylko sennie się uśmiechnął.

- Luz, nic się nie stało, a co się tak zatłukło? - wyprostował się na krześle ponownie się przeciągając.

- Butelka spadła, podałbyś mi? - uśmiechnąłem się i oparłem delikatnie na łokciach.

- No spoko, masz. - rozglądnął się po ziemi w poszukiwaniu butelki z wodą, gdy ją znalazł, schylił się i podniósł ją, później mi podając.

- Dziękuje... Ty się w ogóle wyspałeś na tym krześle? - odkręciłem nakrętkę i upiłem kilka łyków wody.

- Szczerze? To było chyba najgorsze miejsce w jakim spałem, a spalem w wielu miejscach... - zaśmiał się i wstał z krzesła.

Odłożyłem butelkę na ziemię i ponownie ułożyłem głowę na poduszce, kierując wzrok w jego stronę. - A w jakich jeszcze spałeś, że najgorsze? - również się zaśmiałem.

- No, różne, teraz tak dokładnie nie wymienię.. - uśmiechnął się delikatnie. - Zaraz wrócę, idę do łazienki i po coś słodkiego do automatu. - nachylił się szybko nade mną, następnie składając na moim czole delikatnego, ale czułego buziaka i migiem ulotnił się z sali zamykając za sobą drzwi.

Ja przytaknąłem na jego słowa i odwróciłem głowę w stronę ściany spoglądając na tandetne wzory, które na niej widniały.

*Yoongi Pov.*

Wyszedłem z sali, w której przebywał Jimin i tak jak powiedziałem, udałem się w stronę łazienki.
Gdy się już tam znalazłem, wszedłem do pierwszej lepszej kabiny i załatwiłem swoje potrzeby.
Kilka minut później wyszedłem z łazienki i powędrowałem w stronę najbliższego automatu. Pomyślałem, ze kupię coś również dla Jimina, dlatego dla siebie wziąłem dwa batoniki i puszkę z pepsi, a dla chłopaka paczkę żelek oraz paluszków.

Kwiat dzikiej róży II YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz